Blog (2)
Komentarze (18)
Recenzje (0)

Serwis komputerowy - zderzenie z rzeczywistością; odc. 2 - magiczne naprawy

@d2fSerwis komputerowy - zderzenie z rzeczywistością; odc. 2 - magiczne naprawy14.04.2014 10:55

Odcinek 2 - Magiczne naprawy

Wstęp

W poprzednim odcinku badaliśmy problem niedziałających sterowników, w tym odcinku będzie trochę o oszukiwaniu klientów i magicznych naprawach.

Toshiba nie działa bardziej

Dość dawno temu zajmowałem się toshibą, która miała (nie)szczęście być (nie)naprawiona w zaprzyjaźnionym serwisie. Serwis ten od niedawna zajmował się naprawą laptopów u siebie na miejscu, natomiast wcześniej zlecał naprawy innemu serwisowi w mieście wojewódzkim. Niestety współpraca zakończyła się po paru latach, gdyż została zakupiona nowoczesna, bardzo ładna maszyna do bga, został zatrudniony nowy pracownik do naprawy laptopów i wszystko miało być pięknie.

Niestety, wspomniana toshiba oraz parę innych przypadków (np. Asus o którym dalej) skutecznie ostudziła zapał co do naprawy laptopów, jednakże pieniążki dalej płynęły z "napraw". Jak to możliwe? Otóż tak, jak dalej jest to opisane:

  • 1. Przyjęcie laptopa do serwisu
  • 2. Czynności serwisowe
  • 3. Odbiór laptopa przez klienta, płatność
  • 4. Sprawdzenie laptopa w domu klienta, bo w serwisie nie ma czasu podłączać do prądu a bateria rozładowana. Efekt - laptop nie działa
  • 5. Reklamacja
  • 6. Zwrot części kosztów dla klienta, bo koszty, podatek, paragon już wystawiony itp.

Natomiast dla tytułowej toshiby, punktem 7mym jest wizyta w moim serwisie. Klient opisał swoją przygodę tak:

Dałem do naprawy bo się zawieszał...
Nie mogłem sprawdzić czy działa przy odbieraniu bo bateria była rozładowana a pracownik nie miał czasu na podłączanie do prądu...
Zapłaciłem 200 zł

^^ w sumie można się było takich kosztów spodziewać, prawda?

Zaniosłem do domu i podłączyłem do ładowania bo kazali naładować baterię zanim włącze...
Jakoś przez cały dzień bateria się ładowała i nie mogła się naładować to w końcu włączyłem... Ale laptop nie włączył się wogóle.....

Zaraz się wszystko okaże... Ale aby rozjaśnić trochę sytuację opiszemy ekspresowo pacjenta, rodzinę pacjenta i typowe choroby dziedziczne w rodzinie pacjenta:

Toshiba L300, A300, oraz 17to calowe bliźniacze modele 350 - w 90% zawieszanie się to uszkodzony kondensator NEC TOKIN, w 10% dysk - takie są statystyki w moim serwisie. Pierwszy przypadek (uszkodzony nec tokin) lubi działać na baterii, natomiast wzmaga objawy przy zasilaniu z zasilacza.

Diagnoza

Za wszystkie słowa, które mogłyby opisywać usterkę, wstawię jedno zdjęcie:

Tak się wymienia magicznie nec tokina
Tak się wymienia magicznie nec tokina

Dlaczego się zdziwiłem? Bo powinno to wyglądać tak jak na zdjęciu poniżej:

Tak to powinno wyglądać
Tak to powinno wyglądać

Różnicę widać gołym okiem, prawda?

  • 1. Ilość cyny użytej do postawienia układu mogłaby wystarczyć na całą płytę...
  • 2. W/w cyna powoduje zwarcie...
  • 3. Nowo zalutowany układ jest zniszczony przez zbyt wysoką temperaturę... lutowania?...
  • 4. Izolacja pod mocowaniem chłodzenia została przytopiona, więc nie zadano sobie nawet trudu jej zdjęcia przed lutowaniem...

W efekcie "naprawy" komputer nie miał prawa się odpalić, ponieważ płyta była na zwarciu... Serwis o tym wiedział, bo po przeprowadzonej naprawie wypadałoby sprawdzić działanie sprzętu (przede wszystkim czy objawy usterki nie występują nadal lub czy nie ujawniła się inna usterka). Nieprawdopodobnym jest aby po tego typu zabiegach nie sprawdzić działania sprzętu przed oddaniem klientowi...

Co taki klinet może zrobić? Sam zrobić nie może nic. Nie jest w stanie samodzielnie rozkręcić sprzętu, zdiagnozować usterki... Aczkolwiek gdyby się udało klientowi sprzęt rozebrać - na pewno zobaczyłby "ślady naprawy"....

