Xiaomi Mi A2 – pierwsze wrażenia. Android w tym wydaniu zapowiada się fenomenalnie

Xiaomi Mi A2 – pierwsze wrażenia. Android w tym wydaniu zapowiada się fenomenalnie25.07.2018 18:41

Wczoraj odbyła się europejska premiera dwóch nowych smartfonów Xiaomi, które zostały pozbawionego tego, co wielu najbardziej kocha w urządzeniach chińskiego producenta. Na szczęście nie chodzi o cenę, która nadal jest atrakcyjna, zwłaszcza jeśli popatrzymy na ofertę Samsunga. Zarówno model Mi A2, jak i tańszy Mi A2 Lite, należą do rodziny Android One, więc działają pod kontrolą Androida wprost od Google, bez ukochanej przez wielu nakładki MIUI.

Brak MIUI może być jednak zaletą. Otrzymujemy bowiem smartfony, które jak najbardziej można nazwać słabszymi, ale też znacznie tańszymi wersjami Google Pixela 2. Co więcej, dla szerokiego grona odbiorców to właśnie produkty Xiaomi mogą okazać się lepszym wyborem, o czym pod koniec tekstu. W związku z tym, że otrzymałem na testy model Mi A2, to zapraszam do moich pierwszych wrażeń.

Jakość wykonania

Xiaomi Mi A2 z przodu wygląda jak większość nowych smartfonów. Producent postawił na rozciągnięty w pionie 5,99-calowy wyświetlacz o rozdzielczości Full HD+ (1080 × 2160 pikseli). Ekran został otoczony dość szerokim ramkami, jak na obecne standardy. Zwłaszcza na górze i dole pozostawiono sporo przestrzeni.

Natomiast z tyłu Mi A2 prezentuje się jak… większość smartfonów z Chin, które pojawiły się po premierze iPhone’a X. Uwagę zwraca wystająca, wertykalnie umieszczona kamera, której obiektywy zostały rozdzielone lampą LED. Umiejscowienie kamery sprawia, że smartfon kołysze się, gdy leży na plecach na twardej powierzchni. Tył został pokryty przyjemnym w dotyku aluminium o matowej fakturze. Mógłby stawiać minimalnie większy opór palcom.

Przy pierwszym kontakcie Mi A2 sprawia wrażenie zbyt dużego i trochę nieporęcznego. Efekt z pewnością spotęgowany jest przez mojego prywatnego iPhone’a 7, który na tle współczesnych smartfonów wydaje się być wyjątkowo zgrabnym. Mi A2 będziemy musieli więc obsługiwać dwoma rękami.

Trzeba przyznać, że mimo dużych wymiarów, bardzo dobrze leży w dłoni. Dodatkowo do zalet należy wpisać wysoką jakość wykonania. W tej cenie niełatwo jest znaleźć konkurenta, który prezentowałby równie wysoki poziom. Dokładne wymiary wynoszą 158,7 × 75,4 × 7,3 mm. Całość waży 168 gramów.

Ekran i wnętrzności

Jak już wspomniałem, ekran Mi A2 jest ogromny. Został wykonany w technologii IPS. Zapewnia bardzo dobrze odwzorowane kolory, przyzwoitą czerń i szerokie kąty widzenia. Spodziewałem się, że będzie trochę jaśniejszy. Owszem można korzystać z Mi A2 na słońcu, ale czynność należy do przeciętnie komfortowych. Obraz jest ostry i w normalnym użytkowaniu poszczególnych pikseli nie zauważymy.

Sercem urządzenia jest Snapdragon 660. Procesor składa się z ośmiu rdzeni Kryo 260, które maksymalnie osiągają taktowanie na poziomie 2,2 GHz. Przetwarzaniem grafiki zajmuje się natomiast układ Adreno 512. Do testów otrzymałem wersję z 4 GB RAM i 64 GB na dane użytkownika. W sprzedaży pojawi się jeszcze model z 32 GB na pliki. Niestety, w Polsce zabraknie topowej edycji z 6 GB RAM i 128 GB przestrzeni. Przed zakupem warto dobrze się zastanowić, ile miejsca będziemy potrzebować, bowiem zabrakło gniazda na kartę pamięci.

