Słynny linuksowy programista o desktopowym Linuksie: to komputerowy Czernobyl

Słynny linuksowy programista o desktopowym Linuksie: to komputerowy Czernobyl06.03.2013 16:31

Zainteresowani Linuksem Czytelnicy nazwisko to pewnie znają:Miguel de Icaza, człowiek przez lata związany z Novellem,współtwórca środowiska graficznego Gnome, menedżera plikówMidnight Commander, czy opensource'owej implementacji .NET na systemyuniksopodobne – platformy Mono. Przy tym wszystkim, postać dlawielu miłośników Linuksa bardzo kontrowersyjna, a to przedewszystkim za jego otwartość na współpracę z Microsoftem(jest m.in. posiadaczem tytułu Microsoft Most Valuable Professionalw kategorii języka C#).Krytycy de Icazy zarzucali mu nie raz działanie na szkodęLinuksa. Mono było przecież Microsoftowi bardzo na rękę,pozwalając mówić o multiplatformowości i interoperacyjności.NET-u, przy jednoczesnym wskazywaniu na fakt, że najlepszymśrodowiskiem do uruchamiania .NET-owych aplikacji jest Windows (Monojest o wiele mniej wydajne od natywnych wersji microsoftowegoframeworku). Teraz mają nowy powód, by wylać na klawiaturę swojąwrogość – de Icaza powiedział głośno o Linuksie bardzobrzydkie rzeczy, i nie wiadomo, jak zatkać mu usta.We wpisiena swoim blogu, programista przyznał, że w ogóle już niekorzysta na co dzień z Linuksa. Swoją linuksową maszynę uruchomiłostatni raz w październiku 2012 roku – dziś nawet nie jestpodłączona do sieci. Jego potrzeby spełnia w całości laptop zlogo jabłka. [img=tuxbokiem]Kiedyś było inaczej – Linux był pasją de Icazy, którejpoświęcił całe lata życia. A że wierzył, że trzeba wypićpiwo, którego się nawarzyło, on i jego koledzy korzystali zoprogramowania, które pisali. Ci z zespołu, którzy chcieliiść łatwą drogą i unikali Linuksa, mogli otrzymać nawetnaganę. Potem jednak Miguel wyjechał na wakacje do Brazylii bypożyć tam jak zwykły człowiek, a nie linuksowy deweloper.Zabrał ze sobą Maka.Po trzech tygodniach wakacji, podczas których laptop zasypiał ibudził się bez problemów, Wi-Fi działało zawsze iwszędzie, dźwięk było słychać cały czas, nie trzeba byłoniczego poprawiać w jądrze, jak to było na jego linuksowymThinkPadzie – de Icaza najwyraźniej polubił Maki. Gdy w Novellurozpoczęły się zwolnienia, oddał służbowąlinuksową maszynę, kupił sobie Macbooka, i choć wciąż miałkomputer z „pingwinem” do pracy nad oprogramowaniem, nie czułjuż potrzeby, by korzystać z niego regularnie.W swoich wyznaniach przywołuje wpisinnego programisty, Dave'a Winera, który przeszedł podobnąścieżkę do komputerów Apple'a – tyle że z Windows. Dla Winerasystem Microsoftu był horrorem, głównie ze względu nabezpieczeństwo. Porównał on Windows do katastrof w Czernobylu czyThree Mile Island. To porównanie podejmuje teraz de Icaza, pisząc,że jego Czernobylem/Tree Mile Island była fragmentacja Linuksa,wielość niezgodnych ze sobą dystrybucji, a nawetniekompatybilności między poszczególnymi wersjami tej samejdystrybucji. Jeśli ktoś go teraz prosi o poradę w kwestiiwyboru komputera, zawsze radzi kupić Maka.A Wy, drodzy Czytelnicy, co dla Was jest komputerowym Czernobylem,czego nie chcielibyście się tknąć? Czy faktycznie z Waszychdoświadczeń wynika, że komputery od Apple'a są takdoskonałe, jak to przedstawia de Icaza?

Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.