Blog (121)
Komentarze (1.6k)
Recenzje (1)

Audiomity o kompresji dynamiki w nagraniach muzyki to problem przesterowania, a straszy niczym demony Notre Dame

@AudiofilPCAudiomity o kompresji dynamiki w nagraniach muzyki to problem przesterowania, a straszy niczym demony Notre Dame18.04.2019 19:53

Audio obrasta w mity i podobnie jest w wielu innych tematach. Proces powstawania tego widać w tekście, który pojawił się na czołowym miejscu nowego serwisu tygodnika "Polityka". Tekst rozpoczyna się: "W całym skomplikowanym amalgamacie symboli, metafizyki i wzajemnych pretensji fakty pojawiały się z rzadka i niekiedy na marginesie. A w sieci zaroiło się od ekspertów od pożarów gotyckich katedr".

Tekst dotyczył pożaru katedry w Paryżu. W wypowiedziach dziennikarzy i ekspertów w telewizji także grasowała jakaś "NORTE", a nie Notre. W Paryżu Notre Dame znaczy Nasza Pani i chodzi o Matkę Boską. "Prawie robi różnicę", gdy się mówi Matka BOKSA. Widocznie wypowiadający się na wizji nie sprawdzili nawet w Wiki, że dla Francuza Matka Boska nie jest z Częstochowy. Sprawdziłem z ciekawości przekaz we wszystkich polskich stacjach telewizyjnych i ten fenomen wszędzie występował. To silnie zakorzeni w Polsce nieprawidłową nazwę, podobnie jak jakieś interpretacje faktów bez właściwej wiedzy. Podobne mechanizmy powodują powstawanie "audiomitów".

Tutaj w wortalu zaistniał ostatnio w komentarzach pod wpisem na temat monitorów studyjnych wątek kompresji nagrań. Zupełnie nie znałem krążących na ten temat mitów. Potraktowałem to merytorycznie w komentarzu - zaczynając od zdania: "Nagrania pozostawiają rzeczywiście bardzo dużo do życzenia i warto o tym mówić, chociaż nie musi to być ortodoksyjne.

Jasność pojawił się potem, gdy w odpowiedziach znalazł się link do tekstu eksperta na "wykop" z 2007 roku - zatytułowany "Śmierć dynamiki dźwięku". Tekst wygląda wiarygodnie z technicznym zilustrowaniem, ale z logiką jest już dużo gorzej. Jest tam m. in. zdanie:

"Z uwagi na to, iż głośność nagrania płyty winylowej jest fizycznie ograniczona, sposobem na jej sztuczne zwiększenie (szczególnie singla na 45 obrotów) była silna kompresja - coś w stylu kompresji radiowej".

Pokazuje to, że merytoryczna wiedza eksperta nie jest równie imponująca, jak szata graficzna tekstu. Co to za tajemnicza "głośność nagrania płyty winylowej"?

W erze analogowej poziom nagrania płyty ustawiany był najczęściej na taśmie magnetofonowej.

Z tej taśmy grawerowana była matryca i chociaż była jeszcze możliwości skorygowania nagrania, to w praktyce stosowano standardowe rozwiązania. Wypracowane zostały przez tych najlepszych w branży i później profesjonaliści nie widzieli już potrzeby "wywarzania otwartych drzwi". Kupujący muzykę na winylu dostają więc tylko standardową "wytłoczkę".

W największym uproszczeniu można powiedzieć, że płyta winylowa to ksero nagrania, lecz jego cykl jest bardziej złożony. Muzyka z nagrania zapisanego na taśmie kopiowana jest na matrycę, z której tworzony jest jej negatyw, by powstały z niego krążki służące do wytłaczania tych z winylu.

W latach 50 ostatniego stulecia ubiegłego tysiąclecia pojawił się standard RIAA, o którym wspomniałem szerzej w lutym. Ten standard i wcześniejsze rozwiązania można nazwać mechaniczną kompresją. Nie ma to jednak nic wspólnego z kompresją muzyki, która współcześnie jest tematem mitów.

