Blog (121)
Komentarze (1.6k)
Recenzje (1)

Artysta i jego muzyka w Internecie oraz jej odtwarzanie

@AudiofilPCArtysta i jego muzyka w Internecie oraz jej odtwarzanie12.02.2016 11:46

Optymalna konfiguracja PC dla wykonywania konkretnych zadań jest czymś oczywistym dla gracza. Natomiast miłośnicy muzyki liczą że jakoś zabrzmi ona z tandetnych głośniczków lub zdają się na słuchawki. Kojarzy się to z rosyjskimi filmami, gdzie w kadrach mających zaakcentować nowoczesny świat pite jest markowe piwo z puszki.

W temacie konfiguracji PC użyłem w poprzednim wpisie przykładu z dwoma drucikami we wzmacniaczu lampowym. Komentatorzy nie pouczyli już do czego służą. Wskazuje to na pewien postęp i warto jeszcze przy okazji uściślić, że określenie analogowe uszlachetnione PC - to nie tylko konfiguracja komputera. To także korzystanie z zestawu audio. Użycie do tego lepszych lub gorszych kabli i złączy zależy już całkowicie od preferencji słuchacza.

Chociaż użycie zestawu audio wydaje się oczywiste - to jakoś łatwo o tym zapomnieć. Sam się na tym przyłapałem w nawiązaniu do Sztokholmskiego Salonu Poezji. To Salon jest atrakcją, a nie jego witryna. Wystarcza w niej informacja o aktualnym spotkaniu oraz linki do recenzji z poprzednich i galerii zdjęć z nich. Nic innego nie jest potrzebne, bo występują aktorzy z najwyższej półki. Pojawiła się jednak artystka, której zupełnie nie znałem. Odtworzyłem na laptopie jakieś próbki z nią i byłem lekko zaskoczony. Przestałem jednak o tym myśleć, bo skoro będzie, to musi mieć klasę.

Słuchając artystki na żywo pożałowałem, że nie odtwarzałem sobie próbek z porządnymi głośnikami. Artystka ma perfekcyjnie dopracowany każdy detal, ale nie czuć jakieś rutyny. Jest przekonywująca. Potrafi podzielić jedno słowo, by przekazać dwie różne emocje. Wstawki muzyczne nie są przerysowane - jak je odebrałem z Internetu. Jest idealny rytm w słowie i akordzie, które są tak wpasowane, by optymalnie wyrazić emocje. Dobrze, że w witrynie nie było próbek. Odsłuch na jakiś przypadkowych głośniczkach mógł zniechęcić publiczność, a tak było jak zawsze wypełnione do ostatniego miejsca i widać było szczęśliwe twarze.

Prezentacja artysty w Internecie to spore wyzwanie. Koleżance całkiem zgrabną witrynę zrobiła kiedyś czeska firma. Chcieli ją prezentować jako swoją klientkę, bo była wokalistką bardzo popularnego zespołu, ale firma padła. W witrynie pozostały bezużyteczne informacje, bo koleżanka nie miała do niej uprawnień. Udało się to jakoś prowizorycznie skorygować z pomocą oferty Myspace. Tak jej witryna od lat pozostaje prowizorką, bo wygasło już zainteresowanie bycia gwiazdą muzyki rockowej, ale z powodów nostalgicznych trudno jest wykasować to co było wcześniej.

Wydając solową płytę koleżanka mogła lepiej wyrazić swoje emocje. Zatytułowała ją nawet „Song of My Soul”, ale dystrybutor zlecił do tego teledysk, który "pokazał inaczej" obraz jej duszy. Na płycie prezentuje na anielską nutkę stare piosenki ludowe w wielu językach, a w filmiku pokazane jest wesele, gdzie jest panną młodą w słowackim stroju góralskim. Ona wychowała się przecież w Sztokholmie, gdzie chodziła do francuskiej szkoły, a jej ojciec jest z dziada pradziada Wiedeńczykiem, „co widać, słychać i czuć”.

Kiedyś ludzie słuchali muzyki tylko na żywo. To było początkowo nagrywane na płyty. Odtwarzanie płyt było przypomnieniem tego co słyszano na żywo. Był konkretny punkt odniesienia. Później zaczęto produkować płyty, które były oddzielnym dziełem artysty i słuchacz nie miał już punktu odniesienia. Miały to naprawić koncerty promocyjne, ale one także stały się osobnymi dziełami.

ABBA i Claes af Geijerstam, Źródło zdjęć: © http://abbaarticles.blogspot.com/2013/01/1977-swedish-movie-premiere-for-abba.html
ABBA i Claes af Geijerstam
Źródło zdjęć: © http://abbaarticles.blogspot.com/2013/01/1977-swedish-movie-premiere-for-abba.html

Najlepszym przykładem jest ABBA, gdzie odpowiadający za płyty Michael Tretow miał zupełnie inne rozumienie dźwięku niż skaptowany później DJ radiowy Clabbe av Geijerstam, który dopieszczał brzmienie na koncertach. Co ciekawe kompozytor Benny Andersson nosił w duszy jeszcze coś innego, co zaprezentowano dopiero w amerykańskim filmie „Mamma Mia”.

Podsumowanie

Teraz Internet stał się istotnym forum dla artystów, a większość ludzi odtwarza ich nagrania z tandetnymi głośniczkami. Miejmy nadzieję, że artyści nie zaczną publikować pod możliwości tandety. Chwilowo wracają do płyt winylowych, które nie dają artyście możliwości zaoferowania lepszego nagrania, ale redukują trochę ryzyko, że słuchacz wypaczy ich dzieło korzystając z tandetnych głośników. W tym zakresie szczytem desperacji artystów jest wydawanie nagrań na kasetach.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.