Szef Cyanogena: czwarta fala „taniości” zmyje z rynku największych dziś producentów smartfonów

Szef Cyanogena: czwarta fala „taniości” zmyje z rynku największych dziś producentów smartfonów05.03.2015 11:38

Gwiazdą kończącego się już Mobile World Congress w Barcelonie jestnajnowszy flagowiec Samsunga, Galaxy S6, najszybszy obecnie(przynajmniej w benchmarkach) smartfon na świecie. Dysponując własnymprocesem produkcji półprzewodników 14 nm, uporządkowaną liniąproduktów i niemal całkowitą samodzielnością w kwestiach podzespołów,Samsung wydaje się nie do pokonania. A jednak człowiek, który stoi zanajpopularniejszym alternatywnym ROM-em Androida twierdzi, że towszystko może się niebawem skończyć: branżę mobilną czeka rzeźnia,a firmy takie jak Samsung nie wyjdą z niej bez szwanku.

Business Insider opublikowałbardzo interesujący wywiad z Kirkiem McMasterem, dyrektoremzarządzającym Cyanogena, firmy opracowującej wolny fork Androida –Cyanogenmod. Ich odmieniony Android, znacząco ulepszony względem tegoco oferuje Google (nie mówiąc już o odmianach Androida opracowywanychprzez poszczególnych producentów słuchawek z tym systemem), ma w tymroku szansę zdobyć znacznie większą popularność niż do tej pory.Wychodząc ze swojej kolebki hakerów i hobbystów związanych z forumXDA Developers, staje się licencjonowanym oprogramowaniem,dostarczanym przez Qualcomma wszystkim tym, którzy chcą w swoichurządzeniach korzystać z procesorów Snapdragon, jako tzw. kompletnerozwiązanie „pod klucz”. W ten sposób nawet niewielcyproducenci z krajów Trzeciego Świata będą w stanie zaoferowaćniedrogi, a zarazem wydajny sprzęt, mogący śmiało konkurować zproduktami obecnych liderów rynku.

Zdaniem McMastera, rynek mobilnyznajduje się dziś bowiem w bardzo trudnej dla największychproducentów fazie. Rozegrali oni kolejne trzy fale innowacji na swojąkorzyść, ale czwartej fali wygrać nie mogą. Pierwszą falą byłoprzejście od zwykłych telefonów do smartfonów (tu pierwsze byłoApple), drugą stworzenie sklepów z aplikacjami (tu też Applepoczątkowo rozdało karty), trzecią przejście do dużych ekranów (tuwygrał Samsung, wraz z innymi producentami sprzętu z Androidem, aleApple nadrobiło straty). Czwarta fala jest jednak czymś, czego aniApple, ani Samsung nie chciałyby widzieć. To kompletna komodyzacjarynku, czyli proces, w którym towary luksusowe i elitarne, takie jakwspółczesne flagowce, stają się dostępnymi powszechnie pospolitymiurządzeniami, przestając być oznaką wyróżnienia i prestiżu. Już dziśkażdy może kupić smartfona z pięciocalowym ekranem w cenie poniżej140 dolarów, zauważa McMaster – podczas gdy wiodący producencioferują swoje najlepsze urządzenia za 600-700 dolarów. A co sięstanie za 3-4 lata, gdy napłynie czwarta fala? Szef Cyanogenaprorokuje, że firmy takie jak Samsung mogą podzielić los Nokii,niegdysiejszego lidera rynku telefonii komórkowej, z którego dziśzostały tylko resztki.

Czwarta fala możliwa ma być właśnie dzięki tym kompletnymrozwiązaniom „pod klucz”. Wspólnymi siłami Qualcomm iCyanogen zaoferują pakiet, który pozwoli producentom sprzętu nabudowanie bardzo tanich słuchawek o fenomenalnej wydajności. Może niebędą one tak szybkie jak najnowsze Galaxy czy iPhony, ale dziękioptymalizacjom linuksowego kernela zwykłemu klientowi wydadzą sięrównie szybkie. Co więcej, dzięki nowym możliwościom biznesowym,jakie przynosi radykalne otwarcie Androida przez Cyanogena, mogą onebyć dla klientów znacznie ciekawsze.

Ta kwestia jest jeszcze bardziej znacząca, niż to, kto zostanienajwiększym producentem. McMaster zauważa, że dzisiaj Android i iOSsą jedynie powłokami dla usług Google'a i Apple'a. Wszyscy innizmuszeni są działać na warunkach oferowanych przez te firmy. Gdyjednak robione „pod klucz” rozwiązania zaczną pojawiaćsię na rynku, Facebook czy Amazon nie będą musiały od podstaw budowaćswojego smartfonu. Otrzymają wszystko co trzeba, by stworzyć własnerozwiązania, w pełni zintegrowane z ich usługami, na ich warunkach –a przy tym kompatybilne z największą, najszybciej rosnącą platformąkomputerową w historii ludzkości, z której dziś korzysta 1,5 mldludzi, a już za pięć lat może korzystać 5 miliardów.

Wyzwolenie Androida z przymusu korzystania usług Google jestszczególnie ciekawe w kontekście popularyzacji cyfrowych asystentów.Dzisiaj, gdy ktoś użyje Google Now, by odtworzyć piosenkę X, jegotelefon z Androidem użyje wyszukiwarki Google by wyszukać piosenki, anastępnie zaoferować ją w usłudze Google Play Music. To samo tyczysię usług w iPhonie czy Windows Phone. A co, jeśli ktoś korzysta zmuzyki tylko poprzez Spotify? Cyanogen może zaoferować temupopularnemu serwisowi muzycznemu integrację na poziomie rdzeniasystemu operacyjnego, niedostępną nigdzie indziej.

Póki co wyniki z rynków wschodzących potwierdzają teprzewidywania. O tym, że Xiaomi stało się wiodącym producentem wChinach wiedzą już chyba wszyscy. Mało kto jednak wie, że w zeszłymroku w Indiach lokalny producent Micromax pokonał Samsunga na rynkuzwykłych telefonów komórkowych. To samo dzieje się na rynkach AmerykiŁacińskiej czy w Filipinach, gdzie miejscowi producenci, tacy jakCherry Mobile czy Blu pokazują urządzenia lepiej dostosowane do ichrynków, korzystając ze swojej znajomości lokalnych warunków i potrzebludności.

Na tym tle sytuacja Samsunga rzeczywiście wydaje się nieciekawa. Oile Apple jest w stanie skutecznie zamknąć swoich użytkownikach wzłotej klatce aplikacji i usług oferowanych na iUrządzeniach –i nigdzie indziej, to wciąż skazany na Androida Samsung jest wsytuacji nie lepszej, niż producenci PC z Windows. Lojalność klientówjest tu niewielka, to, że ktoś dwa lata temu kupił Galaxy wcale nieoznacza, że musi kupić Galaxy w tym roku, równie dobrze przecież możekupić flagowca HTC, Xiaomi, Motoroli, Huawei, LG czy wielu innychproducentów, zachowując wszystkie swoje ulubione aplikacje i gry,kupione przez Google Play. Rozwijany jako alternatywa dla AndroidaTizen wciąż zaś jest zbyt mało dopracowany, by mógł znaleźć swojemiejsce na wiodących modelach koreańskiego producenta. Nawet jeślizaś udałoby się go dopracować, to raczej mało prawdopodobne jest, byprzywiązani już mocno do Androida użytkownicy zdecydowaliby się poniego sięgnąć.

Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.