ASUS ZenWatch – test smartzegarka, który zachwycił mimo prostokątnej koperty

ASUS ZenWatch – test smartzegarka, który zachwycił mimo prostokątnej koperty

ASUS ZenWatch – test smartzegarka, który zachwycił mimo prostokątnej koperty
04.09.2015 21:21

W 2015 roku każdy duży, szanujący się producent sprzętu powinien mieć w swojej ofercie coś „inteligentnego”, chociażby zegarek. Takie wrażenie można odnieść obserwując premiery urządzeń znanych firm, które ostatnio oprócz nowych, ponoć sprytnych smartfonów, wprowadzają do swojej oferty rzekomo sprytne opaski czy zegarki. Takie podejście nie powinno być dla nas zaskoczeniem, w końcu rynek urządzeń ubieralnych już niebawem ma być warty miliardy dolarów, więc każdy zdrowo myślący producent chce zdobyć kawałek tego tortu dla siebie.

W moje ręce, a raczej na moją rękę trafił smartwatch Asusa, firmy, której smartfon w recenzji Macieja Olanickiego zdobył maksymalną ocenę. W związku z tym, że tajwański producent robi urządzenia godne pięciu gwiazdek, wymagania związane z ZenWatchem miałem spore. Wzrosły one także po przetestowaniu słynnego Moto 360, który mimo iż nie przekonał mnie do „inteligentnych zegarków”, to wrażenie zrobił spore.

Bez okrągłej koperty również można być atrakcyjnym

Przed otrzymaniem do testów ZenWatcha byłem zwolennikiem smartzegarków o okrągłej kopercie. Z pewnością było to spowodowane tym, że wszystkie wcześniejsze, mające bardziej kwadratową bryłę modele, które testowałem, wyglądały co najwyżej przeciętnie. Widziałem z bliska również Apple Watcha, dla niektórych króla smartwatchy i szczerze, to nie zrobił na mnie wrażenia. W związku z tym, mimo moich wysokich wymagań stawianych produktowi Asusa, przypuszczałem, że wygląd nie będzie jego mocną stroną.

Obraz

Myliłem się jednak, chociaż nie aż tak bardzo. ASUS ZenWatch wygląda naprawdę dobrze, ale tylko w określonych warunkach. Z daleka prezentuje się całkiem nieźle, a to głównie dzięki skórzanemu, brązowemu paskowi i metalowych wykończeniach koperty. Przyznam się, że to dobre prezentowanie się z daleka sprawiało, że zamiast mojego tradycyjnego zegarka, na rękę zakładem ZenWatcha. Urok pryska, gdy temu smartzegarkowi przyjrzymy się z bliska. Wówczas w oczy rzucają się stanowczo za szerokie ramki wokół wyświetlacza. Niewykorzystanej przestrzeni jest za dużo, i niestety przez to front ZenWatcha wygląda trochę tandetnie. Nie można tego samego powiedzieć, gdy spojrzymy na kopertę z boku. Wówczas ten model Asusa nie tylko wygląda lepiej niż wszystkie smartwatche, które widziałem na żywo, ale także nie odstaje od tradycyjnej konkurencji. Metalowe krawędzie koperty jak najbardziej mogą się podobać.

Głównym materiałem wykorzystanym do stworzenia koperty jest nierdzewna stal. Przód został pokryty odpornym na zarysowania, zakrzywionym szkłem Gorilla Glass trzeciej generacji. Natomiast naszą rękę, przynajmniej w wersji, którą ja miałem przyjemność testować, oplata brązowy, skórzany pasek.

Obraz

Niezbyt miły widok zobaczyłem spoglądając na „plecy” koperty. Napisy, które umieścił producent informujące nas chociażby o nazwie modelu, zostały już dość mocno starte. Byłbym w stanie zaakceptować taki wygląd w urządzeni mającym kilka lat, które było dość intensywnie używane, ale w nowym sprzęcie wygląda to tragicznie. Dodam, że to jedyna wpadka jaką przed kilkanaście dni testów dostrzegłem.

