Tysiące pracowników Google'a wyszło na ulice. Mają dość nadużyć seksualnych w firmie

Tysiące pracowników Google'a wyszło na ulice. Mają dość nadużyć seksualnych w firmie03.11.2018 07:27
Źródło: Depositphotos

Pracownikom i kontrahentom Google'a nie spodobał się sposób, w jaki przedsiębiorstwo walczy z nadużyciami seksualnymi i molestowaniem w miejscu pracy. Dlatego 1 listopada br. przeprowadzono masowe manifestacje w 50 miastach na całym świecie. Jak podają organizatorzy, na ulicach pojawiło się ponad 20 tys. osób powiązanych z firmą z Mountain View.

W ostatnich latach Google nadzwyczaj chętnie podejmowało tematy związane z nadużyciami seksualnymi swoich pracowników, za każdym razem deklarując zaostrzenie polityki wewnętrznej. Czarę goryczy przelał jednak opublikowany 25 października, przez New York Times, artykuł bezpośrednio uderzający w osobę Andy'ego Rubina, jednego z twórców systemu Android. Mężczyźnie, który szeregi Google'a opuścił jeszcze w 2014 r., zarzucono pobieranie stałego wynagrodzenia w wysokości 2 mln dol. na miesiąc, pomimo wypowiedzenia złożonego rzekomo z uwagi na seksaferę.

Wśród postulatów pojawiły się m.in.: jawne postępowania dyscyplinarne, przymusowy arbitraż dla wszystkich oskarżonych, zrównanie płac, sprawny system umożliwiający anonimowe zgłaszanie nadużyć współpracowników, a także powołanie specjalnego funkcjonariusza ds. różnorodności, który miałby bezpośrednio podlegać dyrektorowi generalnemu, Sundarowi Pichaiowi. Zdaniem manifestujących obecna polityka korporacji jest niejasna: wielu wyższych rangą pracowników mówi o problemach, ale unika konkretnych przykładów.

– Wiele firm patrzy na nas – powiedział jeden z pracowników Google'a zgromadzonych w Nowym Jorku, Tanuja Gupta. – Zawsze byliśmy awangardą, więc jeśli to my nie wyznaczymy drogi [innym firmom – przyp. red.], nikt inny tego nie zrobi – dodał.

Tanuja Gupta był jedną z ponad 20 tys. osób, jakie w miniony czwartek zebrały się na ulicach Stanów Zjednoczonych, Australii, Brazylii, Kanady, Niemiec, Indii, Irlandii, Japonii, Holandii, Filipin, Wielkiej Brytanii, Singapuru, Szwecji i Szwajcarii, aby wesprzeć przedsięwzięcie zorganizowane pod egidą projektu Google Walkout for Real Change. Co ciekawe, grupa niezadowolonych okazała się stanowić ponad 20 proc. stanu osobowego firmy Google, która na dzień 30 września 2018 r. zatrudniała 94 372 osoby. Widać więc, że sprawę traktuje się naprawdę poważnie.

Audiatur et altera pars, czyli należy wysłuchać drugiej strony

Zresztą, CEO Sundar Pichai obiecał przedstawić 5 listopada stosowny plan naprawczy. Pytanie: co takiego należy naprawić i o co tak naprawdę walczą aktywiści? Przypomnę, że stanowiąca punkt zapalny historia Andy'ego Rubina jest niekompletna. Times wysunął zarzuty, owszem, ale bez namacalnych dowodów jest to tylko słowo przeciwko słowu. Jeśli aktywiści chcą jawności postępowań dyscyplinarnych ze względu na ochronę interesów obydwu stron, to należy mówić o kroku w dobrą stronę. Patrząc jednak na pomysły takie jak zrównanie płac czy wdrożenie systemu umożliwiającego szybkie i anonimowe składanie donosów, zdawać się może, że chodzi o jeszcze coś innego.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.