Sprawdzamy rozszerzenia Microsoft Edge. Jest fajnie, ale czuć malizną

Sprawdzamy rozszerzenia Microsoft Edge. Jest fajnie, ale czuć malizną03.08.2016 22:31

Wraz z Anniversary Update dla Windowsa 10, przeglądarka Microsoft Edge dorównała swojej popularniejszej konkurencji w jednej istotnej kwestii – możliwości uruchamiania rozszerzeń. Oczywiście nie możecie oczekiwać jeszcze, by bogactwem tych rozszerzeń Edge dorównywało temu, co znamy z Firefoksa czy Chrome. Ba, nawet Safari oferuje bogatszy wybór. Jednak ci, którzy zdecydowali się na najnowszą przeglądarkę Microsoftu nie zrobili tego raczej ze względu na bogactwo rozszerzeń, dla nich więc samo ich wprowadzenie jest wielką sprawą. Przyjrzeliśmy się tym nowym rozszerzeniom bliżej – czy udały się firmie z Redmond?

Jak zainstalować rozszerzenie w Edge?

Zacznijmy od instalacji rozszerzeń. Chrome, Firefox, Opera czy Safari – wszystkie one utrzymują niezależne serwisy internetowe, będące galeriami dodatków do przeglądarki. Instalacja takiego rozszerzenia sprowadza się do wybrania z menu przeglądarki właściwej opcji, która przekierowuje na stronę z dodatkami. Potem tylko dwa kliknięcia i rozszerzenie jest już pobrane. Z Edge sytuacja wygląda trochę inaczej.

Sama przeglądarka zawiera już w menu ustawień (przycisk z trzema kropkami) sekcję Rozszerzeń. Ta kieruje jednak nie na stronę internetową, ale do Sklepu Windows. Nie jest to wygodne, tym bardziej, że sam Sklep niespecjalnie ułatwia znalezienie przeglądarkowych dodatków, ani też nie stara się ich oddzielić od windowsowych aplikacji, a nawet wręcz przeciwnie.

Prezentacja rozszerzeń niczym się nie różni od innych aplikacji ze sklepu – zobaczymy krótki opis, zrzuty ekranu, oraz przycisk instalacji z informacją o cenie (obecnie wszystko instalujemy kliknięciami przycisku „Bezpłatna”, w przyszłości niewykluczone, że pojawią się tu też rozszerzenia płatne). Niżej umieszczono oceny i recenzje, listę innych lubianych pozycji (nie tylko rozszerzeń, ale też innych aplikacji ze Sklepu) oraz dodatkowe informacje o wydawcy i warunkach użytkowania.

Po kliknięciu przycisku „Bezpłatna” instalacja powinna rozpocząć się w tle, a po zainstalowaniu rozszerzenie pojawić się na liście rozszerzeń w ustawieniach Edge. Powinna, ponieważ czasem zobaczymy komunikat o niemożliwości instalacji z winy Microsoftu, oraz prośbie ponowienia próby później. Jeśli instalacja się powiedzie, przeglądarka o tym powiadomi, wyświetlając nazwę rozszerzenia, uprawnienia jakich się domaga i przyciski pozwalające na włączenie rozszerzenia, jak i pozostawienie go wyłączonym.

Czego się spodziewać po rozszerzeniach Edge?

Pod względem integracji rozszerzeń z przeglądarką zwykle jest dobrze – dostęp do ustawień jest ujednolicony, pojawiają się one albo w pasku narzędzi przeglądarki, albo w panelu Ustawień (trzykropkowy przycisk). Klikając tam prawym przyciskiem menu otworzymy menu kontekstowe, w którym można zmienić pozycję wyświetlania, a także zarządzać ustawieniami rozszerzenia. Zwykle, bo jest kilka rozszerzeń (m.in. Translator), które zachowują się inaczej, interfejs ujawniają tylko w sekcji Rozszerzenia panelu Ustawień przeglądarki.

Głównym problemem systemu rozszerzeń Edge jest skromna ilość tego, co dostajemy na starcie. Nawet Safari, które rozszerzenia obsługuje od 2010 roku, miało ich na starcie więcej. Tutaj Microsoft oferuje ich 13. Oby to była szczęśliwa trzynastka. Oto, co można obecnie zainstalować w Edge:

Z tego co udało się ustalić, trwają prace nad kolejnymi rozszerzeniami do Edge. Uwaga – dwa z nich to blokery reklam (Adguard i uBlock Edge), oprócz nich mamy jeszcze menedżera haseł Enpass. Szału więc nie ma.

Jak zarządzać rozszerzeniami w Edge?

Po najechaniu na nazwę dodatku w sekcji Rozszerzenia paneluUstawienia zobaczymy ikonkę kółka zębatego. Jedno kliknięcieprzenosi do panelu informacyjnego, zawierającego podstawoweinformacje o dodatku, link do formularza pozwalającego na jego ocenęi opis, numer wersji i datę instalacji, listę uprawnień, oraz conajważniejsze, włącznik rozszerzenia, przycisk otwierający panelopcji rozszerzenia (Opcje) i przycisk pozwalający na jegoodinstalowanie (Odinstaluj).

Opcje wyświetlane są na nowej lokalnej stronie w przeglądarce,ich zakres zależy oczywiście od dodatku. Microsoft Translatorpokaże nam tylko przełącznik automatycznego tłumaczenia stron napolski, z kolei Adblock Plus zademonstruje niemal identycznyinterfejs ustawień co np. w Chrome, zupełnie niedopasowany dowzornictwa interfejsu Edge.

Kliknięcie „Odinstaluj” wyświetla systemowe okno dialogowe,z zapytaniem o potwierdzenie akcji. Wystarczy kliknąć OK, byrozszerzenie zniknęło – przywrócić je można tylko z poziomuSklepu.

Warto na koniec wspomnieć o ustawieniach deweloperskich dla Edge.By je wywołać, w pasku adresowym należy wpisać about:flags.Na liście Ustawienia dewelopera należy zaznaczyć „Włączfunkcje rozszerzeń dla deweloperów (może to spowodować zagrożenieurządzenia). Potem pozostaje zrestartować przeglądarkę. Co nam todaje? Przede wszystkim wolność od Sklepu. W sekcji Rozszerzeniapanelu Ustawienia znajdziemy teraz dodatkowy przycisk Załadujrozszerzenie, dzięki któremu będzie można instalować takżeniezaakceptowane dodatki. Z tego co możemy znaleźć w dokumentacjiMicrosoftu, funkcja ta adresowana jest przede wszystkim dośrodowisk korporacyjnych, w których często wykorzystuje sięautorskie oprogramowanie.

Dobrze, mało, obiecująco

Podoba nam się implementacja systemu rozszerzeń w MicrosoftEdge, widać że twórcy tej przeglądarki odrobili zadanie domowe.Przyczepić się można tylko do tego uwiązania rozszerzeń doSklepu Windows (który podczas instalacji musi po microsoftowemupoinformować nas, że „sprawdza licencję ” rozszerzenia),słabej ekspozycji rozszerzeń w samym Sklepie, oraz oczywiścienędznemu zestawowi dodatków zaoferowanemu na start.

Źle to wygląda, naprawdę – szczególnie że przecieżrozszerzenia miały być hitem tej Anniversary Update Windowsa 10.Czy naprawdę Microsoft nie miał zasobów, by przygotować chociażz setkę rozszerzeń na start, z własną sekcją w Sklepie? Od razupierwsze wrażenie byłoby lepsze.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.