Serwera X nie da się już naprawić: Wayland jedyną nadzieją na przezwyciężenie 26 lat historii

Serwera X nie da się już naprawić: Wayland jedyną nadzieją na przezwyciężenie 26 lat historii10.06.2013 14:26

Wydanie przez Canonical własnego serwera wyświetlania, MirDisplay Server, odwróciło przez chwilę uwagę użytkowników odWaylanda. Wiemy już jednak, że Mir nikomu poza Canonicalem się nieprzyda, pisany jest wyłącznie z myślą o współpracy z powłokąsystemową Unity. Nawet dystrybucje pochodne względem Ubuntu (np.Kubuntu czy Xubuntu) będą musiały w przyszłości pozostać przyX.org… albo przejść właśnie na Waylanda, będącego obecnienajpoważniejszym kandydatem na następcę X-ów. O znaczeniuWaylanda, jego relacji z X.org, zaletach, brakach i potrzebachnowoczesnego desktopu wypowiedzieli się doświadczony programistaLinuksa Eric Griffith i jeden z kluczowych deweloperów X.org –Daniel Stone. Nie ma co liczyć na to, że ich wyjaśnieniaprzekonają Shuttlewortha do zrezygnowania z Mira, ale powinnywpłynąć na postawę twórców innych dystrybucji i środowiskgraficznych.Jak piszą autorzy artykułu opublikowanego na łamach Phoroniksa,dalsze naprawianie X-ów, którym zajmują się od 10 lat, jest jużw praktyce pozbawione sensu. Przez ten cały czas monstrualny serwerwyświetlania (który swego czasu w złożoności dorównywał całymsystemom operacyjnym – miał np. własny serwer wydruku) obrastałw kolejne wtyczki i rozszerzenia, mające zaradzić jego brakom,jednak jego system rozszerzeń zapewnia jedynie minimalne wsparciedla wersjonowania. Prowadzi to do sytuacji, w których jeśliaplikacja wymaga jednej wersji rozszerzenia, podczas gdy użyty wniej toolkit potrzebuje innej wersji, to nie ma sposobu byprzewidzieć, którą wersję się otrzyma. W najlepszym razieprowadzi to do zwrócenia najstarszej wersji, z którą wszystkozadziała, w najgorszym – klient i serwer X-ów będą wysyłałysobie bezużyteczne dane. [img=xserver]Serwer X-ów to też liczne, wzajemnie niezgodne podsystemy,robiące to samo. Na przykład w wypadku podsystemu wejścia (Input)mamy do dyspozycji Core X11, Xinput 1.0, Xinput 2.0 i Xinput 2.2.Xinput 1.0 został porzucony, ale pozostałe okazały sięwspółzależne od siebie – i podobno jedynie trzy osoby na świeciewiedzą, jak to wszystko ze sobą współpracuje, a jedna z tych osóbwolałaby tego nie wiedzieć. Równie paskudnie wygląda kwestiapracy z kompozytorem. Jak pisze Griffith: deweloperzy mówią X okompozycji przez Composite Extension. W prostych scenariuszach(desktop czy GL) to jest do przyjęcia. Ale jeśli chcesz użyćsprzętowych nakładek, dochodzi do katastrofy. Nicbowiem nie utrzymuje synchronizacji między oknami i podoknamiwyświetlającym media, ich zdarzenia są obsługiwane niezależnie,i można się tylko modlić, by zbyt się to wszystko niezdesynchronizowało.Do tego dochodząnierozwiązywalne w obecnej architekturze software'owej problemy zfontami, DPI, wygaszaczami ekranu i ich obsługą klawiatury, drzewemobiektów w oknie czy zapisywaniem konfiguracji. Niekiedy próbowanoje rozwiązywać – deweloperzy pisali specyfikację rozszerzenia,ale gdy próbowali je zaimplementować, okazywało się, że zabardzo popsuje ono istniejący X Model. I tak wyglądać to miałoprzez ostatnie 26 lat.Wayland zostawia za sobą te 26lat zależności, uniemożliwiających naprawienie współczesnychproblemów. Wymusza kompozycję, rozumianą nie jako okienkoweefekciarstwo, ale jako doskonałość ramek – każdypiksel jest tym, czym miał być, tam, gdzie miał być i kiedy miałbyć. Wprowadza wersjonowany, przewidywalny model rozszerzeń,upraszcza model urządzeń wejścia, pozbawiając go dotychczasowych,„sadomasochistycznych” form, pozbywa się własnego API rysowania(to już pozostaje całkowicie w gestii klientów – nie ma tamjakichś własnych niskopoziomowych metod rysowania okręgów czylinii prostych, rodem z lat 80). Klientom pozostają też fonty czyobsługa wielu monitorów. Znikają też problemy z płynnościąodtwarzania wideo czy niemożliwością wykorzystania klawiszy mediówprzy aktywnym wygaszaczu ekranu.Autorzy twierdzą też, że niema co płakać za mitycznymi możliwościami sieciowymi X-ów.Jedynie kilka w praktyce już nieużywanych podsystemów X było wpełni transparentnych sieciowo, a współczesne X-y przez siećsprowadzają się do synchronicznego VNC, o wiele przecież gorszegoniż znane z Windows RDP. Tymczasem Wayland, ze względu na swojąasynchroniczną architekturę, pozwala na zdalny dostęp (i to bezspecjalnego wysiłku). Istnieje już dla niego prototypowa,wysokowydajna wersje VNC. Artykuł wywołał ciekawądyskusję na Slashdocie, pokazującą m.in. że wieluużytkowników Linuksa tak bardzo przyzwyczaiło się do swojegoserwera wyświetlania, że przestało zauważać jego dotkliwe wady,które pewnie gdyby wystąpiły w Windows czy OS-ie X, byłybynieustannie wytykane. Z tego jednak co Griffith przedstawia widać,że nie będzie nigdy mowy o Linuksie na desktopie, póki będzie sięon trzymał X.org. Jeśli zaś chcecie jeszczeposłuchać, jak bardzo złe jest X, to opowie o tym w poniższymwideo Daniel Stone:[yt=http://www.youtube.com/watch?v=RIctzAQOe44]

Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.