Test Special Edition Xbox 360 Controller

Test Special Edition Xbox 360 Controller07.04.2011 21:46

Microsoft wprowadził niedawno na polski rynek świeżą edycję pada dla konsoli Xbox 360, którą w sklepach spotkamy z oznaczeniem Special Edition. To bezprzewodowe urządzenie stanowi pierwszą od dawna, wyraźną próbę ulepszenia sprzętu, który obecny jest u nas w domach w swej pierwotnej formie od lat. Jeżeli dopiero co zmienialiście kontroler to zapewne na razie darujecie sobie tę nowinkę, ale jeśli żywota dokonuje właśnie stary model, tak nie ma co się długo zastanawiać – nowa propozycja Redmond jest dla Was.

Po otwarciu pudełka dosłownie „atakuje” nas sterta papieru – ze spodu plastikowej kolebki wylatują gromadnie instrukcje w kilku językach. W zestawie znajdziemy obok bezprzewodowego pada także standardowy pojemnik na dwie baterie zatykany z tyłu, ale gdy ktoś z ładowarkami nie jest za pan brat powita raczej bardziej Play & Charge Kit, czyli jeden prostokątny akumulatorek plus kabelek, dzięki któremu możemy naładować kontroler, kiedy akurat „siada” – bez przerywania gry. Po prostu wpinamy się u góry urządzenia, a wtyczkę USB wkładamy w port z przodu konsoli. Odpowiednie światełko powiadomi nas później zielenią, że ponownie da się śmigać z dala od tej „uwięzi”…

[image source="Galerie/Inne/Test_Special_Edition_Xbox_360_Controller:38608" mode="normal"]W kwestii projektu, postawiono na minimalizm kolorystyczny – mamy czerń, biel oraz szarości. Sprzęt prezentuje się przez to futurystycznie oraz schludnie. Jeżeli o dobór barw chodzi to zastrzeżenie nasuwa się w sumie tylko jedno - otóż starzy konsolowi wyjadacze nie będą mieli z tym problemu, niemniej w przypadku grania na Xboksie 360 przez „świeżaka” nie ma on już jednego z punktów odniesienia, kiedy jakiś tytuł nakaże mu powiedzmy wduszenie czerwonego B. Bowiem zniknął niebieski, żółty, zielony i czerwony właśnie. Nie każdemu spodoba się ponadto błyszczący przycisk przenoszący nas do menu (w miejsce szczotkowanego srebra), chociaż według mnie pasuje on nieźle do nowej całości.

[break/]Lecz skupmy się na konkretniejszych zmianach - od lat narzekaliśmy na niedokładny D-pad, uniemożliwiający komfortową zabawę w bijatykach. Microsoft widać ostro kombinował, co by tutaj z fantem zrobić, bo wymyślił naprawdę fajne rozwiązanie. Mamy srebrny krzyżak, w którym ładnie, wyczuwalnie „odbijają” nam kierunki. W strzelankach nie ma najmniejszego problemu z wyborem broni (najczęściej taką funkcję się temu przypisuje). No ale w takim Street Fighter IV liczy się kręcenie pół czy ćwierć okręgów, a tutaj brakuje „skosów”… Do czasu. Łapiemy za krzyżak, przekręcamy go w dowolną stronę i już są. Genialne w swej prostocie. Przy okazji podmieniono gałki analogowe – nie mamy już wyraźnego zaznaczenia ich skrajów (wypustka na góra, dół, lewo, prawo), a po prostu okręgi.

[image source="Galerie/Inne/Test_Special_Edition_Xbox_360_Controller:38607" mode="normal"]Poziom wykonania kontrolera nie rozczarowuje w grach. Nie ma żadnych luzów na analogach, więc pojedynki online, albo z konsolowym przeciwnikiem w trybie kampanii dowolnego dzieła FPS to czysta przyjemność. Wyraźnie odskakujące kierunki nie nakazują się zastanawiać, czy dobrze coś wdusiliśmy – działamy instynktownie. Z podniesionymi skosami bijatyki nie stanowią teraz problemu. Hadoukeny w wykonaniu Ryu wychodzą praktycznie za każdym razem, a ewentualne skuchy to w większości nasz problem, kiedy nie docisnęliśmy kierunku. Dokładnie wykonana manualnie sekwencja niemal w każdym wypadku gwarantuje udany cios - tylko przy dwukrotnym „wykręceniu” ćwierć koła czasem zdarza się, że zawodnik akurat nie załapie w ferworze walki polecenia.

[image source="Galerie/Inne/Test_Special_Edition_Xbox_360_Controller:38609" mode="normal"]„Transformers”, jak wielu zdążyło ochrzcić nową konstrukcję, spełnia więc swoją rolę. Za około 200 złotych dostajemy udany sprzęt z zestawem Play & Charge, co jest ceną dobrą za taki komplet. Gorzej jeżeli już mamy akumulatorek i kabelek, bo kontrolera bez tych dodatków niestety nie da się kupić osobno. Szczerze powiem, że dopadła mnie pewna nostalgia przy obcowaniu z przemodelowanym krzyżakiem, wróciłem myślami do czasów szarpania na Pegasusie. Gracz nie czuje się już ograniczany w ruchach na D-padzie (jak to było dotąd), jest więcej swobody w "męczeniu" kierunków, pewien słodki, „gumowy” dźwięk. Co ciekawe, konsola zdaje się też włączać szybciej z przycisku głównego na padzie i w menu reaguje raźniej... Jeżeli akurat chcecie wymienić zużyty sprzęt - polecam.

Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.