Blog (111)
Komentarze (1k)
Recenzje (0)

Test słowników offline ENG v2

@Ave5Test słowników offline ENG v229.08.2011 16:18

Dzisiaj powitanie obrazkowe, zdjęcie własne z dworca PKS w Gdańsku:

Stali bywalcy mojego bloga (wszyscy trzej licząc ze mną) pamiętają zapewne mój test słowników offline. Od czasu tamtego wpisu znalazłem kolejne aplikacje tego typu, toteż przyszedł czas na kontynuację.

Flashback

Gwoli przypomnienia: testuję zarówno thesaurusy jak i słowniki działające w trybie offline i dostępne na platformę Linux (a większość też na Windows). Test wykrywalności słów to mój własny wynalazek, jak pokazał pierwszy wpis - dość dobrze spełniający swoją rolę. Lista słów:

1.beckon
2.bouge
3.chasm
4.chisel
5.coup
6.dishevelled
7.gad
8.intertwining
9.linger
10.livid
11.lurch
12.nab
13.oust
14.probe
15.reconcile
16.reprieve
17.savage
18.slurred
19.sprawl
20.tutelary

Wszystkie powyższe słowa znajdują się w bazie serwisu Dictionary.com, więc zgromadzenie listy słów zawierającej je wszystkie jest możliwe.

By the rivers of Babiloo

Ten program zasugerował mi w komentarzach do części pierwszej kamil_w . Tutaj pozdrowienia za fajną rozmowę na Zlocie :) Ale wróćmy do rzeczy.

Standardowo interfejs przypomina początki HTMLa, kiedy strony dzielono na kilka kolumn. Ekran powitalny od razu zaznacza bardzo ciekawą rzecz:

Żeby zainstalować nowy słownik z internetu, zaznacz "Zarządzaj słownikami... i wybierz jeden z Pobierz słowniki

Wow! Wreszcie jakieś user-friendly rozwiązanie dotyczące instalacji słowników! Niestety rzeczywistość to nie utopia i owo magiczne autopobieranie....cóż.....niby działa jak trzeba. Ale ktoś ewidentnie nie pomyślał i tak oto:

1) Żeby zaznaczyć słownik do ściągnięcia na liście TRZEBA użyć klawisza Enter, nie można samą myszą 2) Idiotyzm stulecia - przycisk Accept tylko zamyka okno, a trzeba użyć malutkiej ikonki pod listą

Cieszy za to domyślny katalog zapisu - w katalogu aplikacji, nie robiąc burdelu w /Home. Niestety nadal nie jest to pełna automatyzacja - pobrane słowniki nie są od razu instalowane. Aplikacja zaliczyła zresztą epic faila, bo katalog do którego ma zapisywać ściągnięte słowniki nie powstał, a samych słownikow z autodociągarki nie mogłem znaleźć. W związku z tym wrzuciłem te, które na potrzeby 1 wpisu ściągnąłem do StarDicta.

W efekcie wykrywalność słów to kalka StarDicta, co nie dziwi. Znowu zabrakło dwóch słów. Tutaj wyszła na jaw bardzo ciekawa sprawa. Otóż w komentarzach do części poprzedniej ktoś zarzucił mi piractwo, w sensie ściągania tych słowników. Postanowiłem sprawę zbadać i po jakimś czasie znalazłem taką informację:

The original StarDict project has recently been removed from SourceForge due to copyright infringement reports. Most of the files were lost with the demise of the project. The project has re-emerged here since then, though the legal issues may never have been resolved. 

No i weź tu ufaj developerom. Nie chcę od razu rzucać oskarżeń, więc powiedzmy że w związku z tym StarDictowi dochodzi nowa wada w postaci kontrowersji licencyjnych a wybór słowników do Babiloo powinien być ostrożny.

Aplikacja lokuje swoją ikonkę w tacce systemowej i jest z grubsza przetłumaczona na język polski. Nie wiedzieć czemu, część ustawień (Wygląd i Okno Popup) jest....zablokowana.

Mój złociutki!

Nikogo chyba nie zaskoczę pisząc, że w programie GoldenDict znowu mamy typowy układ kolumn. Po lewej indeks słów, po prawej wyjaśnienia. Górna belka programu zawiera szereg nieopisanych ikonek. Genialnym pomysłem jest filtr słowników - możemy jednym kliknięciem włączać je i wyłączać na ikonkach. Poza tym znajdziemy tam tak przydatne przyciski jak Print czy Pronounce Word.

Ogółem interfejs robi dobre wrażenie, aczkolwiek górna belka mogłaby być domyślnie nieco większa. Okno preferencji pozwala ustawić sporo rzeczy ,w tym własne hotkeysy.

Wykrywalność słów to prawdziwa zagadka. Domyślnie po odpaleniu aplikacji zobaczyłem, że samoistnie zaimportowała te dwa pechowe słowniki Longmana i Oxfordu. I tutaj zaskoczenie - wyniki różnią się od StarDicta i Babiloo, a to dokładnie te same słowniki! Niestety dla GoldenDicta, wykrywalność spadła - brakuje już 3 słów.

Po wyłączeniu tych dwóch podejrzanych oraz Sieci (Wikipedia to źródło sieciowe, Wordnet w tym przypadku nie) wykrywalność....wzrosła do 2 brakujących.

Brak języka polskiego (ale jest kilka innych), śliczna ikonka w zasobniku. Dwa tryby wyświetlania definicji. Szału nie ma, ale to naprawdę porządny kawałek kodu.

Wnioski, konkluzje, dyskurs

Całkowicie subiektywna klasyfikacja programów:

1. Artha 2. GoldenDict 3. Babiloo 4. StarDict 5. KThesaurus

Artha króluje za wybitny pomysł z oznaczeniami jak na kartach kolekcjonerskich oraz wykrywalność. Tuż za nią GoldenDict ze względu na dobrą wykrywalność, fajne wybieranie słowników w locie oraz nieco lepsze dopracowanie od Babiloo, który byłby wyżej gdyby nie idiotycznie wykonane instalowanie słowników i brak jakiegokolwiek na starcie. StarDict ze względu na ten bałagan legislacyjny oraz wykrywalność nielepszą od konkurencji wyżej być nie może. KThesaurus to szrot jakich mało, nie odpalajcie bo nie ma po co.

Ciekawskim mogę jeszcze zaoferować LightLang, który wymaga kompilacji i jest BARDZO mocno zrusyfikowany. Na tyle mocno, że nie znając tego języka nie mam po co opisywać tego programu.

Aż dziw bierze że Arthy nadal nie ma w zbiorach DobrychProgramów.

Dziękuję za czytanie i zapraszam do Komentarzy - pierwsza część dostała ich niewiele i naprawdę mocno rozważałem porzucenie drugiej z tego powodu.

Wybrane dla Ciebie
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.