To nie grzech mieć twarz! Walcząc o prywatność w sieci, nie obrażajmy innych

To nie grzech mieć twarz! Walcząc o prywatność w sieci, nie obrażajmy innych20.01.2020 23:52
Walcząc o prywatność w sieci, nie obrażajmy innych (fot. Pixabay)

Kilka dni temu, The New York Times poinformował o powstaniu aplikacji Clearview AI, przełomowej aplikacji do rozpoznawania twarzy, która w zestawieniu z przygotowywaną od miesięcy bazą danych potrafi rozpoznawać ludzi w czasie rzeczywistym, serwując pakiet podstawowych informacji o każdym dopasowanym człowieku.

Strach pisać o czymś takim. Nie dlatego, że jest to trudny temat dotyczący nieuregulowanego postępu technicznego, napędzanego przez wielki, ponadnarodowy biznes. Istotnie dodaje to "wagi" zagadnieniu, ale głównym problemem podczas opisywania zagrożeń związanych z prywatnością jest jakość debaty, którą się w tej sposób wywołuje.

"Ale mu pan powiedział!"

Najczęstszym głosem słyszanym podczas dyskusji o kolejnych wpadkach Facebooka lub wszelkich wyciekach danych prywatnych z chmury jest niezastąpione "a ja nie mam Facebooka!". Nierzadko jest do deklaracja w formie manifestu, prezentowanego w akcie politowania wobec niemądrych, zagubionych i zmanipulowanych naiwniaków, którzy mało o życiu wiedzą, pewnie piją sojową kawę i nie potrafią nawet wymienić świec zapłonowych w samochodzie.

Jest to bardzo szkodliwa i nieuprzejma postawa, w dodatku niekoniecznie oparta o słuszne przesłanki. Portale społecznościowe funkcjonują w pewnej przestrzeni prawnej. Internet już dawno przestał być legislacyjnym "Dzikim Zachodem", gdzie dojście swoich praw było prawie niemożliwe. Facebook ma swoje (jawne) zasady prywatności oraz rozbudowane ustawienia dostępności publikacji. Użytkownicy mają pełne prawo oczekiwać od Facebooka, że ich dane będą wykorzystywane zgodnie z przeznaczeniem, a wszelkie nadużycia – zwalczane, o czym zostaną poinformowani. Brak takich oczekiwań nie jest "rozsądkiem", a przyznaniem że prawo nie działa i nie warto na nim polegać.

Ten adres podobno nie istnieje
Ten adres podobno nie istnieje

Naturalnie, istnieją regulaminy i istnieje też szara rzeczywistość. Podobnie, jak na co dzień nie zakładamy, że wszyscy kierowcy są pijani ale i tak rozglądamy się na przejściach dla pieszych, tak i tutaj umieszczając swoje fotografie na cudzych serwerach musimy brać pod uwagę "ograniczone zaufanie" i wiedzieć, że ich dysponentem staje się ktoś inny. Ktoś, kto daje nam tę możliwość nie z dobroci serca, a z jednoznacznej chęci zysku. Bezkrytyczna ufność nie jest zatem wiarą w państwo prawa i powszechne człowieczeństwo, a właśnie naiwnością.

Budowanie opinii: poczta pantoflowa XXI wieku

Z tym, że między dwoma skrajnościami w podejściu do social mediów jest bezsprzecznie dużo miejsca na trochę bardziej złożone scenariusze. Obecność zdjęcia w internecie nie jest przejawem ekshibicjonizmu. Gdy pracowałem na uczelni i pełniłem rolę w pewnym sensie zbliżoną do bycia urzędnikiem, moje zdjęcie na stronie Katedry znajdowało się tam celem ułatwienia identyfikacji. fotografia na stronie portalu dobreprogramy jest obecna w moim profilu celem powiązania osoby z treścią: gdy narzekam na Microsoft wiadomo dzięki temu, że biorę odpowiedzialność za obrany przez siebie ton, a nie realizuję jakieś (tak często sugerowane) zamówienie marketingowe z konkurencji.

Wiele jest zajęć, w których bycie osobą "publiczną", czy też zwyczajnie identyfikowalną, jest koniecznością. Często nie są to wymagania etatowe: po prostu łatwiej jest wypromować swoją twórczość i wypracować markę właśnie z użyciem sieci społecznościowych. Alternatywą naprawdę czasem jest przymieranie głodem. Nie musimy tego aprobować, ale nie da się zmienić rzeczywistości, w której żyjemy.

Mówienie takim ludziom, że wrzucanie przez nich zdjęć do internetu jest nieodpowiedzialnym aktem uzależnienia od social mediów to kpina. Stronienie od portali społecznościowych zdecydowanie bowiem nie musi być dowodem na rozsądek, zaradność i "cyfrowy balans". Czasem wręcz przeciwnie.

Zresztą winni naprawdę są gdzie indziej i nie są nimi ofiary. Narzędzie Clearview AI okazuje się budować swoje bazy z naruszeniem regulaminu portali z których korzysta, ale twórca w ogóle się tym nie przejmuje. Aplikacji użyła niejednokrotnie amerykańska policja (również z potencjalnym naruszeniem prawa), ponieważ w pewnych kwestiach w USA inwigilacja jest trudniejsza niż w kraju UE dysponującym biometrycznymi dowodami osobistymi i bazą PESEL. Istnieją w dodatku przesłanki, że aplikacja inwigiluje swoich użytkowników, co chyba nie powinno zaskakiwać.

Walka o swoje prawa

Clearview nie powinien był powstać, a skoro istnieje, źródła jego baz powinny go pozwać. Przez czas swojego istnienia nie powinien z kolei być wykorzystywany przez jakiekolwiek instytucje państwowe. Prawo powinno z kolei przewidywać skuteczną i usankcjonowaną metodę udostępniania i wycofania takich danych z bazy przetwarzającego. Takim narzędziem są unijne regulacje GDPR (RODO), co sugeruje Jan Wildeboer (sam usunął konto na Facebooku wiele miesięcy temu):

W jakim stopniu dzielicie się swoją prywatnością z mediami społecznościowymi? A może trwacie w "cyfrowej emigracji"? Dajcie nam znać w komentarzach.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.