Producenci stawiają na smartfony i tablety
Pierwszy raz w historii liczba wyprodukowanych smartfonów przewyższyła liczbę telefonów i „ficzerfonów”. Z danych zebranych przez IDC wynika, że w pierwszym kwartale 2013 r. na rynek trafiło 419 mln urządzeń, z czego 216 mln stanowiły smartfony (wzrost o 42 proc. w porównaniu z analogicznym okresem 2012 r.). Użytkownicy telefonów chcą trzymać w kieszeniach komputery. Czasy, gdy korzystało się z nich głównie do dzwonienia i wysyłania wiadomości, szybko odchodzą w zapomnienie — stwierdził Kevin Restivo z IDC.
Na pierwszym miejscu wśród producentów uplasował się Samsung, który w sumie dostarczył 115 mln urządzeń (wzrost o 23 proc.) — więcej, niż trzy kolejne firmy razem wzięte. Drugie miejsce zajęła Nokia, która wyprodukowała 62 mln komórek, tym samym odnotowując spadek o 25 proc. Wynik ten specjalnie nie dziwi, bo Finowie od dłuższego czasu są podgryzani przez konkurentów z Azji, a przy tym starają się zdobyć mocną pozycję wśród droższych smartfonów. Ostatnia lokata na podium przypadła Apple i jego 37,4 mln iPhone’ów (o 6,6 proc. więcej niż rok temu) — co ciekawe, jest to pierwszy raz od 2009 r., gdy koncern odnotował „zaledwie jednocyfrowy” wzrost. Wśród największych producentów znaleźli się także LG, którego z półrocznego niebytu wydobyły modele Nexus 4 i Optimus G, oraz ZTE.
Nie mniej ciekawie wygląda sytuacja na rynku tabletów. Dane opublikowane w raporcie Strategy Analytics wskazują, iż w pierwszym kwartale 2013 r. do sklepów trafiło ponad dwukrotnie więcej urządzeń niż w 2012 roku (40,6 mln kontra 18,7 mln). Prym popularności wiodły iPady, choć jednak podaż wzrosła z 11,8 do 19,5 mln, ich ogólny udział w rynku zmalał z 63,1 do 48,2 procent. Powodów do zadowolenia nie brakuje za to Androidowi, który kontrolował trzykrotnie więcej tabletów (17,6 mln zamiast 6,4 mln rok temu) i zwiększył udział do 43,4 proc. Wiele kłopotu sprawia ocena Surface — z jednej strony Microsoft wyprodukował 3 mln sztuk, co odpowiada 7,5 proc. produkcji wszystkich urządzeń, z drugiej natomiast nie brakuje głosów, że spora część pudełek ze sprzętem zalega na sklepowych półkach.