Playtest FIFA 11

Playtest FIFA 1130.08.2010 13:47
Redakcja

Mamy kolejny rok, kiedy to w szranki stają dwaj królowie growej piłki nożnej. W jednym narożniku Pro Evolution Soccer od Konami, które jest bardzo zdeterminowane, aby odzyskać tytuł najlepszej produkcji tego typu, w drugim zaś hegemon gatunku od kilku już lat, czyli FIFA spod szyldu Electronic Arts. Obie serie dotąd niestety często nie dostarczały za wiele świeżego wraz z kolejnymi edycjami, więc niekoniecznie był sens wydawać ciężko zarobione pieniądze na aktualne odsłony. Co z FIFA 11? Szykujcie portfele, gdyż zapowiada się, że „elektronicy” nie dadzą zbić się z tronu, a to dzięki sporej ilości nowych rozwiązań. Zacznijmy jednak tradycyjnie od początku…

Na tegorocznych targach Gamescom w Kolonii tytuł udostępniono zarówno do ogrania, jak i pooglądania na zamkniętym pokazie, gdzie to twórcy dokładnie wyjaśnili rewolucyjne zmiany, jakie się pojawią. Jak zdradzono, EA Canada wzięło sobie do serca uwagi rzeszy fanów serii i zostali zmuszeni do niemal całkowitego przemodelowania koncepcji projektu. Dobra wiadomość dla weteranów - okazuje się, że w FIFA 11 nie doświadczymy już podań typu „ping pong”, które tak naprawdę nie miały nic wspólnego z realizmem. Każda piłka dochodziła do zawodnika niczym po sznurku, często w nieprawdopodobny sposób omijając gracza drużyny przeciwnej, co prowadziło do sytuacji najczęściej kończących się bramką. Twórcy zapowiadają, że rodzaj podania tym razem zależeć będzie nie tylko od warunków pogodowych, czy czyichś statystyk, lecz i od sytuacji na boisku. Kopnięta "gała" nie zawsze doleci idealnie do nogi kolegi z drużyny.

Zaraz po tym, wypada skupić się na zupełnie nowej rzeczy dorzuconej do całej zabawy, a mianowicie możliwości zabawy bramkarzem. Dostanie on nawet osobny tryb kariery, aż 50 własnych osiągnięć, poćwiczymy zaś nim również na arenie treningowej. Jak motyw wygląda w praktyce? Ano tak, że kamera osadzona jest za plecami zawodnika, kiedy stoimy na swojej pozycji. Pod postacią widnieje specjalny kursor, pokazujący w którą stroną musimy być zwróceni, by złapać piłkę. Natomiast pod piłką znajduje się czerwona linia określająca w jakim kierunku się potoczy (albo poleci). Gwarantuję, że obrona wcale nie jest łatwa, bowiem podobnie, jak sterowany przez konsole bramkarz, my także możemy zostać ograni prostym zwodem lub lobem - o ile za daleko wyjdziemy w pole.

Stojąc na bramce w prawdziwym meczu, decydujemy się na najnudniejsze zajęcie na boisku - ale nie w FIFA 11. Tu nie będziemy bezczynnie czekać, aż przeciwnik ruszy do ataku. W każdej chwili idzie rzucić okiem na sytuację na murawie i krzyczeć oraz wydawać polecenia poszczególnym zawodnikom. Wskażemy, gdzie kto ma podać i po trochu nawet przyczynimy się do zdobycia punktu. Udostępnienie "jedenastego" nie ominęło też trybu multi - w nim oczywiście cały mecz możemy rozegrać przy siatce. Co lepsze, w spotkaniu wezmą udział i 22 osoby (dwie drużyny, slogan gry to w końcu We are 11). Nowa forma szarpania wymaga jeszcze większego zgrania, lesz jest także wielkim krokiem naprzód w stosunku do edycji ubiegłorocznej. A co, gdy na bramce stoi sztuczno-inteligentny piłkarz? Na szczęście i ten element został poprawiony. Twórcy zapewniają, że rzadkością będą sytuacje, kiedy łapacz bezmyślnie opuszcza swój "posterunek".

[break/]Jeżeli chodzi o sterowanych przez CPU zawodników to ponoć w tegorocznej edycji w końcu rozumieją oni w pełni zasady gry w piłkę nożną. Co dobre, pomimo tego, iż w poprzedniej części już pochwalono się świetnym odwzorowaniem ich ruchów, tak ten aspekt również doczekał się kilku innowacji. W czasie walki o piłkę gracze nie biegną jak kukły obok siebie, lecz wyciągają też ręce, broniąc tym samym swojej strefy. Wszelkie łapanie za koszulki, popychania, które stanowią nieodłączną część zmagań na boisku, są teraz pokazane. Przeskakiwanie między kolejnymi zawodnikami ma być też ciut inaczej rozwiązane. Chodzi o to, że motyw nie będzie tak płynny. Często przejmując kontrolę nad zawodnikiem biegnącym w przeciwnym kierunku traciliśmy cenne sekundy na jego zawrócenie, tym razem zaś zmiana jest z lekkim opóźnieniem, dzięki czemu dostosujemy wychylenie gałki analoga do strony, w jaką zwrócony jest właśnie wybrany piłkarz. Niezłym patentem jest również to, iż w czasie wykonywania trudniejszych trików nasz zawodnik nie tylko może stracić piłkę, ale także po prostu wywinąć orła.

Należałoby oczywiście poświęcić zdań kilka na temat oprawy wizualnej FIFA 11. Cóż, wyrokując nieśmiało po tym, co nam zaprezentowano, jeżeli spodziewacie się kolosalnego skoku jakościowego to zwyczajnie czeka Was zawód. Gra w dużej mierze prezentuje się tak, jak poprzedniczka, aczkolwiek sami zawodnicy faktycznie wypadają ciut lepiej - chociażby czysto z uwagi na większą ilość wrzuconych do modeli "trójkącików". Mamy też „facjaty” większej ilości mniej znanych piłkarzy. O wiele lepiej rzecz ma się z udźwiękowieniem - do gry można śmiało wrzucać ulubione stadionowe przyśpiewki, hymny, a nawet całe utwory i przypisywać je do danego fragmentu meczu, drużyny, czy zawodnika. Nie zabraknie ponadto montowania zupełnie własnej ścieżki dźwiękowej.

Podsumowując, wygląda na to, że studio EA Canada wzięło na warsztat niemal każdy element rozgrywki i mechaniki FIFA 10 oraz zdecydowało się go poprawić. Miejmy nadzieje, że poza pewnymi głośnymi zmianami, ekipa pomyśli też nad pomniejszymi - jak choćby karaniem osób uciekających z sieciowych meczów przed ich zakończeniem, czy głupawo podyktowanych spalonych, które nadal oto potrafią mocno frustrować. Miło też, że na szyldach wokół boiska w samej grze, umieszczono reklamy z innymi produktami od Electronic Arts - to dobra odmiana od dość monotonnego tła. A na sam koniec jest jeszcze coś dla prawdziwych fanów piłki nożnej, czyli system doświadczenia poszczególnych zawodników na boisku - Personality+ i aż 400 osiągnięć do zdobycia. Będzie się działo.

Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Wybrane dla Ciebie
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.