Tinder Boost, czyli randkowanie zamienia się w grę pay-to-win

Tinder Boost, czyli randkowanie zamienia się w grę pay-to-win29.09.2016 15:35

Dobry użytkownik aplikacji to taki, który płaci. Płatneaplikacje mają jednak daleko mniejszą popularność, niż tedarmowe. Rozwiązanie dla tego dylematu znaleziono już dawno: niechaplikacja będzie darmowa, a gdy użytkownik się do niejprzyzwyczai, niech zaoferuje mu coś, za co może zapłacić. Takąwłaśnie drogą od początku szedł Tinder, najpopularniejsza dziś randkowaaplikacja świata, ale teraz zamierza monetyzować romanse swoichużytkowników jeszcze skuteczniej. Rozpoczęto testy płatnejfunkcji Boost, która znacząco zwiększy szanse tych, którzyzdecydują się sięgnąć do kieszeni.

Dziś już nikt nie wie, jak poznawała się i rozmnażałaludzkość w erze przed Tinderem. Aplikacja, z której korzysta naświecie już ponad 100 milionów osób, wywarła ogromny wpływ naspołeczeństwa Zachodu, optymalizując do granic możliwości proceszapoznawania ludzi, z którymi chcielibyśmy pójść do łóżka.Najaktywniejsze tinderelle (dziewczęta aktywnie korzystające zTindera) chwalą się na mediach społecznościowych liczbą randek…dziennie. Kciukiem w lewo, kciukiem w prawo, przetrwają tylkonajpiękniejsi. Albo najbogatsi.

Na początku swojego funkcjonowania Tinder był dla wszystkich zadarmo, nawet reklam nie wyświetlał. Użytkownicy szybko więcprzyzwyczaili się do aplikacji, która dała im takie randkowemożliwości. A gdy już się przyzwyczaili, to w marcu 2015 rokuwprowadzono płatną usługę, Tinder Plus, jednocześnie nakładającna darmową ograniczenia w liczbie polubień na dobę. Mimo tego, żeabonament za wersję płatną nie był mały (szczególnie dlaużytkowników mających ponad 28 lat, którym przyszło płacićczterokrotnie więcej, niż młodszym), ludzie sięgnęli dokieszeni. Za możliwość zmiany lokalizacji, ukrycie wieku orazodległości, a przede wszystkim dowolną liczbę polubień/odrzuceń,zapłaciły miliony. Firma nie ujawniła tych danych, ale już wlipcu 2015 roku analitycy oceniali wartość Tindera na 3 miliardydolarów.

Już niebawem twórcy Tindera zarobią jeszcze więcej. WAustralii rozpoczęto testy nowej funkcji o nazwie Boost, która jestczymś w rodzaju płatnych reklam w wyszukiwarce. Płacimy tutaj zapojawienie się na pierwszym miejscu innym użytkownikom w określonymregionie i czasie. Użytkownicy Tindera Plus mają dostać jednegodarmowego Boosta tygodniowo – działać on ma przez 30 minut ipodobno może zwiększyć liczbę odsłon naszego profilu nawetdziesięciokrotnie. Oczywiście dodatkowe Boosty będzie możnadokupić. W zależności od wariantu kosztować on ma od 8 do 47dolarów.

Zapewne wielu użytkowników krzyknie teraz, że to skrajnieniesprawiedliwe, ale powiedzmy sobie szczerze – sfera relacjiintymnych nic ze sprawiedliwością wspólnego nie ma, w tej grze sąlepsi i są gorsi. Tinder sprytnie wykorzystuje fakt efektusieciowego takich aplikacji. Będąc największym, może warunkidyktować dowolnie, bo wie, że użytkownicy szukający randek i taknie pójdą nigdzie indziej, ponieważ to właśnie tu, na Tinderzesą inni. Dając możliwość zamożniejszym graczom kupienia sobielepszej pozycji, w zasadzie nie robi nic innego, niż producenci giermobilnych typu pay-to-win.

Czekamy teraz tylko na płatne usługi optymalizacji profilutinderowego oraz jeszcze bardziej płatne usługi aukcji o kontakt donajatrakcyjniejszych kobiet (wątpimy, by sprzedawanie kontaktów donajatrakcyjniejszych mężczyzn okazało się sukcesem finansowym).

Tinderowe randki znajdziecie w naszej bazie oprogramowania w wersjach na Androida oraz iOS-a.Użytkownicy Windows Phone'a mogą wypróbować nieoficjalną aplikację Timber.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.