Szef Netii: usługi telekomunikacyjne nie mogą być tańsze, zbliża się tsunami

Ostatni raz o Netii zrobiło się głośno w przykrym dla jej klientów kontekście wycieku danych. W ostatnim czasie jednak ciekawymi uwagami na temat polskiego rynku usług telekomunikacyjnych podzielił się z Newserią szef Netii, Tomasz Szopa.

Według niego, w najbliższej przyszłości możemy się spodziewać z jednej strony ofertowej stagnacji, a z drugiej determinowanego przez wzrost popularności urządzeń mobilnych rozwoju, co zresztą jest ze sobą powiązane. Zdaniem Szopy, aktualne realia polskiego rynku nie umożliwiają dalszej obniżki ceny za usługi telekomunikacyjne, gdyż już teraz osiągnęły one swoje historyczne dno.

Ewentualne spadki cen, na przykład za dostawę Internetu, miałyby w końcu negatywny wpływ na całą branżę, łącznie z sytuacją końcowych klientów. Uniemożliwiałyby bowiem rozwój infrastruktury i stopniową stagnację, na którą nie można sobie pozwolić w realiach, których Szopa nie waha porównywać się do nadchodzącego tsunami.

Szef Netii ma tutaj na myśli systematyczną migrację użytkowników urządzeń mobilnych z komunikacji realizowanej przez połączenia telefoniczne i SMS-y na aplikacje mobilne, na czele z Messengerem: To pokazuje dużą dynamizację zachowań młodych konsumentów. Oni wchodzą w wiek produkcyjny i to oni za chwilę będą decydowali o tym, co i jak jest kupowane. Dynamiczne zmiany nie oznaczają, że to się wydarzy od razu. To będą 2–3 lata, może 5.

Trudno zatem oczekiwać, aby w najbliższym czasie miały nastąpić obniżki w opłatach za Internet. Spodziewać możemy się natomiast stopniowego przenoszenia ciężaru w usługach abonamentów na oferty dużych pakietów danych, które zapewne ostatecznie przypieczętują los połączeń telefonicznych i SMS-ów w sferach innych niż korporacyjna. Nawet, jeśli dziś wydaje się to odległą perspektywą.