Świat zachwyca się Exerią: polską maszyną do planowania inwestycji

Świat zachwyca się Exerią: polską maszyną do planowania inwestycji07.06.2016 10:53
fot. Pixabay.com
Łukasz Maślanka

Dom Maklerski Efix z Poznania chce pomóc tym, którzy chcą wiedzieć wszystko o inwestowaniu, ale nie wiedzą, jak ugryźć ten temat. Stworzył narzędzie Exeria, czyli algorytm bazujący na wytycznych użytkownika, który potrafi samodzielnie wdrażać strategie inwestycyjne. Pytanie tylko: czy warto powierzać pieniądze robotowi?

Exeria wpadła w oko możnym świata finansów. Na prestiżowej imprezie branżowej Benzinga Fintech Awards, która odbyła się w Nowym Jorku, poznański wynalazek zdobył nagrodę za innowacyjność, a rekiny biznesu nie zadowalają się błyskotkami i potrafią bardzo chłodno ocenić, czy dany produkt jest wart funta kłaków. Poznaniacy cieszą się więc, że stworzyli narzędzie, które może im przysporzyć sporej grupy klientów, zainteresowanych skutecznym pomnażaniem pieniędzy poprzez inwestycje.

Jak to działa? Opisując w skrócie: po zalogowaniu się na stronie internetowej Exeria.com i pobraniu z niej odpowiedniego oprogramowania, można tworzyć własne plany inwestycyjne. Do wyboru są dwa tryby: w pierwszym to algorytm podejmuje decyzje, w pełni autonomicznie i samodzielnie określa, kiedy należy wycofać się z danego rynku, np. walutowego. W drugim trybie użytkownik może wziąć stery w swoje ręce, akceptując lub odrzucając biznesowe sugestie Exerii. Można wykorzystać gotowe strategie inwestycyjne proponowane przez serwis, a także skorzystać z doświadczeń opisanych przez innych użytkowników usługi.

Czy warto podjąć ryzyko?

Na stronie internetowej Exerii znajdziemy ranking, który pokazuje, jakie były losy strategii inwestycyjnych wdrażanych za pomocą tego narzędzia w interwale miesięcznym, na poziomie zysków i strat. Są w nim zarówno spektakularne sukcesy (bo takim niewątpliwie jest przebitka wynosząca 454 proc. na plus), jak też finansowe klęski (529 proc. w dół). Można więc powiedzieć, że robot nie różni się na tym polu od człowieka: potrafi mieć farta i przynieść zleceniodawcy kokosy, a potrafi też puścić go z torbami. Trudno też rozsądzić, kto będzie lepszym inwestorem: działająca w oparciu o algorytm i liczby maszyna czy też często zawodny, poddawany emocjom, ale miewający też tzw. nosa ludzki inwestor. Pewne jest zaś jedno: czasem nie warto powierzać algorytmowi czegoś, co równie dobrze można zrobić samodzielnie i wcale nie wyjść na tym gorzej.

Takie wyznanie może być nieco szokujące, gdy pada na łamach portalu internetowego o nowych technologiach, ale tendencja do tworzenia start-upowych rozwiązań w każdej sferze rzeczywistości bywa trudna do zrozumienia. Tego typu firmy, szukające innowacyjnych rozwiązań i produktów (opartych głównie na nowych technologiach), są dzisiaj uważane za ikonę globalnej gospodarki. Mówiąc prosto: kto żyw, ten chce wyrwać się z korporacji, założyć własny mały biznes start-upowy, szybko stworzyć produkt, który oczaruje ludzi na całym świecie, by później móc plażować i sączyć drinki z palemką (albo hodować alpaki w Bieszczadach). Tak bowiem można skrótowo opisać stereotypowy wizerunek małych i średnich firm z sektora innowacyjnego.

fot. Pixabay.com
fot. Pixabay.com

Aby wykazać, że nie zawsze to, co opakowane jest w wizerunek technologii przełomowej, ma potencjał do ulepszenia sporego kawałka świata, przytoczymy historię z Polski, sprzed kilku lat. W 2009 r. w rolę inwestora giełdowego wcieliła się mieszkanka ZOO w Warszawie, szympansica Lucy. Powierzono jej proste, ale odpowiedzialne zadanie: wybrała pięć spółek notowanych na stołecznej giełdzie papierów wartościowych, które trafiły do jej portfela inwestycyjnego. Jaki był efekt? Po kilku latach okazało się, że Lucy ani nie zanotowała spektakularnych zysków, ani nie zaliczyła inwestycyjnego zjazdu bez trzymanki. Jej wyniki mieściły się w racjonalnych ramach, mało tego: były nieco lepsze niż te osiągnięte przez WIG20.

Rzecz jasna, nie chcemy przez to powiedzieć, że nawet małpa poradzi sobie w giełdowej ruletce. Wydaje się zaś, że w kontekście przytoczonej wyżej historii z szympansicą Lucy w tle widać dobrze, iż zachwalanie algorytmu do inwestowania wydaje się być tylko sztuką dla sztuki. Bo giełda i inwestycje to zawsze loteria: raz się uda (nawet wtedy, gdy wszystko zapowiada porażkę), a raz się nie uda (nawet wtedy, gdy wszystkie znaki na ziemi i niebie zapowiadają, że na naszym koncie wkrótce pojawi się poważny przychód).

Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.