Rzut Okiem - Red Orchestra: Heroes of Stalingrad

Rzut Okiem - Red Orchestra: Heroes of Stalingrad08.09.2009 19:02
Redakcja

Wielkimi krokami nadciąga premiera najnowszego dziecka studia Tripwire Interactive, czyli Red Orchestra: Heroes of Stalingrad. Podczas targów gamescom, udało nam się wziąć udział w zamkniętym pokazie u wydawcy tej produkcji – 1C Company, na której obecni byli również twórcy gry. Dowiedzieliśmy się co nieco na temat rozgrywki oraz trybu wieloosobowego. Trzeba przyznać, że jak na wersję Alfa, w której tytuł obecnie się znajduje, nie widać większych niedociągnięć - co dobrze rokuje na przyszłość. Czy kontynuacja dorasta do pięt wysoko ocenianej Red Orchestra: Ostfront 41-45? Sądzę, że będzie to nie tylko godny następca, ale i zdecydowany krok naprzód.

Druga odsłona serii Red Orchestra zostanie wzbogacona o możliwość gry w pojedynkę, niestety twórcy nie chcieli ujawniać konkretniejszych szczegółów dotyczących trybu dla samotnego gracza, wspomnieli jedynie, że takowy znajdzie się w wersji finalnej. Naszym celem podczas kampanii będzie dążenie do tego, by zostać tytułowym bohaterem w bitwie o Stalingrad. W tej jakże ciekawej historycznej otoczce otrzymamy możliwość walki po obu stronach konfliktu - zarówno rosyjskiej, jak i niemieckiej - a sama fabuła obejmować ma działania militarne z okresu od lipca 1942 roku do lutego 1943. Tym, co Tripwire Interactive stawia sobie za priorytet przy produkcji jest wspomniany wielokrotnie podczas prezentacji realizm. Projektanci chcą byśmy poznali gorzki smak wojny, by w pamięci tkwiło nam to, że jeden strzał może dzielić nas od śmierci.

W unikania kul przeciwnika z pomocą przyjdzie nam zupełnie nowy system osłon. Skryć możemy się praktycznie za dowolnym obiektem na planszy, wszystko zaś zostało zrealizowane w bardzo intuicyjny i modny ostatnio sposób. Ot, do przesłony wystarczy podejść i dla przykładu jeżeli jest to blok betonowy - kucnąć. Mamy również opcję „wychylania się”. Twórcy kładąc nacisk na realizm, dodali przy okazji możliwość sprawdzenia, co tam znajduje się po drugiej stronie niskiej przeszkody. A nuż się poszczęści i będzie się obok ukrywał przeciwnik, którego spokojnie sobie odstrzelimy. Mimo, że rozgrywka w najnowszej Red Orchestrze stawia na dynamikę i dużo akcji, zabieg z systemem osłon daje spore pole do popisu wszystkim taktykom oraz tym, którzy wolą działać „po cichu”. Dla mnie bomba.

Dokładne odwzorowanie lokacji, czyli w tym wypadku Stalingradu, to także jeden z głównych priorytetów, jakie postawiło sobie studio Tripwire Interactive. Zwiedzimy wirtualne odpowiedniki budynków, stacji kolejowych, bunkrów i wielu innych systemów obronnych, które znajdowały, bądź nadal znajdują się na rzeczywistym terenie. W pokazywanej podczas prezentacji wersji alfa, plansze nie świeciły pustkami - było gdzie się schować, znalazły się też punkty obserwacyjne i ścieżki desantowe. Ale nie tylko lokacje będą misternie przeniesione w cyfrowy świat. W grze znajdziemy spory zasób wiernych replik broni z tamtego okresu. Od pistoletów i karabinów po granaty oraz strzelby, wszystkie precyzyjnie zrekonstruowane.

[break/]W Red Orchestra: Heroes of Stalingrad ujrzymy kilka świeżych pomysłów. Jednym z nich jest system kolizji broni z obiektami. Kiedy stoimy przy ścianie, podchodzimy do naszego sojusznika, bądź chowamy za osłoną, skrypt automatycznie zareaguje na to, w jakim położeniu nasza pukawka się znajduje i w jakim być powinna, by prezentowało się to realistycznie. W praktyce, gdy zbliżymy się do muru broń przysunie się bliżej ciała, przy wychylaniu się zostanie odpowiednio ustawiona pod kątem, jeżeli zaś znajdziemy się bardzo blisko ściany - odsunie się w bok. Pomysł wydaje się być naprawdę fajnym rozwiązaniem. Ale ujrzymy też motywy znane z poprzedniej części, czy innych produkcji, w tym tryb Skirmish do złudzenia przypominający utarczki z zombiakami w ostatnim Call of Duty. Wraz z 9 innymi graczami przyjdzie tu odpierać ataki żołnierzy wrogiej armii, którzy sterowani są przez komputer. Po każdej fali poziom odpowiednio wzrasta i coraz trudniej utrzymać bazę.

Oprawa graficzna prezentuje się w dość specyficzny sposób. Rozglądając się dookoła po lokacjach odnosi się wrażenie, że wszystko jest specjalnie przerdzewiałe, zniszczone, po prostu dotknięte wojną. Heroes of Stalingrad chodzi na silniku Unreal Engine 3 i ponoć wyciska z niego siódme poty... Wszystko, co zostanie wyrenderowane na naszym sprzęcie, prezentuje się już teraz naprawdę przyzwoicie, od modeli postaci oraz broni, po obiekty. Do tego w oko z miejsca wpadają wysokiej jakości tekstury. Oczywiście nie zabraknie dodatkowych efektów specjalnych, jak "blur" czy odpowiednia głębia ostrości podczas celowania.

Jako że realizm to motyw przewodni całej produkcji, twórcy opracowali bardzo dobry system balistyki. Dużo zależy od tego, gdzie zostaniemy trafieni. W grze istnieją dwa rodzaje śmierci - ta powolna i ta natychmiastowa. Kiedy oberwiemy w nogę lub rękę to walczymy dalej. Ale gdy dostaniemy w korpus będziemy się wykrwawiać, padniemy na ziemię (obraz powoli się rozmazuje i zaciemnia), przy czym przed zgonem jeszcze możemy oddać kilka strzałów. No a w przypadku, kiedy kula przebije naszą czaszkę nic już się nie da zrobić. Podczas dokładnego celowania da się wstrzymać oddech na pewien czas, aby zwiększyć celność broni, nie zabraknie również opatrywania ran. Zarówno w trybie dla jednego gracza, jak i tym sieciowym, wydawać możemy komendy kolegom z naszego oddziału - gdzie mają się schronić, które miejsce zaatakować i jakie zadanie wykonać. To daje możliwości wysyłania zwiadowców i zgrabnej współpracy w drużynie.

Red Orchestra: Heroes of Stalingrad zapowiada się na naprawdę dobrą produkcję, przy której niejeden z Was spędzi sporo godzin, rekonstruując Stalingradzkie bitwy, a wszystkie nasze postępy śledzić będziemy mogli w statystykach. Szokuje, że gra mimo iż jest wciąż w wersji alfa, nie objawia specjalnych problemów, błędów czy niedociągnięć. Tak, wszystkich fanów drugowojennych strzelanek online mogę zapewnić, że jest na co czekać. Premiera przewidziana została na grudzień tego roku. Tylko komputery.

Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.