Smartfon jako narzędzie showroomingu ???

Wczoraj obserwując badania TNS Polska zauważyłem dosyć ciekawy proceder panujący w Polsce, a o tuż chodzi o

showrooming

1 ) popularny smartfon ( telefon komórkowy ala computer ) który jest wykorzystywany przez Polaków bądz innych obcokrajowców do tego aby odwiedzać sklepy jedynie po to aby oglądać produkty z zamiarem nabycia ich w innym miejscu np. sklep internetowy, supermarket, centrum handlowe itp. Do showroomingu przyznaje się jedna trzecia użytkowników telefonów komórkowych na świecie i tyle samo (33%) Polaków.

2 ) telefon komórkowy może stać się receptą na obawy sprzedawców związane ze zjawiskiem showroomingu- czyli reasumując wykonywania zdjęć produktów, przeglądanie cen u konkurencji czy porównywanie w wyszukiwarkach cen konkretnych produktów.

Większość spośród wszystkich osób oglądających produkty w sklepach korzysta wtedy z telefonu. Stwarza to ogromną szansę dla marek, by wykorzystując taki nowoczesny kanał rozpocząć z konsumentem dialog, obudzić zaangażowanie i w efekcie zamienić oglądanie w kupowanie.

Wyniki badania, informują Nas o tym że na tle danych globalnych, konsumenci w Polsce są w miarę umiarkowanie otwarci na komunikację marek podczas wizyty w sklepie. Podczas gdy globalnie ponad 1/4 posiadaczy smartfonów zainteresowana jest aplikacją lub serwisem pomagającym poruszać się po centrum handlowym ( np. zlokalizowanie konkretnego sklepu, butiku bądz produktu który znajduje się w określonym dziale ) oraz korzystaniem z kuponów pobranych na telefon podczas zakupów, ( np. dosyć w Polsce popularne dwa serwisy informujące o promocjach, zniżkach itp, nie będę tutaj ich wymieniać aby nie robić bezpłatnej reklamy ) w Polsce takimi rozwiązaniami zainteresowany jest średnio co dziesiąty konsument posiadający smartfona (odpowiednio 11% kuponami i 14% aplikacją nawigującą po sklepie).

Mniejszą popularnością niż na świecie cieszy się także w Polsce pomysł "wirtualnego asystenta", czyli usługi polegającej na udzielaniu informacji o produkcie za pośrednictwem telefonu (serwisu lub aplikacji) podczas wizyty w sklepie badz na stronie sklepu internetowego. W Polsce tylko 4% posiadaczy smartfona jest zainteresowanych tego typu rozwiązaniem, na świecie zaś aż 13%. Ciekawym zjawiskiem jest to że większość operatorów telekomunikacyjnych w Polsce posiada właśnie takiego wirtualnego asystenta na swoich stronach internetowych mówiąc o Polsce można domyśleć się operator Pomarańczowy i Fioletowy :)

Oglądanie i porównywanie produktów w sklepach jest napędzane przez dwie potrzeby: poczucie pewności, że cena produktu jest najlepszą możliwą ofertą oraz że produkt ten spełni nasze oczekiwania i jest dla nas odpowiedni. Warto też napisać o tym że najpierw zawsze Klient przegląda najpierw porównywarki cen w internecie a potem ogląda dany produkt w sklepie aby przekonać się o jego budowie fizycznej, wadach i zaletach, a także aby ewentualnie otrzymać jeszcze wyczerpujące informacje o produkcie od doświadczonego sprzedawcy. Dlatego też około 16% konsumentów na świecie podczas wizyty w sklepie czyta recenzje i sprawdza media społecznościowe w poszukiwaniu opinii. W Polsce tego typu czynnościami zainteresowanych jest odpowiednio 12% (czytanie recenzji) i 10% (sprawdzanie mediów społecznościowych) konsumentów.

Najważniejszym atutem sprzedawcy i sklepu jest profesjonalna, dobrze przeszkolona i pomocna obsługa w sklepie tradycyjnym, czego jest brak w sklepie internetowym. Jedna trzecia konsumentów na świecie i aż 65% w Polsce woli porozmawiać ze sprzedawcą, na żywo dotknąć produkt, przekonać się na żywo o jego zaletach i ewentualnie o wadach i podjąc wtedy konkretną decyzję do zakupu zamiast szukać informacji przez telefon badz zamawiać produkt przez telemarketing który nie zawsze jest fair wobec klienta.

Wniosek nasuwa Mi się jeden że najlepiej mieć ulubionego sprzedawcę i ulubiony sklep :) wtedy wszystko kupimy: dobrze, tanio i z uśmiechem na twarzy :)