Urządzenia mobilne w Sieci w końcu przed pecetami. Witaj w erze post-pc

Niezależnie od niesłabnącej niechęci do Facebooka, pozostaje on niekwestionowanym liderem serwisów społecznościowych i rzeczywistą Pierwszą Stroną Internetu. Nie zmienia tego nawet, przynajmniej na razie, mierne zainteresowanie Facebookiem wśród młodszych użytkowników. Dlatego właśnie serwis Marka Zuckerberga stanowić może papierek lakmusowy dla całej branży.

Facebook opublikował już wyniki finansowe z trzeciego kwartału, które przynoszą ważne informacje o tym, jak dziś korzysta się z Sieci. I nie chodzi tutaj o mniej lub bardziej abstrakcyjne kwoty przychodu, a o popularność Facebooka na konkretnych platformach. We wrześniu tego roku z błękitnego serwisu wyłącznie za pomocą urządzeń mobilnych korzystało 1,09 mld użytkowników.

A to pierwszy przypadek, kiedy wizyty z urządzeń mobilnych przekroczyły magiczną granicę miliarda aktywnych użytkowników dziennie. Wynik stanowi wzrost o 22% w stosunku do danych z września zeszłego roku, a zatem więcej niż całościowy wzrost liczby użytkowników, niezależnie od platformy, który wyniósł 17%.

Branie pod uwagę akurat danych z Facebooka ma jeszcze jedną zaletę – w przypadku lwiej części użytkowników nie obejmuje scenariuszy związanych z pracą, a jedynie prywatne predyspozycje. Nikt chyba dziś nie odważy się jeszcze na wysunąć tezy, że era post-pc nastała w warunkach korporacyjnych, sytuacja jednak zupełnie inaczej prezentuje się „po godzinach”, w domowym zaciszu.

A to nie jedyne informacje, które traktować można jako argument za rzeczywistym nastaniem ery post-pc. Wskazują na nią, już w wynikach szerzej zakrojonych badań, bo obejmujących cały Internet, dane zebrane przez przez StatCounter.

Według nich, w październiku tego roku po raz pierwszy doszło do sytuacji, kiedy więcej użytkowników korzystało z Internetu za pomocą urządzeń mobilnych, a nie pecetów. Proporcje wynoszą 51,3% do 48,7%, co trudno uznać za miażdąącą przewagę, ale nie należy oczekiwać, że trend się odmieni, raczej wręcz przeciwnie.

Nie sposób pominąć jednak jeszcze jednego czynnika – geograficznego. Przewagę mają państwa, które w ciągu ostatnich lat zwykło nazywać się szybko rozwijającymi się, przede wszystkim afrykańskie, jak również Indie czy Chiny. W ostatnich przypadkach mowa zatem o być może dwóch najważniejszych w tej chwili rynkach dla branży IT.

Po części jest to efektem działań Google czy Facebooka, które z sukcesami (choć wybiórczo – sprowadza się to głównie do promowania własnych usług) walczą tam z wykluczeniem cyfrowym. Co ciekawe, w gronie państw, gdzie częściej z Internetu korzysta się za pomocą urządzeń mobilnych, jest według danych StatCountera, także... Polska.