Blog (10)
Komentarze (568)
Recenzje (0)

Dać dziecku telefon/tablet do zabawy, czy nie - dylemat ...

@2099Dać dziecku telefon/tablet do zabawy, czy nie - dylemat ...12.12.2013 22:56

Sięgam głową ponad stół. Celowo użyłem tu tytułu wpisu djDziadka, bo nosiłem się z zamiarem skomentowania jego wpisu. Szybko jednak stwierdziłem, że masa osobistych przemyśleń jakie mnie opadły przed dodaniem komentarza (tak, zdarza mi się pomyśleć, zanim coś napiszę) bardziej nadaje się na wpis w moim dawno już nie odświeżanym blogu. Tekst djDziadka i komentarze do niego były pierwszym z elementów moich przemyśleń. Natomiast spiritus movens stały się odwiedziny mojej koleżanki w celach nie tak bardzo koleżeńskich. Otóż jako niezasłużony autorytet w dziedzinie komputerów często chcąc nie chcąc staję się doradcą w dziedzinie zakupów. Teraz trwa w najlepsze świąteczna gorączka i czas zakupów prezentów. W takim właśnie celu odwiedziła mnie owa koleżanka. Ma ona chrześniaka, 4-latka i planuje zakup tabletu dla niego jako świątecznego prezentu, "aby miał tych gier więcej, bo jego starsi kuzynowie tablety mają i on się tak ładnie nim bawi". Sam dzieci nie posiadam, jednak krew zamarzła mi w żyłach gdy to usłyszałem. Zapytałem, czy nie jest za młody na tak drogą zabawkę, usłyszałem w jej głosie zbulwersowanie i powątpiewanie w mój stan psychiczny. Nie o kasę moi drodzy tu chodzi, ale o jak go nazywam: "wiejski prestiż". Bez zastanowienia chce kupić brzdącowi urządzenie multimedialne, aby majętność swoją i gest szeroki przed rodziną okazać. Tak, rozumiem- dzieci rozwijają się teraz szybciej, może i zawiść przeze mnie przemawia, bo ja swojego Commodore 64 dostałem przecież dopiero w wieku lat 12, ale nie o to chodzi. Piszę o tym tutaj, bo wy drodzy geekowie i pasjonaci też jesteście rodzicami (lub jak i ja doradcami) i proszę- w takich przypadkach nie róbcie tego.

Przecież nie mam dzieci

Czynnie uczestniczyłem w wychowaniu dwójki moich siostrzeńców ze zmianami pieluch włącznie. Obserwowałem jak rosną i uczą się, jak zapatrzone w mój monitor przemierzają ulice Vice City. Nie jestem jakimś strasznym purystą i pomimo ich młodego wieku pogrywałem z nimi w gry niekoniecznie dla nich przeznaczone. Radość mojego chrześniaka z "patataj" na koniku w Oblivionie to jedno z miłych wspomnień. Zawsze jednak towarzyszyłem im, grając tak by uniknąć scen przemocy na ekranie. Pozwalałem im grać- ale nigdy nie za długo. Młody nauczył się nawet wpisywać cheaty w "Maluch Racer" zanim nauczył się czytać i pisać. Byłem nieodpowiedzialny z "Vice City"? Nie sądzę, była to tylko jazda samochodem, bez strzelanin dla zabawy ze zmianami radia na "smerfne hity". Teraz podrośli, uczą się bardzo dobrze i mają swoje Kindle, Smartfony, Laptopy i PC. I jednocześnie mają zawsze czas dla mnie. Tak jak ja miałem dla nich. Nauczyłem ich na ile to możliwe bezpiecznego używania komputera ,choć bez instalacji wirusów w trainerach niestety się nie obyło- choć mój-nasz domowy PC zawsze był poligonem doświadczalnym. Potrafią porozmawiać choć są nastolatkami. Młody choć wychowany z PSP w ręku potrafi przerwać grę i posiedzieć ze starymi pierdzielami.

