uTorrent zostanie przejęty przez twórcę kontrowersyjnej kryptowaluty?

Złośliwe koparki kryptowalut uznaje się obecnie zanajpopularniejszy rodzaj malware nastawionego na zarabianiepieniędzy. Nic więc dziwnego, że plany założyciela jednej zgłośnych ostatnio kryptowalut dotyczące przejęcianajpopularniejszego klienta BitTorrenta na świecie wzbudziły sporyniepokój. Czy w przyszłości będziemy uprawiać górnictwokryptowalut w zamian za możliwość wymiany plików?

Z uTorrenta korzysta obecnie ponad 100 milionów użytkownikówmiesięcznie, jest niewątpliwie najpopularniejszym programem dowymiany tzw. dystrybucji Linuksa między użytkownikami. W ostatnichlatach popularność tego klienta spadła za sprawą rosnącej liczbyserwisów streamingowych, ale spadek nie był tak gwałtowny, jak sięspodziewano. Pirackie serwisy streamingowe okazały się też miećswoje wady, na czele z niestabilnością i w większości niezbytwysoką jakością transmitowanych mediów.

Co może być dla wielu jednak zaskakujące, BitTorrent Inc.,właściciel uTorrenta, nie zdołał nigdy znaleźć dobrego sposobuna zarabianie na ogromnie popularnym programie. Próbowano wielurzeczy, mających spełnić nadzieje pierwszych inwestorów –reklam z przekierowaniami, umów z wydawcami znienawidzonychprzeglądarkowych pasków narzędziowych, płatnych wersji zabonamentem czy nakłaniania do instalowania partnerskiegooprogramowania. Ba, jak twierdzą niektórzy producencioprogramowania antywirusowego, producent uTorrenta potrafił wprogramie umieścić Epic Scale, koparkę kryptowaluty Litecoin,która działając w tle wykorzystywała moc karty graficznejużytkownika. Żadna z tych metod nie pozwoliła jednak zamienićuTorrenta w wielki software’owy biznes.

Podczas gdy producenci oprogramowania zmagali się z problememzarabiania na nich, prawdziwe pieniądze w ostatnich latach robiłkto inny. Rynek kryptowalut przez 2017 rok zwiększył swojąkapitalizację do wartości przekraczających PKB średniej wielkościpaństw. Kto przypuszczałby, że taka sobie kryptowaluta Tron (TRX)będzie dziś 10. co do wielkości kapitalizacji kryptowalutą naświecie, której łączną wartość rynek wycenia obecnie na ponad4,2 mld dolarów?

Kryptowaluta to zresztą za mało powiedziane. Tron w założeniuma stać się wersją P2P platform dystrybucji treści takich jakGoogle Play czy AppStore, zdecentralizowanym ekosystemem publikacjitreści. Wykorzystując technologię blockchain i rozproszonemechanizmy przechowywania danych, jego deweloperzy chcą zbudowaćcoś zupełnie nowego dla twórców treści – coś, co pozwoli imzarabiać, nie potrzebując do tego jakichkolwiek pośredników. Samawaluta TRX służyć ma właśnie użytkownikom do płacenia zatreści.

Oczywiście na razie służy tylko do spekulacji: potrzebna do tejdystrybucji główna sieć Trona ma ruszyć w najbliższych dniach,rozpoczynając obiecywany proces decentralizacji Webu. Jednym zfilarów tej decentralizacji będzie sieć BitTorrent – mówi o tymbezpośrednio dokumentacjatechniczna Trona. Ale skąd tę sieć pozyskać?

Wygląda na to, że już we wrześniu zeszłego roku twórca TronaJustin Sun zaczął myśleć o kupieniu uTorrenta. Rozmowy układałysię na tyle dobrze, że w styczniu tego roku podpisał z BitTorrentInc. list intencyjny dotyczący zakupu. I być może uTorrent jużteraz byłby w rękach twórcy Trona, gdyby nie pojawienie siękonkurencji.

Najwyraźniej szef Bit Torrent Inc., Ro Choy, otrzymał lepsząofertę od innych firm i rozpoczął z nimi negocjacje. Justin Sun,uzbrojony w podpisany list intencyjny chciał zablokować te rozmowynakazem sądowym, ale bez rezultatu. Gdy jednak w lutym upłynąłtermin wyłączności listu intencyjnego, Sun nie zrezygnował – inajwyraźniej negocjacje przyniosły w końcu efekt. Jak odkryliautorzy bloga TorrentFreak, Justin Sun właśnie ukończyłrejestrację holdingu Rainberry Acquisition, który miałby posłużyćdo przejęcia własności na uTorrenta.

Potwierdzają to bezpośrednio zapytani właściciele popularnegoklienta. Stwierdzili, że sprawa nie jest jeszcze domknięta w stuprocentach, ale twórca Trona jest według nich zainteresowany. Niejesteśmy tym zaskoczeni: przekształcenie uTorrenta w węzłymainnetu Trona może być największą rewolucją w historiiBitTorrenta. Po raz pierwszy pojawi się rozproszona platformainternetowa do publikacji treści, która nie potrzebuje żadnychcentralnych operatorów i nie pobiera za nic prowizji. Czy jednak niebędzie to się wiązało z wbudowaniem w program kryptokoparki?Wartość waluty TRX i jej bezpieczeństwo jest przecieżgwarantowana mocą obliczeniową włożoną w wyliczanie jej bloków.