Ransomware ewoluuje – teraz dostępny jako usługa

Ransomware ewoluuje – teraz dostępny jako usługa08.03.2017 11:19

Fala ransomware nie zwalnia. Łączna suma okupów zapłaconych za odblokowanie dostępu do danych wyniosła w zeszłym roku ponad miliard dolarów. Obecnie każda osoba skłonna do podjęcia cyberprzestępczej działalności może skorzystać z gotowych narzędzi do przeprowadzania tego typu ataków w modelu Ransomware-as-a-Service. Ich twórcy reklamują się, obiecując m.in. konkretne zyski czy funkcje utrudnionego wykrycia.

Łatwość, z jaką dziś można przeprowadzić atak ransomware, sprawia, że skala tego zagrożenia stale nabiera rozpędu. Na cyberprzestępczych podziemnych forach pojawia się coraz więcej programów dostępnych za jednorazową opłatą lub oferujących możliwość podziału zysków z udanych ataków. Działając w ten sposób, twórcy tych narzędzi skupiają wokół kryminalnego procederu całe armie współpracowników.

By lepiej zrozumieć ten problem, przyjrzyjmy się, jakie programy królują obecnie w cyberprzestępczym półświatku.

HOSTMAN

Cena: 9,95 USD (podstawowa wersja), 49,95 USD (pełna wersja)

HOSTMAN pojawił się na forach w styczniu tego roku. Jego twórcy zapewniają, że oprócz szyfrowania danych, program ma funkcję robaka – co nie jest typowe dla ransomware’u. Funkcja ta sprawia, że HOSTMAN może znacznie łatwiej rozprzestrzeniać się na kolejne urządzenia, zbierając większe żniwo. Autorzy HOSTMANA chwalą się również, że program daje możliwość dostosowania m.in. kwoty żądanego okupu czy adresu Bitcoin do jego przekazania.

Przestępcy oczywiście zaznaczają, że ich produkt jest przeznaczony wyłącznie do celów edukacyjnych. Nie przeszkadza im to jednak w informowaniu, że można na nim potencjalnie zarobić od 300 do 3000 USD.

FLUX Ransomware

Cena: 45 USD (wersja build), 150 USD (kod źródłowy)

FLUX Ransomware również zadebiutował na początku 2017 r. Oferuje on szyfrowanie danych w trybie offline. Z punktu widzenia cyberprzestępcy zaletą szyfrowania offline jest brak generowania zaburzeń w ruchu sieciowym, co utrudnia wykrycie wrogiej aktywności. Jego wadą jest jednak fakt, że wiele ofiar zainfekowanych tą odmianą może użyć tego samego deszyfratora lub klucza.

Twórcy programu promują go jako trudny do wykrycia. Robią to, pokazując skany raportów oprogramowania antywirusowego, które ma problemy z jego identyfikacją.

Ransomware Affiliate Network (RAN)

Cena: darmowy

Podział zysków: 25% dla autorów programu, 75% dla użytkownika (w przypadku ponad 100 000 instalacji miesięcznie: 15% dla autorów, 85% dla użytkownika)

Ta odmiana jest oferowana za darmo, ale zyski z udanych ataków zawierają prowizję dla autorów.

Jak piszą sami twórcy, „jesteśmy programistami, nie spamerami”, więc nie reklamują szczególnie swojego dzieła. Poszukują oni użytkowników doświadczonych w szerzeniu złośliwego oprogramowania i celują w masowe kampanie dotykające ponad 100 000 ofiar. Jak twierdzą, pracują też nad oprogramowaniem ransomware na MacOS i Androida. RAN wspiera różne wersje językowe: rosyjską, angielską, niemiecką i chińską.

Ransomware podobny do Locky

Cena: darmowy

Podział zysków: 20% dla autorów, 80% dla użytkownika

W pełni funkcjonalny ransomware, który wykorzystuje szyfrowanie podobne do znanych odmian, takich jak Locky, ale nie ma konkretnej nazwy. Program używa zarówno algorytmów RSA, jak i AES oraz wymaga połączenia z Internetem do przesłania właściwego klucza deszyfrującego. Jak do tej pory nie opracowano sposobu na odszyfrowanie zablokowanych tą metodą danych bez opłacenia okupu i uzyskania klucza od przestępców.

To tylko kilka przykładów pokazujących zasadę działania modelu Ransomware-as-a-Service. Wciąż powstają nowe wersje oprogramowania tego typu. Można się np. spodziewać wzmożonej liczby ataków ransomware na Internet rzeczy. Jednak ostatecznie cena za skorzystanie z nich może być znacznie wyższa niż doraźne zyski.

Wszyscy skłonni do skorzystania z oprogramowania w modelu Ransomware-as-a-Service muszą mieć świadomość, że nikt im nie zapewni gwarancji anonimowości i ujścia na sucho z popełnionym przestępstwem. Dostawcy zabezpieczeń nieustannie ulepszają metody wykrycia, a świadomość na temat zagrożeń rośnie. Pozornie łatwy zarobek może się więc skończyć pobytem za kratkami – przestrzega Robert Dąbrowski, SE Manager w firmie Fortinet.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.