Podczas odwiedzin rodzinki Bohatera, który ma zostać obdarowany tabletem i który jest jedynakiem, głową rodziny i w każdym momencie otrzymującym "to co mu się należy" dokonałem dalszych obserwacji. Na tym polega jego wychowanie, że zabiera laptopa ojcu bo musi samodzielnie uruchomić grę z zakładek Firefoxa (damn!). Kiedy ja miałem 4 lata moją ulubioną zabawą w przedszkolu było " Mam chusteczkę haftowaną"- taka interakcja z żywymi NPC. Niby nie moje dziecko i nie mój kłopot ale muszę się odezwać. Czy zawiść przeze mnie przemawia? Sądzę, że nie. Zmieniły się czasy i rodzice w wolnym czasie wolą dzieciakowi podsunąć "www.grydladzieci.pl" i mieć święty spokój.

Mamy zmywarki, pralki, kupę sprzętu AGD i coraz mniej czasu dla siebie.

Niestety nie są to tylko moje spostrzeżenia, ale także i mojej Lubej która jest przedszkolanką. W poniedziałki dzieciaki mają dzień w którym mogą przynosić swoje zabawki. I zdarzyło się że w przedszkolu znalazł się tablet. Dzieciaki zaczęły wyrywać go sobie z rąk (rodzice uświadomieni zostali pełną odpowiedzialnością za stan urządzeni po zwrocie) i tak rozpoczął się armagedon. Dzieci nie szło uspokoić, zawiesiły się zamykając się w sobie już po kilkunastu minutach obcowania z urządzeniem, reagując napadami agresji. Sytuacja powtórzyła się kilkukrotnie u różnych dzieciaków, w różne dni (nie można było zrzucić winy na fazę księżyca ani ciśnienie atmosferyczne- a to też drodzy czytelnicy ma wielki wpływa na naszych milusińskich) więc tablet stał się zakazaną "zabawką" w poniedziałki. Przykład starszego dziecka- 12 latka wychowana w domu z podwórkowym placem zabaw, przygotowanym przez jej ojca z masą atrakcji. Pojawił się tablet i dziecka nie ma. Z uśmiechniętej dziewczynki mamy zawieszoną wpatrzoną w lśniący i migoczący ekran, na którym właśnie jakieś Pou się za przeproszeniem zesrało. Zero kontaktu, spadek wyników w nauce, a rodzice nie widzą nic. Że tablety rozwijają manualnie? Jasne, na pewno bardziej od sportu. W końcu przesuwanie palcem po ekranie oprócz spieprzenia wzroku po kilkugodzinnym wpatrywaniu się w popierdujące stworki (o co Amerykanom chodzi z tym pierdzeniem?) też może doprowadzić do kontuzji. To po prostu za dużo bodźców, tam wszystko jest migające i kolorowe i co sami wiemy, niezwykle wciągające. Jak może obronić się prosta papierowa kolorowanka, skoro jest ZA TRUDNA, bo ta na tablecie pokoloruje się sama. Podobny efekt oderwania od rzeczywistości zauważyły moja ukochana z koleżankami podczas seansów w kinie 3d z przedszkolakami. Podobno zawsze po seansie prowadzą watahę malutkich zombie, które po kilkudziesięciu minutach robią się agresywne :)

http://www.ipadenclosures.com/blog/posts/tabeo-tablet-for-kids
http://www.ipadenclosures.com/blog/posts/tabeo-tablet-for-kids

Nie uważam że powinno się dzieci odcinać od komputerów i innych nowinek. Tylko należy robić to odpowiedzialnie, poświęcając im czas lub ze wszystkich stron zabezpieczyć urządzenia (jak we wpisie djDziadka) i pozostawiać je niezbyt długo w rękach naszych małych ziomków. Jeśli jednak szukasz zabawki dla dziecka aby dało ci spokój, taniej będzie jak kupisz mu browara a będzie miało przez to większy mir na osiedlu niż po jakimś laptopie, którego mogą mu skroić.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.