Mi A2 został wyposażony w moduł Wi-Fi 802.11 ac (2,4 i 5 GHz), Bluetooth 5,0, GPS, GLONASS i LTE. Do pełni szczęścia zabrakło NFC. Do ładowania służy złącze USB Type-C. Natomiast pojemność akumulatora wynosi 3010 mAh. Smartfon wspiera szybkie ładowanie w standardzie Quick Charge 3.0.

[1/2]
[2/2]

Xiaomi działa naprawdę sprawnie. Nie zauważyłem żadnych zwolnień w pracy systemu operacyjnego, domyślnie zainstalowanych aplikacji czy popularnych apek z Google Play. Przeglądarka Google Chrome, Facebook Messenger czy Instagram otwierane są natychmiastowo. Czuć lekkość Androida pozbawionego nakładki. Mimo iż nie otrzymujemy MIUI, to Xiaomi zdecydowało się na dorzucenie kilku dodatków. Na pokładzie znalazł się mały zestaw aplikacji producenta, w tym menedżer plików, Opinie i Mi Drop. Zainstalowany Android jest w wersji 8.1 Oreo.

Główna kamera

Mi A2 posiada z tyłu podwójną kamerę, której to na oficjalnej prezentacji poświęcono chyba najwięcej czasu. Jeszcze za wcześnie, abym wystawił końcową ocenę robionym zdjęciom. Mogę jednak dodać, że zauważalna jest spora poprawa. Xiaomi wreszcie robi smartfony, które nie muszą wstydzić się jakości zdjęć.

[1/2]
[2/2]

Kamera umieszczona na plecach składa się z dwóch obiektywów. Pierwszy to 20 MP (Sony IMX376) z przysłoną f/1.75 i technologią Super Pixel. Drugi ma 12 MP (Sony IMX486) i także przysłonę f/1.75. Xiaomi chwali się trybem portretu, czyli rozmyciem tła. Po kilku pierwszych zdjęciach widać, że faktycznie działa, chociaż uzyskiwany efekt jest raczej przeciętny. Mimo wszystko, podwójna kamera zapowiada się naprawdę ciekawie.

Podsumowanie: chyba dostaliśmy świetny smartfon

We wstępie wspomniałem, że Xiaomi Mi A2 może być dla sporego grona odbiorców lepszym wyborem od Google Pixela 2. Owszem pod pewnymi względami wypada gorzej, ale w niedużej cenie dostarcza możliwości, które wydają się być w zupełności wystarczające. Nie każdy potrzebuje topowej specyfikacji. Zwłaszcza jeśli smartfon z Androidem wprost od Google, potrafi zapewnić wysoką sprawność działania także na urządzeniach za około 1000 zł.

Coś czuję, że po dwóch tygodniach testów, moje zdanie nie ulegnie zmianie. Jeśli szukałbym smartfona do 1200 złotych, to teraz wybrałbym właśnie Mi A2. Po pierwsze, dostałbym Androida bez nakładki. Po drugie, Xiaomi działa szybko i sprawnie radzi sobie z wyznaczonymi zadaniami. Po trzecie, wygląda na to, że nastąpił spory postęp pod względem jakości zdjęć. Na koniec warto dodać, że nie mam żadnych zastrzeżeń dotyczących jakości wykonania. Tęskniłbym jednak za NFC, złączem minijack i trochę narzekałbym na zbyt duży rozmiar.

Nie poznaliśmy jeszcze oficjalnych cen w Polsce. Dowiedzieliśmy się jednak, że w Hiszpanii ceny będą wyglądać następująco:

  • Xiaomi Mi A2 4 GB RAM i 32 GB za 249 euro (około 1080 zł)
  • Xiaomi Mi A2 4 GB RAM i 64 GB za 279 euro (około 1200 zł)
Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.