Windows 10 w pułapce aktualizacji – jak pracować z systemem, który jutro może odmówić współpracy?

Windows 10 w pułapce aktualizacji – jak pracować z systemem, który jutro może odmówić współpracy?06.10.2016 12:26

Wczoraj wieczorem chciałem opublikować newsa o ciekawej odmianieChromium, pozbawionej wszelkich odniesień do google’a. By umieścićprogram w naszej bazie oprogramowania dla Windowsa potrzebowałemoczywiście przetestować go na Windowsie. Sprawa łatwa, jednokliknięcie na linuksowym pulpicie uruchamia mi wirtualną maszynę zWindowsem 10, współdzielone katalogi i synchronizacja schowkówsprawiają, że praca w takiej konfiguracji jest bardzo wygodna.Jednak z testów nic nie wyszło. Windows 10 stwierdziło, że sięnie uruchomi. Po pół godzinie restartów dałem sobie spokój,żałując jedynie, że nie miałem miejsca na dysku na migawkę zwcześniej działającą wersją Windowsa, sprzed RocznicowejAktualizacji, najlepiej odpiętą od sieci. Cieszyłem się przy tym,że Windows 10 żyje tylko w maszynie wirtualnej. Tekst o unchromium-google został opublikowany dopiero dziś, już z biura, po testach zrobionych na maszynie z Windowsem 8.1.

Wygląda na to, że ta ostatnia kolekcja łatek dla Windowsa 10,która robiła z niego wersję 14393.222, sprawia kłopoty nie tylkoużytkownikom fizycznegosprzętu, także zwirtualizowane Windowsy mogą wariować –mimo że od maszyn wirtualnych należałoby oczekiwać większejstabilności, w końcu ujawnione systemowi zwirtualizowane środowiskojest znacznie bardziej przewidywalne. A jednak: we couldn’tcomplete the updates, undoing changes, don’t turn off your computeri tak w kółko.

Inna maszyna wirtualna, tym razem na służbowym laptopie. Miesiąc temu po poprzedniej paczce łatek przestał działać interfejs sieciowy, ostatniego uaktualnienia więc już nie dostała, więc działa.
Inna maszyna wirtualna, tym razem na służbowym laptopie. Miesiąc temu po poprzedniej paczce łatek przestał działać interfejs sieciowy, ostatniego uaktualnienia więc już nie dostała, więc działa.

Sugerowane przez jednegoInsiderów (Sean8102) rozwiązanie? Weź sobie ze strony Get Windows10 narzędzie aktualizacyjne, uruchom go, kliknij UpgradeThis PC Now, wybierajączachowanie wszystkich dotychczasowych ustawień. Świetna rada, tylkodla mnie bezużyteczna. Na czym miałbym uruchomić to narzędzie,skoro jedyny Windows jakiego miałem pod ręką zamknął się wpętli aktualizacji?

No cóż, wyboru przecież nie mam. Windows 10 każe mi łykaćwszystko, co Microsoft w moją maszynę wirtualną zechce wepchnąć.Łatki są obowiązkowe, nie mam możliwości wybrania tego cochciałbym aktualizować, pozostaje mi wierzyć jedynie, że gdzieśtam w Redmond zadbali o kontrolę jakości. Nawet powrót do mojegostarego Windowsa 7 nic by w końcu nie zmienił, gdyż także„siódemka” i „ósemka” mają teraz dostawać zbiorcze łatki,bez możliwości ominięcia tego, co sprawiałoby problemy.

Wciskanie zbiorczych łatek najwyraźniej nie przełożyło sięna kontrolę jakości, szczególnie dla egzotycznych scenariuszy,gdzie jakiś gość z Polski uruchamia Windowsa 10 na linuksowymhoście. Niby Insiderzy te łatki mieli zbadać na wylot, nibytelemetria miała podwyższyć jakość oprogramowania, tymczasemmożna odnieść wrażenie, że niewiele się zmieniło od sierpnia2013 roku, kiedy to Microsoft potrafił wydać pięć psującychsystem łatek pod rząd.

Pomysł wydawał się dobry. Biorąc pod uwagę to, że Windowsadresowany jest przede wszystkim do Zwykłego Użytkownika, odktórego nie można oczekiwać przecież dziś jakiejkolwiek wiedzytechnicznej, lepiej by te całe procesy łatania i uaktualnianiaoprogramowania odbywały się gdzieś tam w tle, automatycznie –prawda? Niestety jednak dla upiornie skomplikowanego w środkuWindowsa każde uaktualnienie jest bolesnym procesem, który nie możesię dokonać w trakcie normalnej pracy, i w którym za błędy płacisię niemożliwością użycia komputera (czy też maszynywirtualnej). I niestety ten bolesny proces, teraz obowiązkowy dlaniemal każdego (poza tymi, którzy przełączyli się na gałąźbiznesową i mogą pozwolić sobie na odsunięcie uaktualnień,ponosząc ryzyko niezałatanych luk bezpieczeństwa), po prostu sięnie sprawdza.

Tyle się mówi o złym systemie aktualizacji Androida, o tym, żełatki wychodzą nie za często, a często na wiele urządzeń wogóle nie wychodzą, ale wiecie co? Podejrzewam, ze gdy Androidzdoła już przejść na tryb ciągłych aktualizacji, niezależnychod producenta i modelu, skończy się to tym samym, co w wypadkuWindowsa – co miesiąc będziemy słyszeć płacze milionów, jakto po kolejnej łatce ich telefony przestały działać.

W końcu czym się różni świat Androida od świata Windowsa? Wzasadzie mamy sytuację niemal identyczną: dziesiątki OEM-ówrobiących składaki z dostępnych na rynku części, na którychnastępnie preinstalowany jest cudzy system operacyjny, z jakimiśdodatkowymi sterownikami niewiadomej jakości. Do tego mamy dwóchproducentów systemu operacyjnego, którzy z OEM-ami zaczęlikonkurować swoimi własnymi, drogimi urządzeniami (Pixel iSurface), starając się, by to „najlepsze wrażenie” czy toAndroida czy Windowsa było przede wszystkim na ich sprzęcie.

Pewnie choćby z tego powodu wiele jeszcze lat pozostanę przylinuksowych systemach. Są po prostu tak przewidywalne, jak chcesz.Możesz iść na jazdę bez trzymanki z Archem, możesz uprawiaćskrajny konserwatyzm na CentOS-ie, możesz znaleźć sobierozwiązania pośrednie. No i naprawić je łatwo, gdyby coś siępopsuło. Linux jest prosty. Przeciętnie zdolny uczeń technikuminformatycznego powinień dać sobie radę ze zbudowaniem Linuksaod Podstaw w ciągu weekendu. Ile trzeba umieć, by zbudowaćdziałającego Windowsa?

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.