Co dalej z laptopem?

Po wymianie nec tokin (w tym przypadku akurat na lepszą - bo trwalszą - a zarazem tańszą alternatywę) laptop ożył. Zwarcie ustąpiło. Sprzęt działa. Bez najmniejszych problemów. Nie występują żadne z objawów opisanych przez klienta.

Asus co po sieci nie lata

Kolejny przypadek profesjonalnej naprawy w w/w serwisie w oparciu o magiczną technologię to asus K50AB.

Sprzęt ten został nam dostarczony nie przez klienta bezpośrednio ale przez zaprzyjaźnioną firmę oferującą bezprzewodowy dostęp do Internetu na znacznym terenie sąsiadującego z nami powiatu. Oczywiście po uprzednim rozporządzeniu klienta. A także po próbach rozwiązania problemu w ich własnym serwisie. A na czym owy problem polegał?

Laptop nie widzi żadnej sieci.. Zarówno karta wifi jak i karta przewodowa w systemie nie są widoczne zarówno dla bios jak i dla oryginalnego systemu Windows 7.

Po bardzo krótkiej inspekcji wyszło na jaw, że płyta była "grzana" w jakimś poprzednim serwisie. Co to oznacza? W tym konkretnym modelu, dość często występuje usterka pt czarny ekran. Skracając maksymalnie temat - bo jest to zagadnienie na osobny wpis - niektóre nieprofesjonalne lub oszukańcze serwisy grzeją opalarką lub hot airem (zdarzają się też świeczki, znicze, lutownice gazowe, inne wynalazki) chipy na płycie. Po takim zabiegu zwykle płyta działa. Jakiś czas. Najczęściej do wyłączenia. Czasami dłużej. Czasami urywają się pady pod układami (miejsca do lutowania wyprowadzeń z układów), uszkadzają się układy, coś na płycie puchnie, coś pęka - no i coś nie działa. Np:

  • 1. Dalej nie ma obrazu
  • 2. Już się laptop/komputer nie włącza
  • 3. Nie działa USB
  • 4. Nie działa audio/LAN/WLAN/DVD/HDD itp

Jak już wiemy, że laptop był grzany i nie działa co nie działa, dzwonimy do tej firmy.

Grzaliście tą płytę?..
Nie, my tylko sterowniki instalowaliśmy, system na nowo postawiliśmy, ale nie działa, żadna sieciówka nie działa, nie wykrywa nawet sieciówki na usb...

Więc oglądamy teraz, Drodzy Czytelnicy, płytę główną z tego laptopa i stwierdzamy, że...

Oryginalny klej na układach, te układy nie były wymieniane...
Oryginalny klej na układach, te układy nie były wymieniane...
Oryginalny klej na układzie, ale stopiona przekładka od złącza...
Oryginalny klej na układzie, ale stopiona przekładka od złącza...
Oryginalny klej na układzie... Ten układ nie był wymieniany..
Oryginalny klej na układzie... Ten układ nie był wymieniany..
Nadtopiona przekładka... Ktoś nie usunął naklejek do grzania..
Nadtopiona przekładka... Ktoś nie usunął naklejek do grzania..

Klient zapłacił ponad 400 zł za wymianę grafiki magicznym sposobem bez wymiany grafiki... Przy okazji gratis pozbył się niepotrzebnego lanu i wifi a także usb. Nie zauważył tego, szczęśliwy, że laptop działa, aż zapragnął zamówić sobie dostęp do Internetu...

Na zdjęciach widzimy oryginalny klej stosowany przez producenta płyty do zabezpieczenia układów. Nie widać już tego, ale płyta nosiła znaczące ślady grzania NA KAŻDY UKŁAD. Widocznie serwisant nie mógł zdecydować się który układ może być winny usterki, może nawet ich nie rozróżniał, więc grzał wszystkie. Nie zdjął do tego przekładek izolacyjnych w gniazdach, więc się potopiły...

Teraz, Drodzy Czytelnicy, przygotujcie się na najlepsze. Płyta została tym zabiegiem poważnie uszkodzona. Na tyle poważnie iż konieczna była jej wymiana. Co i tak wyszło taniej niż magiczna wymiana grafiki...

Epilog

Serwis, autor obu tych magicznych napraw opisanych w bieżącym odcinku, dalej robi co robił. Co prawda mniej laptopów po nich trafia do mnie na poprawki, ale podejrzewam, że klientom zostało wrażenie, że nie warto nosić laptopów po serwisach...

W następnych odcinkach:

Mój laptop nigdy nie był zalany!
Mój laptop nigdy się nie psuł wcześniej! I nikt go nie naprawiał!
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.