Zapowiedziano Escape Dead Island, lekko surrealistyczną grę akcji

Chociaż obie gry Dead Island, stworzone przez nasze rodzime studio Techland, do dzieł wybitnych nie należały, stojąca wygłodniałymi zombiakami marka okazała się na tyle popularna, żeby odpowiadające za jej wydawanie Deep Silver postanowiło pociągnąć ją w różnych kierunkach. Z jednej strony będzie naturalnie pełnoprawne Dead Island 2, z drugiej Dead Island Epidemic, czyli ZOMBA (a więc walki na arenach z nieumarłymi), a z trzeciej Escape Dead Island, czyli gra akcji TPP z zacięciem na psychologiczny thriller.

Wcielimy się tutaj w rolę niejakiego Cliffa Calo, rozwydrzonego młodzieniaszka, który wraz ze znajomymi zwinął swojemu bogatemu ojcu jacht, aby dla hecy spróbować wyjaśnić, co też wydarzyło się kiedyś na przeklętej wyspie Banoi. Cała przygoda, przygotowywana przez szwedzkie studio Fatshark, powstaje z myślą o samotnikach lubujących się nie tylko w rozwalaniu zgnilców, lecz też surrealistycznych klimatach paranormalnych. Poza armią zombie, bohater będzie musiał pokonać również własne szalone wizje. Oczywiście szczegóły scenariusza trzymane są w wielkiej tajemnicy.

Gra Escape Dead Island ma umiejętnie połączyć wątki z Dead Island oraz Riptide z nadchodzącą częścią drugą, rzucając nieco światła na pochodzenie wirusa, który pozamieniał ludzi w bezmyślne pokraki i to, jak rozprzestrzenił się on poza archipelag wysp. Co może się niektórym nie spodobać to fakt, że akcja nastawiona będzie głównie na skradanie się za plecami chodzących zwłok, mogących teraz popisać się wyczulonym słuchem oraz węchem. Walkę o przetrwanie skomplikuje stała niemożność odróżnienia, co dzieje się naprawdę, a co jest wyłącznie wytworem skrzywionej wyobraźni Cliffa.

Stylizowany trochę na ruchomy komiks (jaskrawe kolory, zarysowane grubą kreską kontury postaci oraz obiektów) projekt zadebiutować ma jesienią. W budżetowej cenie pojawi się na PC, Xboksie 360, a także PlayStation 3. Czy będzie warty zainteresowania?