Blog (45)
Komentarze (703)
Recenzje (0)
@DraqunWojna Win VS Lin - czyli kolejna bezsensowna wojna.

Wojna Win VS Lin - czyli kolejna bezsensowna wojna.

23.08.2010 20:04

Czytając ostatnio komentarze w dobreprogramy.pl dochodzę do wniosku, że ludzie powinni być dopuszczani do internetu po wszelkich badaniach u psychologów, psychiatrów i innych specjalistów. Poza tym powinni być monitowani.

Może i są to moje mrzonki ale uważam, że trolling (można tak nazwać działanie trolli?) powinien być zwalczany. Jest to przede wszystkim złe. Gdy czyta się komentarze typu "Windows/Linux jest wspaniały bo jest jest wspaniały" to chce się rzygać. Osoby te chyba nie zdają sobie sprawy z tego do czego służy system. Zauważmy, że ma to być podstawowe środowisko pracy. Podstawowe! Bez sensu jest kłótnia o to, który system jest lepszy.

Powodów jest wiele. Zauważmy, że każdy z większych projektów będzie posiadał luki dlatego, że jest duży. Ilość znalezionych luk wynika z potrzeby ich odnajdywania. Nie da się porównywać systemów o różnych ideach a tym bardziej skierowanych do innego rodzaju odbiorcy.

O systemach bliżej.

Popularność Windowsa można tłumaczyć tym, że jest popularny. Co to znaczy. To tak samo jak z popytem i podażą. Na popularny system pisane programy ponieważ tak trafi do największej liczby odbiorców. A więc opłaca się pisać na Windę ponieważ posiada on ok 97% rynku komputerów osobistych. Z drugiej strony użytkownik, który chce spędzić czas przed komputerem, grając w najnowsze gry, serfując po sieci, czy korzystając z komunikatora wybierze system, na który będzie największe bogactwo oprogramowania i który polecą mu znajomi.

Rosnąca popularność Linuxa wynika z tego, że Linux != Windows. Nie wszystkim podoba się polityka M$, nie wszyscy lubią mieć oklepany interface a na pulpicie najpopularniejszą polanę na świecie. Drugorzędną sprawą jest bezpieczeństwo. Nie wszyscy porzucający Windowsa robią to ze względu na bezpieczeństwo. Przecież mamy antywirusy i firewalle a Vista i 7 posiadają Windows Defender. Poza tym bogactwo i wygoda linuxa poraża. Dosłownie. Jest to jednocześnie wada i zaleta. W każdym razie nie jest to system skierowany do graczy i koneserów najnowszych gier.

Dlaczego nie warto przekonywać użytkownika Linuxa do Windy i na odwrót?

Odpowiedź na pytanie nie jest taka prosta. Otóż jeśli ktoś chce korzystać z produktu M$ to będzie z niego korzystał tak czy inaczej. Na drodze nie stoi przecież cena systemu. W końcu sieci bittorrent mają się bardzo dobrze i każdy może ściągnąć sobie system i zainstalować na komputerze z cd‑keyem, którego używa setka userów. Taki user święcie wierzy w M$ i Billa Gates'a jako ikonę firmy. Dość często takie osoby są ograniczone (nie używam tego słowa obraźliwie) w sposób niedopuszczający możliwości górowania rozwiązań innych systemów niż ten od M$. Najfajniejsze jest to, że większość takich użytkowników korzysta z rozwiązań/produktów opensources nie wiedząc o tym i zarzekając się, że czegoś takiego nie posiadają na swoim komputerze.

W drugą stronę nie przekonasz usera Linuxa do Windy. Takiego człowieka nie ogranicza reklama i propaganda M$. Wręcz przeciwnie. Osobnik taki wie, że MS Windows to czubek góry lodowej, które jest najwyżej tylko dlatego, że jest czubkiem i nie posiada żadnych innych ważniejszych cech. Każdy user Linuxa cieszy się wyborem kolejno między dystrybucjami, środowiskami, oprogramowaniem. Użytkownik taki wie jak ważne jest pobieranie uaktualnień i robi to korzystając z prostych narzędzi jakie dostaje z systemem. Niestety dość częstą wadą jest to, że tacy użytkownicy chcą dostać wszystko za darmo. Pod wszystko jednak kryje się ciekawa grupa software'u. Niejednokrotnie czytałem narzekania użytkowników Ubuntu, że jakiś produkt Cannonical nie jest na licencji GNU/GPL a jest oprogramowanie zamkniętym. Inni narzekali na podział użytkowników Mandrivy na klubowiczów poziomu I, II i III. Czyż nie mamy analogicznego podziału na użytkowników Visty HB, Visty Ultimate...(wstawić sobie resztę bo nie znam tego dziadostwa ;))?

O wewnętrznych sporach.

Czyli kiedy już się uporamy z wojną o systemy mamy inny spór. Sporem będzie W przypadku linuxowców środowisko graficzne. Odwieczna walka wielbicieli nowatorskiego KDE a wyznawcami stabilnego GNOME.

W przypadku windy nie możemy mówić o środowiskach ale podobny przypadek ma miejsce z SP dla kolejnych systemów. Tutaj jako przypadek podam swoje doświadczenie. Do czasu wyjścia SP3 pracowałem na SP1. Kumple zawsze zadawali durne pytania czemu nie zainstaluje poprawek i zaktualizuje system do SP2. Sprawa była prosta. SP2 na moim komputerze chodził niestabilnie. SP2 zamulał kompa i wgrywał mi niechciane przeze mnie oprogramowanie. Dopiero przy SP3 mogłem to oprogramowani łatwo włączyć/wyłączyć, zmodyfikować. Ostatecznie dziś pracuje(właściwie rodzina) na zaktualizowanym XP SP3 (ja mam obok Viste z SP2 ale żadko korzystam), kiedy oni tkwią w erze starego i dziurawego SP2.

Ale moje słowa mogą doprowadzić do kolejnego konfliktu.

Wracając do sedna sprawy i dopuszczanie ludzi do internetu. Moim zdaniem jawnie powinno się blokować dostęp do internetu konkretnym osobom, odcinać internet trollom internetowym albo firmom, zajmującym się szerzeniem popularnego ZUA.

Wiem wiem brzmi to faszyzmem/nazizmem :). W każdym razie moim zdaniem powinna być nawiązana praca miedzy administratorami a dostawcami internetu. Kiedy taki troll np. na xlinux.pl trollluje, obraża, wszczyna kłótnie powinien dostać konkretnie bana za trolling a w razie kontynuowania swojego dzieła powinien zostać zgłoszony do operatora o zablokowanie temu człowiekowi dostępu do konkretnych witryn. Mówię tu o wszelkiego rodzaju trollach.

Na portalach powinna być stosowana restrykcyjna netykieta. Mówię tutaj o banowaniu osób, które wszczynają niepotrzebne wojny. Naprawdę o wiele lepiej odwiedzało by się sieć gdyby istniało poszanowanie zdania innego człowieka.

Sam uważam, że Windows to syf, ale nie zmuszam nikogo do użytkowania Linuxa. Proponuje go osobą, które faktycznie nie potrzebują komputera do gier a jedynie w celach komunikator, poczta i "nk". A tym którzy potrzebują WinZgrozę pomogę aby pracowali choć na bezpiecznym systemie. Włączę co ma być włączone, zaktualizuje co ma być zaktualizowane i pokaże jak używać.

Na podsumowanie wszystkie chciałbym się z kimś pokłócić o moją wersję BIOS'u bo moja przecież jest najlepsza :D.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (5)