Kompresja miała i ma rzeczywiście miejsce w transmisjach radiowych.

Kiedyś królowały transmisje z modulacją amplitudy, czyli AM broadcasting. Zasięg nadawania mogło poprawić skomprymowanie sygnału fonii. Mówiąc inaczej redukowano amplitudę do modulacji, by efektywniej wykorzystać dostępne pasmo transmisji. Robiono to na wiele różnych sposobów, co stworzyło przy okazji specyficzne brzmienie danej stacji radiowej.

Miało to bardzo istotną funkcję, bo na analogowej skali radioodbiornika producent robił "zaznaczenia" stacji według własnego uznania. Przykładowo w PRL całkowicie nierealne było na odbiorniku fabryczne zaznaczenie dla Radia Luxembourg, a było dla wielu Polaków oknem na świat muzyki. Wielu miało je z pewnością jakoś zaznaczone w domowym odbiorniku, ale u znajomych wyszukiwanie ułatwiało rozpoznawalne brzmienie.

Na Zachodzie był wysyp radiostacji, którym zależało, by być szybko zidentyfikowanym przez potencjalnych słuchaczy. Obok na skali mogła być konkurencyjna stacja. W ustawieniach radia "na słuch" indywidualne brzmienie sprawdzało się nawet w przypadku osób, które używają okularów.

W transmisjach z modulacją częstotliwości, czyli FM broadcasting nie ma tego typu zysku z komprymowaniem fonii. Pozostały jednak przyzwyczajenia z brzmieniem, bo odbiorniki bardzo często współdzieliły skalę z AM. Na dodatek nowoczesne transmisje nie miały już nazw stacji. Ich zasięg był lokalny i globalni producenci byli bez szans, by je jakoś uwzględnić. Mogli jedynie zaoferować skale z cyframi częstotliwości. Brzmienie stawało się przez to jeszcze ważniejsze, by słuchacz mógł łatwiej odnaleźć stację.

Przesterowanie w analogu i cyfrze

W tekście na "wykop" są ilustracje, które mają tłumaczyć mitologię z kompresją nagrań. Zostały tam jednak tylko zobrazowane różne formy przesterowania nagrań.

W analogu przesterowanie jest łagodniejsze, co pozwalało na inny kompromis, by uzyskać w nagraniu najlepszy możliwy stosunek sygnału do szumu, czyli SNR (signal-to-noise ratio).

Inaczej sprawa wygląda w cyfrze, lecz w Wiki polskojęzyczne hasło o SN milczy na ten temat, chociaż jest to dość obszernie poruszone w j. ang. Być może zapomniano o tym także na kursach dla młodych realizatorów dźwięku, a starsi nigdy nie zgłębili tej wiedzy.

Kompresja w nagraniach

Ten fenomen oczywiście występuje, ale to już zupełnie inny temat. Występuje nie tylko na poziomie realizatorów dźwięku. To problem produkcji muzyki.

PS 22 IV 2019

Skorygowałem tytuł wpisu, bo pojawiła się w komentarzu słuszna uwaga, by jasno podkreślić, że chodzi o kompresję dynamiki. Rzuciłem przy okazji okiem na to hasło w Wiki. Jest tam we wstępie zdanie "Działaniem odwrotnym jest ekspansja dynamiki". Nie o ten trop chodzi w tekście powyżej. Bardziej o to co w Wiki jest w akapicie pt "Przykład z samochodem"

Szerzej temat porusza specjalistyczny serwis, gdzie już w pierwszym zdaniu jest:

Kompresor dźwięku to chyba najsłabiej rozumiany przez nie-profesjonalistów procesor używany w każdym studiu nagraniowym, radiowym czy telewizyjnym

PS 24 IV 2019

Na facebook dostałem właśnie info na temat: "Universal zarabia prawie 10 milionów dolarów dziennie z samego streamingu." To może być powód nagrań z kompresją dynamiki.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.