Przesunięcie premiery Wiedźmina 3 nie opóźni prac nad Cyberpunkiem 2077
Studio CD Projekt RED ma pełne (obie) ręce roboty. Z jednej strony pod okiem Mike'a Pondsmitha przygotowuje futurystyczną grę RPG Cyberpunk 2077, czerpiącą garściami z popularnego papierowego systemu, z drugiej oczywiście zaś kończy prace nad Wiedźminem 3: Dzikim Gonem. Przy okazji wieści o przesunięciu premiery nowych przygód Geralta na luty 2015 roku pojawił się niepokój, że i drugie dzieło utalentowanych rodaków automatycznie się opóźni. Twórcy uspokajają jednak, iż w tym przypadku wszystko idzie zgodnie z planem, chociaż zespoły wzajemnie sobie pomagają.
Jak potwierdza Maciej Iwiński, jeden z założycieli studia, fani nie mylą się sądząc, że część osób odpowiedzialnych za Cyberpunk 2077 uczestniczy w procesie domykania projektu Wiedźmin 3, tylko z tego powodu nie ma co bić na alarm. To standardowa praktyka, zwłaszcza w przypadku mniejszych, dobrze zgranych grup deweloperskich. Absolutnie nie wpływa to na odłożenie na bok jakichkolwiek prac związanych z rozwojem dzieła, które i tak nie miało dotąd oficjalnie ogłoszonej daty debiutu na rynku. To też teraz kwestia wypożyczania sobie ludzi na potrzeby doszlifowania pewnych ukończonych niemal elementów Dzikiego Gonu, a nie praca przy fundamentach.
Iwiński sugeruje również, że ponieważ obie gry korzystają z tej samej autorskiej technologii REDengine, wymiana doświadczeń między osobami robiącymi przy różnych projektach z niej korzystających to także normalna i pożądana rzecz. Obiecuje naprawdę porządne produkcje RPG, o czym zapewniano nas też już na początku tego roku. Szkoda, że do tej pory dalej jest jakoś cicho w temacie udzielania licencji na silnik innym studiom. Za droga licencja, by się nim na poważnie zainteresować czy chodzi o coś innego?