W instrukcji możemy znaleźć informację, że ZenWatch jest wodoodporny. Należy jednak dokładniej przyjrzeć się tym danym. Nie otrzymał on certyfikatu IP68 jak wiele innych wodoodpornych modeli, a jedynie IP55. Oznacza to, że otrzymujemy ochronę przed strugą wody (12,5 l/min) laną na obudowę z dowolnej strony. Jeśli więc nie chcecie uszkodzić zegarka, to zalecam zdejmowanie go przed basenem, a nawet przed myciem rąk. Wodoodporność jest tu raczej symboliczna.

Całość wygląda solidnie, a sama koperta została spasowana wręcz idealnie. Nie licząc napisów na dole koperty, to sądzę, że całość w dobrym stanie wytrzyma naprawdę długo. Oczywiście musimy pogodzić się z ryskami pojawiającymi się na krawędziach, a będzie ich całkiem sporo.

Obraz

Spodobało mi się to, że koperta jest dość szczupła, a przynajmniej takie sprawia wrażenie. Dzięki temu ZenWatchowi bliżej jest do świetnie wyglądających tradycyjnych zegarków. Dokładne wymiary wynoszą 51 × 39,9 × 7,9-9,4 mm. Smartwatch jest także dość lekki, całość, a więc koperta wraz z paskiem ważą 75 gramów.

Ładowarka – najlepszy przyjaciel ZenWatcha

ASUS ZenWatch posiada wyświetlacz AMOLED o przekątnej 1,63 cala i to wyłącznie on służy do obsługi zegarka. Na froncie i krawędzi nie znajdziemy żadnego fizycznego przycisku. Jeden jest, ale znajduje się na „plecach” i mimo iż możemy nim wybudzić urządzenie z uśpienia, to ze względu na położenie służy on tylko do włączania i wyłączania. Dotykowy wyświetlacz działa bardzo dobrze, nasze polecenia zawsze odczytywane są poprawnie i natychmiastowo. W tej kwestii nie mam żadnych zarzutów. Nie mogę jednak powiedzieć, że zastosowany ekran jest idealny. Dla mnie jego największą wadą jest niska rozdzielczość (320 × 320 pikseli), z bliska możemy dostrzec pojedyncze piksele. Negatywnie wpływa to na wygląd wirtualnych tarczy, nie jest tragicznie, bo podobnie jest w większości smartzegarków, ale z pewnością na idealnie ostre wskazówki patrzyłoby się o wiele przyjemniej.

Obraz

Firmie ASUS nie udało się wyeliminować wad charakterystycznych do większości smartwatchy. Zastosowany akumulator o pojemności 360 mAh pozwala na maksymalnie dwa dni pracy. Oczywiście przed te dwa dni musimy nosić zegarek i mieć włączone mierzenie kroków i Bluetooth. Jeśli jednak postanowimy dłużej bawić się dostępnymi funkcjami, to niestety ZenWatcha do ładowarki będziemy musieli podłączyć codziennie. Dla wielu osób konieczność codziennego ładowania dyskwalifikuje smartwatche. Dla mnie to też ogromna wada, ale myślę, że może w końcu bym się przyzwyczaił, w końcu do częstego ładowania smartfonu już przywykłem.

