Nieznany numer z Holandii. Mogą zadzwonić do każdego
W ostatnim czasie zauważamy wzmożone zainteresowanie zagadnieniem nieznanego numeru dzwoniącego z Holandii do losowych użytkowników. Może to być powrót oszustwa znanego z pierwszej połowy roku. Do Polaków dzwonił wówczas "automat" i informował orzekomym otrzymaniu CV. To sposób oszustów na wyłudzenie danych lub pieniędzy.
Podejrzane połączenia z zagranicznych numerów generalnie znane są zwykle jako wangiri, ale istnieją także inne warianty oszustw telefonicznych. Po działaniach atakujących korzystających z kierunkowych Wielkiej Brytanii (+44) i Hiszpanii (+34), scammerzy zaczęli wykorzystywać numery z Holandii (+31). Rozmówcy po odebraniu takich połączeń słyszą nagraną wiadomość, w której pojawia się informacja o rzekomo otrzymanym CV oraz zaproszenie do dalszego kontaktu przez WhatsAppa.
Ten rodzaj ataku to kontynuacja znanej już metody, gdzie nagrany głos nakłaniał odbiorcę do kontaktu przez komunikator z nieznanym numerem. Zmienia się jednak scenariusz — tutaj oszuści podszywają się pod rekruterów, licząc na to, że osoby szukające pracy dadzą się zwieść profesjonalnie brzmiącemu komunikatowi i wykonają kolejne wskazane czynności.
Szczególnie niebezpieczne jest to, że oszuści adaptują się do sytuacji i zmieniają numery kierunkowe, korzystając z kierunkowych innych państw. Działają także podobnie jak w tzw. oszustwie "one call", choć mechanizm polega tu głównie na nakłonieniu do kontaktu przez WhatsAppa i podjęcia dalszych działań.
Odbiór samego połączenia z nieznanego numeru nie powinien powodować konsekwencji finansowych. Problem pojawia się dopiero wtedy, gdy użytkownik podąży za instrukcjami podanymi przez automat — głównie dotyczy to rozpoczęcia korespondencji przez komunikator internetowy.
Osoby będące w trakcie poszukiwania pracy są szczególnie narażone na ten proceder. Wiadomość o rzekomym zainteresowaniu ich aplikacją może wzbudzić zaufanie i sprawić, że kontakt przez WhatsAppa nie wyda się podejrzany. To z kolei otwiera oszustom drzwi do wyłudzenia danych, pieniędzy lub nakłonienia do instalacji szkodliwego oprogramowania.
W dalszym etapie przestępcy mogą bowiem prosić rozmówców o wykonanie przelewu, podanie poufnych danych lub pobranie dodatkowego programu, który ma rzekomo pomóc w kolejnych etapach rekrutacji. Wszystko to stanowi wyrafinowaną próbę wyłudzenia.
Oskar Ziomek, redaktor prowadzący dobreprogramy.pl
