Sextortion nadal poważnym zagrożeniem. Policja otrzymuje liczne zgłoszenia

Zanim udostępnimy w sieci swoje intymne zdjęcia, powinniśmy dobrze to przemyśleć. Konsekwencje wysyłania tego rodzaju fotografii do użytkowników mediów społecznościowych mogą być tragiczne, co najlepiej pokazuje przypadek 21-latka z Murgtal.

Zgodnie z informacjami serwisu BNN, mężczyzna padł ofiarą tak zwanego sextortion. Jak podała policja, jego sytuacji nie da się już naprawić, ale można tylko ostrzegać kolejne osoby przed zbytnią lekkomyślnością. Często ofiara zostaje nagrana przez przestępców za pomocą fałszywych aplikacji randkowych czy nawet przez legalne komunikatory. Eksperci radzą, aby unikać kontaktu z obcymi osobami i nie odwiedzać nieznanych stron pornograficznych.

Zjawisko sextortion jest formą internetowego szantażu. Zależnie od osoby, z jaką ofiara ma do czynienia, może przybrać różną formę. Zdarza się, że jest to wiadomości e-mail z wyraźnym komunikatem sugerującym, że przestępca ma nagrania swojej ofiary w niedwuznacznych sytuacjach i oczekuje, że ta zapłaci mu za ich nierozpowszechnianie.

W czasach coraz popularniejszego robienia zdjęć i nagrywania krótkich filmików przez przypadkowe osoby, problem robi się coraz poważniejszy. Oszuści często grożą, że prześlą treści do Internetu bądź roześlą je znajomym lub rodzinie ofiary, jeśli ta nie spełni ich żądań.

Policja z Bedfordshire poinformowała, że w ciągu ostatniego miesiąca otrzymała 12 zgłoszeń tego rodzaju szantażu. W większości przypadków motywem sextortion jest możliwość łatwego, szybkiego zarobku przez szantażystów. Ofiary często decydują się zapłacić przestępcy duże sumy pieniężne, dzięki którym ten może nawet zamieszkać w zupełnie innym kraju.

Serwis Cranfield and Marstonvale Chronicle powołał się na słowa sierżanta Thomasa Hamma, który przekazał, że policja zdecydowanie odradza każdemu wysyłanie intymnych zdjęć lub wykonywanie czynności seksualnych online, ponieważ jeżeli chociaż raz pojawią się one w internecie, już nigdy nie będzie można ich całkowicie usunąć.

Ze względu na rosnące zagrożenie, policja w Bedfordshire przygotowała kilka porad, jak można ochronić się przed tego rodzaju oszustwami. Służby zwracają uwagę, że nie wszyscy w sieci są tymi, za kogo się podają. Oszustom łatwo jest ukryć swoje prawdziwe intencje, dlatego lepiej jest komunikować się tylko z tymi osobami, które zna się w prawdziwym życiu.

Co więcej, policja podkreśla, by nigdy nie przesyłać pieniędzy ani nie udostępniać swoich danych do logowania w banku, kodów PIN ani haseł. Jeśli zaś osoba, z którą rozmawiamy online, sprawia, że ​​czujemy się nieswojo lub wzbudza nasze podejrzenia, powinniśmy skontaktować się z policją.