Inteligentny zegarek nie poradzi sobie bez inteligentnego telefonu

Smartzegarek działa pod kontrolą Android Wear, systemu stworzonego przez Google. Nadal nie doczekaliśmy się polskiej wersji językowej, więc zmuszony byłem do korzystania z języka angielskiego. Liczę, że Google niebawem zmieni podejście i zauważy, że Polska jednak znajduje się na mapie Europy i w tym kraju również sprzedawane są urządzenia z Android Wear. Poruszanie po systemie odbywa się za pomocą odpowiednich gestów wykonywanych na dotykowym wyświetlaczu. Przykładowo, aby wejść w listę wszystkich dostępnych aplikacji i opcji musimy przeciągnąć palcem w lewą stronę. Dostęp do powiadomień zyskujemy natomiast po przesunięciu od dołu do góry. Po powiadomieniach czy aplikacjach również poruszamy się wykonując gesty. Opanowanie tych gestów nie jest trudne i po kilkunastu minutach z ZenWatchem nie miałem żadnych problemów z obsługą. Zastosowane rozwiązanie przypadło mi do gustu, nie musimy celować palcem w małą ikonkę na niewielkim ekranie, po prostu wykonujemy szybki ruch, który z czasem zapadnie w pamięć motoryczną.

Pierwsza konfiguracja ZenWatcha jednak nie zachwyciła. Już na początku dostajemy informację, że ten sprytny zegarek nie poradzi sobie bez sparowania ze sprytniejszym od niego smartfonem. Jeśli więc chcemy uruchomić zegarek, to musimy go połączyć z telefonem. Niestety nie jest on w stanie funkcjonować samodzielnie. Do sparowania wymagana jest instalacja odpowiedniej aplikacji na smartfonie, a do samego połączenia wykorzystywany jest Bluetooth. Taka mała, chociaż bardzo ważna uwaga, ZenWatcha możemy sparować wyłącznie ze smartfonem z Androidem w wersji 4.3 lub nowszej. Oczywiście będzie działał ze wszystkimi smartfonami, a nie tylko z produktami Asusa. Najnowsza wersja Androida Wear pozwala na połączenie z iPhonem, jej jednak na testowanym urządzeniu jeszcze nie było.

Obraz

Z poziomu aplikacji możemy w wygodniejszy sposób zmieniać tarcze zegarka, a niektóre z nich dodatkowo konfigurować, chociażby poprzez wybranie koloru danego elementu czy wyświetlanych informacji. Oprócz zmiany aktualnie wyświetlanej tarczy, za pomocą aplikacji Android Wear możemy pobrać nowe tarcze, a także aplikacje ze sklepu. Natomiast jeśli zainstalujemy aplikację producenta – ZenWatch Menager to zyskamy także dostęp do informacji związanych z czasem pracy akumulatora zegarka.

Puls lepiej zbadać palcem

ZenWatch został wyposażony między innymi w funkcję liczenia kroków, działa ona całkiem dobrze, ale tylko podczas gdy faktycznie chodzimy. Zauważyłem, że często niektóre ruchy ręką liczone są jako krok, a także czasami kroki dodawane są gdy jedziemy samochodem. Zegarek oferuje również możliwość zmierzenia pulsu, ale radziłbym nie sugerować się podawanymi przez niego wynikami. Nie mają one za wiele z wspólnego z rzeczywistością, pierwszy pomiar – puls ponad 90, za chwilę drugi – puls 42, trzeci i czwarty odczyt zakończył się zaś niepowodzeniem.

Obraz

Z poziomu zegarka możemy przeglądać mapy Google, a także kalendarz z wcześniej zapisanymi na smartfonie wydarzeniami. Wśród interesujących funkcji warto wymienić jeszcze wbudowany kompas, opcję znalezienia smartfona. Z zegarka wysyłany jest sygnał, a smartfon zaczyna dzwonić, oczywiście musi on być połączony przez Bluetooth.

Na ZenWatchu, tak samo jak na większości innych smartwatchy, możemy odbierać powiadomienia ze smartfona. Bez żadnych problemów obsługiwane są wszystkie najpopularniejsze aplikacje. To naprawdę przydatna funkcja, zwłaszcza jeśli telefon leży kilka metrów od nas. Nie musimy wstawać z wygodnej kanapy, aby sprawdzić kto do nas napisał – dostajemy informację na wyświetlaczu zegarka, zarówno o aplikacji, jak i o autorze wiadomości. W przypadku większości aplikacji podawana jest również treść wiadomości. W związku z tym wiedziałem, czy warto wstawać po smartfona i odpisać czy lepiej posiedzieć i przykładowo zabić kolejnych kilkanaście potworów w Wiedźminie 3.

