Rzut Okiem - Lord of the Rings: War in the North

Rzut Okiem - Lord of the Rings: War in the North14.09.2010 11:07

Jesteście fanami Borderlands, a przy okazji także książkowego oraz filmowego Władcy Pierścieni? Gra Lord of the Rings: War in the North jawi się w takim razie jako pozycja właśnie dla Was (chociaż naturalnie nie tylko). Wraz z dwójką towarzyszy zostaniecie oto przeniesieni na północ Śródziemia, czyli tereny dotąd niegdzie nie przedstawiane, aby tam zmagać się z siłami Saurona. Deweloperzy ze Snowblind Studios w ten zręczny sposób zapewnili sobie twórczą swobodę, tak w ukazywaniu wydarzeń, jak również wprowadzaniu do akcji wymyślanych przez siebie od podstaw, różnorakich stworów.

Wojna na Północy to produkcja nastawiona na ścisłą współpracę graczy. Grupa wspólnie podróżujących śmiałków składa się z krasnoluda, elfki, a także człowieka, każda z postaci zaś włada innym orężem oraz ma odmienne zdolności. Mały wzrostem, lecz wielki duchem bojowym brodacz posługuje się kuszą i toporami. Długoucha dziewoja razi przeciwników z łuku, z bliska zaś daje im posmakować swego miecza. Człowiek to natomiast mag, ciskający z długiego rękawa potężnymi zaklęciami. Acz i laską zdzielić umie. W walce ekipa wspaniale się uzupełnia, poszczególnych bohaterów wręcz zaprojektowano tak, by nie mogli bez siebie (prze)żyć. Świetnie w akcji wypadają wszelkie kombosy, kiedy przykładowo większego wroga osłabia się kilkoma strzałami, potem zamraża, taki „sopel” zaś z półobrotu następnie roztrzaskuje rodak Gimliego…

Różnice pomiędzy postaciami widoczne są nie tylko przy okazji starć. Tylko elfka dostrzeże ślady stóp, albo kopyt (tudzież racic), więc wiadomo będzie, dokąd się udać w dalszej kolejności. Ludzki mag w podobny sposób zauważy użyteczne zioła, które przyjdzie mu łączyć w czarodziejskie mikstury. Krasnolud za to, trochę jak na ród górników przystało, w jaskiniach z łatwością wskaże żyły złota, przez co w prosty sposób drużyna nieco się wzbogaci. Ryzykowne, że deweloperzy zdecydowali się uniemożliwić nam zmianę raz obranej klasy, ale z drugiej strony gwarantuje to lepsze opanowanie danej postaci, do tego zaś konkretniejszą „wczujkę” w nią. Gdy nie mamy z kim akurat grać, kontrolę nad towarzyszami obejmie naturalnie konsola lub komputer.

[break/]Graficznie bez rewolucji, lecz oprawa jest adekwatna do prezentowanych wydarzeń, a widocznie wzorowana na obrazach kinowych potrafi miejscami uradować oczy jakimś ujmującym widoczkiem na równinę poniżej. Cieszy przywiązanie do szczegółów – strzały zostają w ciałach, pochwycony przez trolla kompan realistycznie szamocze się (sekwencja QTE), by ten go nie zdusił, kiedy inni próbują jakoś mu pomóc. Do tego jest krwawo, czyli jak najbardziej na miejscu mamy wszelkie odcinanie kończyn. Muzyka świetnie towarzyszy akcji na ekranie, idealnie wpisując się w tolkienowskie fantasy. Udźwiękowienie również stoi na wysokim poziomie, także wszelakie szczęki oraz brzdęki pasują jak ulał.

To RPG akcji, stąd oczywistą rzeczą jest gromadzenie dóbr, wypadających z ciał poległych przeciwników. Co dobre, są one rozdzielane w sprawiedliwy sposób, bowiem każdy z graczy zobaczy po prostu coś wyłącznie dla swojej postaci. Jeśli o zdobywane doświadczenie chodzi, jest to również element przemyślany, gdyż rzecz ma być konfigurowalna. Tylko od nas zależeć będzie, czy najwięcej punktów dostanie ten, który zadał ostateczny, śmiertelny cios, czy też gra przyzna je po równo - bądź w innych proporcjach. Wielkich kłótni więc, nawet na jednej kanapie, (zabawa na podzielonym ekranie we dwie osoby) uświadczyć nie powinniśmy.

Lord of the Rings: War In the North to miłe zaskoczenie, szczególnie po ostatnich, lekko powiedziawszy „słabych” pozycjach z tego uniwersum. Walka wypada świetnie, klasy postaci wydają się dobrze zrównoważone, graficznie także jest nieźle, a to przecież dopiero wczesna wersja kodu. Przedmiotów obiecuje się masę, chociaż też na pewno nie tyle, ile było w Borderlands. Nam się więc podoba, pytanie tylko czy twórcy sprostają wymaganiom tych zagorzałych fanów Tolkiena? Wyobrażenia odnośnie wydarzeń na Północy mają w końcu swoje własne. Niemniej jesteśmy dobrej myśli – trzymamy kciuki za ten projekt.

Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Wybrane dla Ciebie
The Last of Us
Tomasz Wrzesień
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.