5 lat więzienia dla polskich programistów za próbę szantażu i atak DDoS

5 lat więzienia dla polskich programistów za próbę szantażu i atak DDoS20.12.2013 13:05

Chciwość i słaba znajomość ludzkiej psychiki zgubiła dwóchpolskich hakerów, którzy próbując wymusić okup na działającym wManchesterze internetowym kasynie, wpadli podczas policyjnejprowokacji w zasadzkę zastawioną przez funkcjonariuszy zajmującej sięcyberprzestępczością jednostki brytyjskiej policji. Teraz, jakinformuje policyjny serwis gmp.police.uk, po dość złożonym śledztwie,zatrzymani zostali skazani na karę pozbawienia wolności.Piotr Smirnow z Warszawy i Patryk Surmacki ze Szczecina stanęli wtym tygodniu jako oskarżeni przed sądem koronnym do spraw karnych wManchesterze. Sędzia Michael Henshaw wydał dość wysoki, jak na tegotypu sprawę wyrok. Uznając obydwóch Polaków za winnych dwóchprzestępstw: szantażu oraz nielegalnego wykorzystania komputerów, wrozumieniu Computer Misuse Act z 1990 roku, skazał ich na 5 lat i 4miesiące więzienia. Historia Smirnowa i Surmackiego mogłaby być kanwą do scenariuszafilmowego. Mieszkający w Wielkiej Brytanii polscy programiści,zajmujący się tworzeniem gier online, swoje ofiary poznali przezbiznesowe powiązania już cztery lata temu. Jedną z nich byłwłaściciel zatrudniającej 65 osób firmy marketingowej z Manchesteru,drugą szef amerykańskiej firmy hostingowej, która świadczyła swojeusługi licznym projektom internetowym.[img=wiezienie]W lipcu tego roku Smirnow skontaktował się z szefem firmy zManchesteru, twierdząc, że ma dla niego propozycję biznesową i chcesię spotkać, by to omówić. Choć ofiara początkowo nie chciała sięspotkać, ostatecznie uległa, wyrażając zgodę na spotkanie z obydwomaprogramistami na jednym z terminali lotniska Heathrow. Tam Smirnow iSurmacki postawili swojej ofierze propozycję nie do odrzucenia:zażądali 50% udziałów w jego firmie, a w razie niespełnienia ichżądań zagrozili atakiem hakerskim, wymierzonym w platformę, na którejdziałało internetowe kasyno prowadzone przez firmę z Manchesteru.Miał im w tym pomóc pewien słynny haker o pseudonimie „Wapo”,który stosując atak DDoS, uczyniłby serwery kasyna niedostępnymi, wkonsekwencji prowadząc do przejścia graczy do konkurencji. W trakcie rozmowy szef firmy z Manchesteru uruchomił jednak wswoim telefonie aplikację do nagrywania – i by kupić sobiewięcej czasu, wyraził zgodę na spotkanie z mitycznym „Wapo”.Po spotkaniu udał się jednak od razu na policję, by zgłosić próbęszantażu, a to doprowadziło do wszczęcia śledztwa, w którym udziałwzięli też agenci brytyjskiej National Crime Agency.Kilka dni później Smirnow poinformował swoją ofiarę, że spotkaniez hakerem miałoby się odbyć w Kijowie, jednak szantażowany odmówiłwybrania się do stolicy Ukrainy, twierdząc, że boi się tam lecieć.Rozczarowani Polacy przeprowadzili na początku sierpnia atak DDoS, wrezultacie czego kasyno na ponad pięć godzin zniknęło z Sieci. Po ataku Polacy skontaktowali się z szefem platformy hostingowej zUSA, na której hostowane było kasyno, i która również ucierpiałapodczas ataku. Smirnow przyznał się do całej operacji, twierdząc, żepróbował ze swoim kolegą rozwiązać to dyplomatycznie, ale w końcuobydwaj zrozumieli, że w tym świecie tylko siła ma znaczenie –i tylko demonstrując siłę można zdobyć szacunek ludzi. Jako że zagrożenie DDoS-ami wciąż było realne, Amerykanin zgodziłsię spotkać ze Smirnowem i Surmackim w hotelu Sofitel przy lotnisku.7 sierpnia doszło do spotkania w hotelowym pokoju, podczas któregoPolacy ponownie potwierdzili swoją rolę w ataku i zażądali odAmerykanina wydania kodu źródłowego oprogramowania hostowanego przezjego firmę. Gdy szantażowany odmówił, polscy programiścizadeklarowali, że oznacza to wojnę – i wyszli z pokoju.Tam czekali na nich funkcjonariusze policji, NCA i prokuratury.Polacy nie zdawali sobie bowiem sprawy, że całe spotkanie w Sofitelubyło ustawione, a ich rozmowa z ofiarą nagrywana. Prowadzący śledztwo inspektor Chris Mossop stwierdził, że Polakówzgubiła chciwość – nie docenili śmiałości swoich ofiar, którenie uległy w obliczu gróźb. Określił śledztwo jako złożoną idynamiczną operację, która skupiła się na coraz poważniejszymzagrożeniu cyberatakami, mogącymi zniszczyć internetowe biznesy.Przedsiębiorca z Manchesteru podkreślił zaś, że nikt nie powiniennigdy ulegać szantażom, a surowy wyrok należy traktować jakoostrzeżenie dla wszystkich cyberprzestępców, że policja i sądy będąbardzo poważnie traktowały tego typu sprawy.

Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.