Badacze Microsoft Research oraz wizytujący w MSR naukowcy dokonali odkrycia pierwszego uniwersalnego ataku na algorytm AES-128.
Złożony z Andrieja Bogdanowa, Dymitra Kowratowicza i Christiana Rechbergera zespół odkrył pierwszą słabość standardu AES-128, którą można wykorzystać dla złamania dowolnego kodu. Poprzednie próby łamania AES dotyczyły ataków z użyciem kluczy pokrewnych lub konkretnych, sprzętowych implementacji algorytmu. Co ciekawe większość dotychczasowych odkryć związanych z AES pochodzi od grup, w skład których wchodził Dymitr Kowratowicz.
Nie należy jednak wpadać w panikę. Nowe odkrycie ma przede wszystkim charakter akademicki. Złożoność ataku na klucz AES została sprowadzona do jednej czwartej, ale to wciąż zadanie o wiele za trudne dla dzisiejszych komputerów. Jak obliczyło Help Net Security wciąż potrzeba biliona maszyn sprawdzających miliard kluczy na sekundę, by złamać pojedynczy szyfr w ciągu... 2 mld lat. Pomijając skalę czasową, zarówno liczba maszyn jak i prędkość kodowania są wciąż jeszcze nieosiągalne i przekraczają możliwości całego świata o trzy rzędy wielkości każda.
AES jest symetrycznym szyfrem blokowym, który w drodze otwartego konkursu przyjęty został przez amerykański NIST (National Institute of Standards and Technology) jako standard kryptograficzny w 1997 roku. Mimo wątpliwości innych naukowców co do solidności algorytmu, był w tej grupie m.in. Bruce Schneier, autor konkurencyjnego algorytmu Twofish, znany pierwotnie jako Rijndael algorytm broni się zaciekle po dziś dzień.
Zainteresowanych działaniem AES polecamy rysunkową historię AES zawierającą objaśnienia poszczególnych etapów algorytmu. Warto także przyglądać się znajdującemu się w ostatniej fazie konkursowi na nową funkcję skrótu SHA-3. Zwycięzcy wyłonieni będą już w przyszłym roku.