Roccat Leadr – test bezprzewodowej myszki, topowego modelu dla graczy

Roccat Leadr – test bezprzewodowej myszki, topowego modelu dla graczy05.07.2017 18:45
Jan Mentel

O Roccat Leadr zrobiło się głośno tuż po CES 2017, kiedy to niemiecki producent zaprezentował kilka nowych urządzeń. Bezprzewodowe myszki dla graczy od zawsze wzbudzały wielkie zainteresowanie i w tym przypadku było podobnie. Oprócz zachwytów pojawiły się też głosy, że Roccat, wypuszczając na rynek model Leadr, nie jest liderem w swojej klasie, a jedynie próbuje naśladować konkurencję. Przekonajmy się, jak jest naprawdę.

Wzornictwo

Konstrukcja przypomina tę znaną z przewodowego z modelu Tyon. Podejście jest bardzo podobne: spore rozmiary i mnóstwo przycisków. Jej 14 konfigurowalnych przełączników, umieszczonych w obudowie 130 mm na 80 mm, zapewniają dużą wygodę – szczególnie wtedy, jeżeli zastosujemy chwyt palm . Myszka też nie należy do lekkich, bo waży 134 g. Dodatkowo należy wspomnieć, że Leadr powstał z myślą wyłącznie o praworęcznych użytkownikach.

Futurystyczne wzornictwo może się podobać. Jej dynamiczny charakter podkreślony został przez zastosowanie podłużnych linii oraz srebrną obwódkę u dołu. Myszka najlepiej prezentuje się po zmroku w trybie heart beat , kiedy to rolka oraz logo zmieniają barwę podświetlenia.

Budowa

Mysz zasadniczo wykonana jest z 3 rodzajów tworzywa. Głowna jej część, na której opieramy dłoń, sprawia wrażenie gumowanej. Ma to swoje zalety, ponieważ dłoń się nie ślizga, jednak po chwili użytkowania zauważamy brud na całej powierzchni, który z łatwością przywiera do powłoki. Jeżeli lubimy coś przegryźć w trakcie rozgrywki, może to być uciążliwe. Na całe szczęście kilka ruchów wilgotną szmatką przywraca jej blask… a w zasadzie czystość, gdyż ta część jest matowa.

Boczna część oraz trzy przyciski usytuowane po lewej stronie u podstawy wykonane są z lekko chropowatego tworzywa. Jest ono miłe w dotyku, nie widać na nim też tłustych śladów po palcach. Pozostałe przyciski pokryte są gładkim tworzywem. Te umieszczone tuż przy dwóch głównych przyciskach górę mają lekko chropowatą, zaś boki są wypolerowane.

Pod spodem umieszczone zostały 3 przyciski: jeden służy do parowania, drugi zabezpiecza przewód przed wypięciem, a trzeci to włącznik. Ponadto po bokach przy krawędziach umieszczono 4 wymienne ślizgacze. Po środku są też dwa wtyki, które służą do ładowania przy pomocy stacji dokującej. Najważniejszym jednak elementem jest sensor optyczny z diodą działającą w podczerwieni Owl-Eye. [img=DSC01481_DxO]Do jakości materiałów jak i sposobu spasowania elementów nie można mieć zastrzeżeń. Tworzywo pod naciskiem nie trzeszczy, a przerwy między poszczególnymi elementami umożliwiają łatwe czyszczenie. Klik jest umiarkowanie głośny, to samo zresztą tyczy się rolki, która nie jest cicha, ale można się do niej szybko przyzwyczaić.

Stacja Dokująca

Do zestawu dołączono także stację dokującą. Jest to spora płyta o rozmiarach 18,5 cm długości i 11 cm szerokości z centralnie umieszczonym portem, do którego możemy wpiąć naszą myszkę. Cała konstrukcja, oparta o zamontowane z tyły ramiona, jest stabilna i naprawdę trzeba się postarać, żeby ją przewrócić.

Na frontowej płycie u dołu po lewej stronie umieszczono kontrolki, które informują o stanie baterii, po prawej zaś znajduje się podświetlane logo. Z tyłu znajdziemy przycisk do parowania oraz port mikro-USB. Stacja nie jest mała i zajmuje trochę miejsca na biurku. Niektórzy też twierdzą, że nie jest to najpiękniejszy element zestawu. O gustach jednak nie powinno się dyskutować, bo zapewne znajdą się i tacy, którzy specjalnie będą ją eksponować w najbardziej widocznym miejscu.

Specyfikacja techniczna

Sercem myszki jest wyżej wspomniany sensor Pixart 3361, czyli tzw. Owl-Eye. Tak naprawdę jest to zmodyfikowany PMW3360 firmy Pixart, który aktualnie uważany jest za najlepszy ogólnodostępny sensor. Charakteryzuje się on rozdzielczością do 12 000 dpi, jednak żeby osiągnąć najlepsze rezultaty, zaleca się pracę w przedziale od 400 do 3000 dpi. Producent zapewnia też że sensor z dokładnością 1:1 przekłada położenie myszy na ruch kursora.

