Wielka piątka polskich gier roku 2014 i wielkie nadzieje na rok 2015

Wielka piątka polskich gier roku 2014 i wielkie nadzieje na rok 201501.01.2015 00:00

Mija kolejny rok, w którym było w co pograć, ale nie tylko za sprawą zagranicznych projektów komputerowych czy takich na konsole, lecz również jak najbardziej tytułów stworzonych w Polsce. Pojawiło się kilka ciekawych produktów powstałych w kraju, wartych uwagi oraz naszego czasu, a najbliższe miesiące przyniosą kolejne, których nie będziemy musieli się w świecie wstydzić. Przyjrzyjmy się zestawowi jednych i drugich.

Deweloperzy z młodego studia Crunching Koalas przypomnieli sobie o klasycznym Tetrisie, by zmieszać pomysł z Lemingami i zaprezentować światu MouseCrafta. Nie ma co łączyć nazwy z grami Blizzarda takimi jak StarCraft czy WarCraft, bo tutaj chodzi o rozruszanie szarych komórek nie zabawiając się w zmyślnego stratega, lecz układając z charakterystycznych klocków mosty dla myszy chcących dostać się do sera. Strategowie narzekać jednak też nie mieli na co w minionym roku. Zespół 11bit studios wypuścił Anomaly Defenders, kolejną część swojej dosyć znanej zabawy w posyłanie jednostek do boju w celu zniszczenia umocnień wroga, tym razem znów odwracając ideę i pozwalając fanom wcielić się w kosmitów, których dotąd zwalczaliśmy. To ludzie byli na celowniku.

[1/2] MouseCraft
[2/2] Anomaly Defenders

Debiutanckie dzieło The Astronauts, czyli The Vanishing of Ethan Carter, przypomniało graczom, że Adrian Chmielarz kiedyś robił świetne przygodówki. Dosyć krótka, ale wciągająca pozycja została doceniona przez krytyków pod względem niepowtarzalnego klimatu detektywistyczno-paranormalnego, a także przepięknych lokacji, stworzonych na bazie zdjęć rzeczywistych miejsc. Wodze fantazji bardziej popuściło CI Games, próbując zmierzyć się z fenomenem popularnego Dark Souls w swoim RPG akcji Lords of the Fallen, rzucając graczy do wymyślonego od podstaw mrocznego świata fantasy, który należało uratować. Poziom wykonania zaskoczył, chociaż dzieło nie ustrzegło się błędów. Producenci jednak szybko reagowali na ich zgłoszenia, wprowadzając poprawki.

[1/2] The Vanishing of Ethan Carter
[2/2] Lords of the Fallen

Projektem, który absolutnie nie przeszedł bez echa w kraju oraz na świecie, zarazem umożliwiając 11bit studios, a także inwestorom polskiego studia nieźle się wzbogacić, było przejmujące This War of Mine. Niby do wojny w grach jesteśmy już przyzwyczajeni, ale ukazanie nieopisanego konfliktu toczącego się gdzieś w tle przez pryzmat działania grupki nieznajomych, którzy wspólnymi siłami musieli po prostu przeżyć, dawało wiele do zastanowienia. Starannie dobrana, stonowana paleta barw, a także ukazanie akcji w formie niemal klasycznego 2D, tak jak w dawnych platformówkach, w połączeniu z systemem losowo generowanych wydarzeń, często prowadzącym do potrzeby podjęcia decyzji (w których wybieraliśmy pozornie mniejsze zło), zaowocowały czymś unikalnym.

This War of Mine
This War of Mine

Co w 2015 roku? Niebawem upływ czasu skutecznie umili nam projekt powstały na szybko, w ramach jednej z grupowych akcji tworzenia gier, ostatecznie dopracowywany jednak jako pełnoprawny produkt dzięki finansowaniu społecznościowemu. W strzelance SUPERHOT czas płynie tylko wtedy, gdy nasza postać się porusza, co dało do myślenia między innymi twórcy Gears of War Cliffowi Bleszinskiemu. Sympatyczny deweloper nie tylko wsparł łódzkie studio pieniędzmi podczas zbiórki, ale szykuje też poziom do gry. Inną strzelanką, która spróbuje zmienić to, jak postrzegamy gatunek, będzie Get Even zespołu The Farm 51. Twórcy zapowiadają tu nie tylko zatarcie granicy między trybem fabularnym a online, bo ktoś z sieci będzie mógł zawsze stać się naszym wrogiem, lecz także ukazanie akcji z perspektywy dwóch zupełnie innych osób i jeszcze połączenie tego z bardzo realistycznie odtworzonymi w grze lokacjami ze świata rzeczywistego czy zabawą z urządzeniami do skoków w cyberprzestrzeń, które się zaraz upowszechnią.

[1/2] SUPERHOT
[2/2] Get Even

Osobny akapit należy się Techlandowi. Studio na najbliższe miesiące przygotowuje dwa wielkie projekty. Pierwszy z nich to Hellraid, gra RPG z widokiem z oczu postaci, mocno nastawiona na bardzo dynamiczne rozprawianie się ze szkieletami, minotaurami oraz podobnymi stworami rodem prosto z wilgotnych lochów i katakumb. We frywolnym tłumaczeniu tytułu, ogólnie podejmiemy się tu właśnie rajdu na piekło, samemu lub z grupką przyjaciół, mogąc też wskoczyć do mrocznego świata tylko na chwilę w trybie zabawy na punkty w rankingu — także wybijając kolejne fale przeciwników na arenach. Drugie dzieło to przygotowywane dla Warner Bros. Dying Light, produkcja podobna nieco do Dead Island, bardziej nastawiona jednak na sztukę poruszania się w pełnym nieumarłych mieście (tak zwany parkour), niż walkę z zombiakami. Zwłaszcza w nocy, kiedy te zamieniają się w dość zmyślnych i szybkich łowców, pragnących ludzkiej krwi…

[1/2] Hellraid
[2/2] Dying Light

Najbardziej niemniej wyczekiwaną polską produkcją, co potwierdzają zresztą też nagrody zdobywane zagranicą, jest obecnie niewątpliwie Wiedźmin 3: Dziki Gon. Ekipa CD Projekt RED ma na barkach taki ciężar odpowiedzialności, że nie zakończenie trylogii przekładano już kilkukrotnie, aby upewnić się, że tytuł spełni oczekiwania miłośników serii gier oraz książek. Otwarty świat, pełen zadań drugoplanowych, który poznawać będziemy pieszo, na koniu czy w łodzi, nie tylko na nowo pojedna Geralta z jego dawnymi kompanami, lecz projekt umożliwi też wcielenie się w szkoloną przez niego młodziutką Ciri. Nie przejdziemy nią całej gry niestety od początku, bowiem chodzi o takie z góry ustalone fragmenty fabularne, w których następować ma zmiana bohatera.

Wiedźmin 3: Dziki Gon
Wiedźmin 3: Dziki Gon

Fani swoje już jednak wiedzą. Jeśli Biały Wilk faktycznie przejdzie na emeryturę w Kaer Morhen, jego miejsce zajmie pewnie właśnie wojownicza podwładna. Wiedźminka w tytule brzmi z marketingowego punktu widzenia całkiem nieźle, chociaż oczywiście niektórzy szybciej widzieliby tu Wiedźmę. Problem w tym, że wtedy chodziłoby o upiora, z którym łowcy potworów musieliby się rozprawić... A Wy na jakie polskie gry czekacie?

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.