Obraz

Powiadomienia przydają się również, gdy smartfon jest w kieszeni, tutaj również wiemy, czy warto sięgać do kieszeni. Powiadomienia o notyfikacjach ze smartfona możemy w każdej chwili uśpić, wystarczy, że skorzystamy z trybu teatralnego. Wówczas nie będziemy otrzymywać żadnych powiadomień, co może przydać się na spotkaniach.

Zegarek możemy również obsługiwać za pomocą komend głosowych, co powinno być przydatne chociażby podczas prowadzenia samochodu. Niestety, zegarek nie obsługuje komend w języku polskim, a dodatkowo musi on być podłączony do smartfona, który z kolei musi mieć dostęp do Internetu. Jeśli jesteśmy w stanie zaakceptować te wymogi Google'a, to za pomocą komend głosowych możemy między innymi sprawdzić wydarzenia z kalendarza, włączyć odtwarzanie muzyki, sprawdzić liczbę wykonanych kroków, a także uruchomić funkcję odpowiedzialną za ich zliczanie. Działa to całkiem dobrze, moje polecenia były zawsze odczytywane i przetwarzane zadowalająco szybko.

Podsumowanie: ZenWatch, warto?

Wystawienie końcowej oceny ZenWatchowi nie było zadaniem łatwym. Z jednej strony otrzymujemy naprawdę dobrze wykonane urządzenie. Producent zdecydował się na stal nierdzewną, a także odporne na zarysowania szkło Gorilla Glass 3, oraz dobry skórzany pasek. Należy dodać, że wszystkie elementy zostały świetnie spasowane. Przyznam się, że ZenWatch jest pierwszym nie mającym okrągłej tarczy smartwatchem, który mi się spodobał (przynajmniej, gdy nie widziałem frontu z bliska). Może nie wygląda tak dobrze jak tradycyjne zegarki, ale z pewnością lepiej niż większość innych smartwatchy.

Nie jest jednak idealnie, największą wadę tego urządzenia są niektóre dodatkowe funkcje, które niestety działają słabo. Najbardziej zawiodłem się na pulsometrze, który jako wynik pokazuje chyba dowolną losową liczbę. Komendy głosowe, które mogłyby znacząco zwiększyć wygodę obsługi zegarka, wymagają do działania ciągłego połączenia ze smartfonem, który musi być połączony z Internetem. Jeśli już jesteśmy przy parowaniu ze smartfonem, to należy pamiętać, ze bez tego nie włączymy zegarka. Musimy w domu posiadać urządzenie z Androidem 4.3 lub nowszym, a na tym urządzeniu musimy zainstalować odpowiednią aplikację.

Obraz

ZenWatch posiada również typowe dla smartzegarków wady, jak chociażby stanowczo za krótki czas pracy na akumulatorze. Podsumowując, dostajemy ładne, dobrze wykonane urządzenie, który cierpi na podobne choroby jak większość konkurencji. W związku z tym uważam, że mimo wad, ZenWatch jak najbardziej zasługuje na wystawioną wysoką ocenę.

Plusy
  • Atrakcyjny wygląd (nie licząc zbyt szerokich ramek wokół ekranu)
  • Bardzo dobra jakość użytych materiałów
  • Naprawdę dobre spasowanie
  • Brązowy, skórzany pasek
  • Intuicyjny system operacyjny
  • Multum różnych tarczy
Minusy
  • Pulsometr to żart
  • Błędy przy liczeniu kroków
  • Wymóg sparowania ze smartfonem
  • Brak języka polskiego
  • Ścierające się napisy na plecach koperty

Programy

Zobacz więcej
Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (14)