Zgodnie ze specyfikacją gwarantuje przyśpieszenie 50 g oraz osiąga maksymalną prędkość 6,35 m/s. Do dyspozycji dostajemy także 512 KB wbudowanej pamięci, dzięki której możliwe jest zapisywanie ustawień oraz procesor ARM Cortex-M0 72 MHz. Z kolei stacja dokująca komunikuje się z myszką za pomocą transmisji bezprzewodowej w paśmie 2,4 GHz.

Producent zapewnia, że w trybie bezprzewodowym akumulator o pojemności 1000 mAh pozwala na 20 godzin pracy. Myszka jednak w warunkach testowych pozwala na jeden dzień intensywnego użytkowania. O niskim stanie naładowania poinformuje nas dioda umieszczona po lewej stronie stacji dokującej. Aby nie czekać, aż akumulator się naładuje, wystarczy wypiąć przewód ze stacji dokującej i wpiąć go bezpośrednio do myszki – w ten sposób gryzoń przekształci się w konwencjonalną myszkę przewodową.

Oprogramowanie

Uzupełnieniem zestawu jest znane wszystkim użytkownikom sprzętu Roccata oprogramowanie Swarm, dzięki któremu skonfigurujemy mysz. Do dyspozycji dostajemy trzy karty: pierwsza z nich umożliwia zmianę rozdzielczości (DPI), przyspieszenia czy szybkości podwójnego kliknięcia. Tak jak wspomnieliśmy, Leadr posiada 14 w pełni konfigurowalnych przycisków – przypisywanie funkcji do konkretnych przycisków znajdziemy w drugiej karcie.

Nie mogło również zabraknąć edytora makr do gier oraz menadżera profili. Na ostatniej z kart dodatkowo znalazły się funkcje związane z podświetleniem RGB – wchodząc w Ustawienia zaawansowane, do wyboru dostajemy pełen zestaw efektów i barw. Oczywiście jeżeli zależy nam zwiększeniu czasu pracy na jednym ładowaniu, podświetlenie zwyczajnie można wyłączyć.

Gry

Naturalnym środowiskiem dla myszki są oczywiście gry, dlatego do testów posłużyliśmy się „Battlefieldem 4” bez modów. Zgodnie z zaleceniem tuż przed rozgrywką DPI zostało ustawione na poziomie 2000. Nie było wielkiego zaskoczenia. Trzeba przyznać, że sensor Owl-Eye spisywał się rewelacyjnie. Na pochwałę zasługuje przede wszystkim responsywność oraz precyzja.

Oczywiście graliśmy zarówno w trybie z przewodem, jak i bez niego: w obu tych wariantach myszka zachowywała się identycznie. Ponadto ktoś może stwierdzić, że 14 przycisków to dużo, jednak przy odpowiednim skonfigurowaniu Roccat daje nam sporą przewagę nad przeciwnikami, o ile nie dysponują podobnym sprzętem. Szczególnie przydatny okazał się przycisk u podstawy,który bardzo szybko można aktywować kciukiem.

Codzienne zastosowanie

Z wyczynowymi myszkami może być podobnie jak ze sportowymi samochodami – nadają się do sportu, jednak ciężko z nimi żyć na co dzień. W przypadku Leadr jest jednak inaczej. Zaledwie po kilkunastu minutach używania okazało się, że mysz idealnie spisuje się w trakcie zwykłego klikania. Oprócz niesamowitej wygody, oferuje wiele przydatnych funkcji.

Jedną z nich na pewno jest przewijanie stron dzięki zastosowaniu analogowego przełącznika – robi to szybko i precyzyjnie. Dodatkowo niemiecki producent pomyślał także o bardziej profesjonalnym zastosowaniu. Do dyspozycji dostajemy zestaw makr, który zapewne przyda się przykładowo użytkownikom Photoshopa.

Podsumowanie

Efektowna i uniwersalna myszka z rewelacyjnym sensorem, która przypadnie do gustu zarówno profesjonalistom jak i amatorom. Nie sposób wyczuć różnicy między pracą na kablu czy bez. Z kolei akumulator na jednym ładowaniu wytrzymuje dzień intensywnego użytkowania, myszka zawiesiła się też 2 razy, co nie powinno mieć miejsca, jeżeli mówimy o topowym modelu.

Największym problemem jest jednak cena. Na pewno znajdą się tacy, którzy będą w stanie wyłożyć żądane 650 zł, jednak dla większości fanów e-sportu może się to okazać zbyt wiele. Trzeba jednak przyznać, że oferowana wygoda i ergonomia pracy stoi na bardzo wysokim poziomie. Na sam koniec należy zdementować pogłoski, że Leadr jest tylko naśladowcą. Z pewnością można go też zaliczyć do ścisłego grona liderów.

Plusy
  • Jakość materiałów
  • Spasowanie
  • Responsywność
  • Bardzo wygodna
Minusy
  • Wysoka cena
  • Zdarzały się zawieszki
Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.