Pornoszantaż naprawdę się opłaca. Przestępca zainkasował ponad 12 tys. zł

Pornoszantaż naprawdę się opłaca. Przestępca zainkasował ponad 12 tys. zł25.08.2019 14:41
Metoda, którą każdy zna, a i tak nie brakuje ofiar, fot. Shutterstock.com

Próba wyłudzenia polegająca na żądaniu okupu za nieujawnienie rzekomych nagrań z kamerki internetowej to zagrywka pamiętająca początki internetu w domach. W mediach pojawia się z regularnością metronomu. Mimo to wielu wciąż daje się złapać, a oszuści tylko zacierają ręce, inkasując nawet kilkanaście tysięcy złotych na jednej kampanii.

"Twoje urządzenie zostało zainfekowane moim prywatnym złośliwym oprogramowaniem, ponieważ przeglądarka nie została zaktualizowana / naprawiona. W twoim przypadku wystarczy odwiedzić witrynę, na której znajduje się mój iframe, aby automatycznie zostać zainfekowanym. Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej - Google: «Drive-by exploitH»" – tak zaczyna się mail, który jakiś czas temu dotarł na redakcyjną skrzynkę. Brzmi poważnie, przyznajcie. I całkiem wiarygodnie dla kogoś nieszczególnie biegłego, mając na uwadze zastosowanie branżowych terminów i odesłanie do Google'a.

Ale zaraz potem oszustwo powinno wyjść na jaw. "Moje złośliwe oprogramowanie dało mi pełny dostęp do wszystkich kont, pełną kontrolę nad systemem operacyjnym, a ja byłem w stanie szpiegować cię za pośrednictwem kamery internetowej" – dodaje autor. Po tym zdaniu wszystko powinno być jasne. Mamy do czynienia z klasycznym pornoszantażem metodą na kamerkę.

Pełna treść wiadomości
Pełna treść wiadomości

Oczywista metoda, nieoczywisty finał

Co zrozumiałe, w dalszej kolejności dochodzą proste sztuczki socjotechniczne, z odgrażaniem się publikacją nagrań w mediach społecznościowych na czele. W pewnym momencie oszust grozi nawet przesłaniem "pisema, jak się zadowolasiłeś". Trudno powiedzieć, co dokładnie ma na myśli, albo co miał na myśli użyty przez niego program tłumacza (stenogram orgazmu?), ale to już kompletnie obala wiarygodność całej mistyfikacji. A przynajmniej tak mogłoby się wydawać.

Okup za nieujawnienie rzekomych nagrań wynosi 202 euro, płatne oczywiście w bitcoinach (=0,022 BTC), aby zatrzeć ślady transakcji i uniemożliwić wykrycie sprawcy. Z czystej ciekawości postanowiłem monitorować stan portfela, na który napastnik domaga się okupu. W dniu otrzymaniu maila, 19 sierpnia, wynosił dokładnie 0,00 BTC. Zgadniecie, ile wynosi dzisiaj? 13 przyjętych wpłat dało przestępcy ponad 0,30 BTC, czyli po dzisiejszym kursie 12 tys. zł z nawiązką. Wpłaty są różnej wysokości, ale przynajmniej część pokrywa się z obecnym żądaniem. Zapewne były też inne formaty maila.

Proszę, czysty biznes
Proszę, czysty biznes

Skutecznych metod się nie zmienia

Parafrazując zasadę trenerów sportowych, że zwycięskiego składu się nie zmienia – nie zmienia się również sprawdzonych metod oszustwa. Gdyby więc ktoś miał wątpliwości, dlaczego szantaż z kamerką w roli głównej wciąż jest stosowany, niniejszym ma odpowiedź. Metoda ta, pomimo niezwykle długiego stażu, cały czas przynosi przestępcom zyski. To niezrozumiałe, ale takie są fakty. A gdyby ktoś z was cały czas żył w strachu przed nagraniem przez kamerkę, to polecam zakup naklejanej zasuwki na obiektyw. Takie akcesorium kosztuje w granicach 15-20 zł. Zauważalnie mniej niż okup.

Zobacz też: Uwierzytelnianie dwuskładnikowe – bezpieczne logowanie do Facebooka, Gmaila i nie tylko

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.