Blog (39)
Komentarze (861)
Recenzje (0)

Ach ci biedni producenci laptopów, a zły sąd

@GregKovalAch ci biedni producenci laptopów, a zły sąd17.09.2014 17:01

Jestem świeżo po lekturze (nieświeżego już) tekstu A. Golańskiego o tym jak to zły sąd we Włoszech zabronił producentom sprzętu komputerowego dołączania do niego licencjonowanego Windowsa, a przynajmniej tak to wynika z niektórych komentarzy pod tekstem. Pozwolę sobie, jako że dawno nie uczestniczyłem w życiu blogowym DP, umieścić komentarz na ten temat w formie wpisu.

Przede wszystkim nie wiem dlaczego w takich przypadkach zawsze musi się pojawić Open Source w roli etatowego kozła ofiarnego? Wypraszam sobie! Jestem posiadaczem boxowej licencji na Windows 7, której nie używam, po co mi więc nowy sprzęt z kaleką wersją licencji (OEM). To samo dotyczy mogę powiedzieć o zakupie sprzętu z najnowszą wersją Okienek, która w ogóle mi nie pasuje, zwłaszcza w obliczu posiadania rzeczonego, zapasowego Windows 7.

Dyskutowanie w tym momencie o tzw. "wolności" to taki wybieg osób, które właśnie tracą argumenty w tej dyskusji. Oczywiście, że w takim przypadku chodzi tylko o oszczędności pieniężne, czyli ponad 200 zł w kieszeni klienta, przynajmniej taką różnicę pokazuje największy obecnie sklep komputerowy, oferujący obie wersje sprzętu (bez i z licencją), czyli X-Kom (to nie jest reklama, mogę także powiedzieć sporo złego o tym sklepie).

Problemem jest to, że klienci nie są w ogóle informowani o wadach licencji OEM, a często sugeruje im się, że jest ona dołączana za darmo. Niektórym znajomym sugerowano nawet, że wymiana systemu na inny wiąże się z utratą gwarancji, co także jest zwykłym oszustwem, bo rzeczony system nie jest ujęty w żadnym z punktów gwarancji i nic dziwnego, bo za szkody systemu musiałby wtedy odpowiadać producent sprzętu, a nie Microsoft.

Ale przecież Producent musi gdzieś dodać swoje Dodatkowe Oprogramowanie

A kto mu tego broni!? Wyrok sądu nie zabrania sprzedaży sprzętu wraz z systemem! Wyrok ten daje tylko klientowi możliwość rezygnacji z takiej opcji, gdy jej nie potrzebuje. I to tyle. Nikt nie jest w tym momencie ograniczany.

Samsung też dodaje Androida do smartfonów

Jest jedna zasadnicza różnica w tej sytuacji. Android jest dodawany ZA DARMO. To samo zdaje się dotyczy ostatnio i OSXa, który nie bez kozery udostępniany jest za darmo. Jeśli więc producent laptopa doda Windowsa, bez potrzeby ponoszenia dodatkowych opłat to nie byłoby takiej dyskusji.

Warto tu jeszcze zaznaczyć, że obecnie Android nie posiada jeszcze żadnej znaczącej alternatywy, aby klient, zaznaczam KLIENT, był zainteresowany wymianą tego systemu na inny. Gdyby się jednak taka opcja pojawiła (być może Ubuntu, być może KDE) to zapewne i tu pojawiłaby się dyskusja. Jednak nie na tle łączonej sprzedaży sprzętu z Androidem, tylko ograniczeniom możliwości instalacji alternatywy, np. poprzez blokowanie bootloaderów.

Inna sprawa, że Apple jest zarówno producentem swojego sprzętu, jak i systemu. Dodatkowo jest także sprzedawcą swojego sprzętu i systemu. To samo dotyczy często także Androida, który jest tak przerabiany (na wolnej licencji) przez producentów sprzętu, tak że Google już za taki system odpowiedzialności nie ponosi. Dotyczy to słynnych opłat licencyjnych dla Microsoftu, które Google nie obejmują.

No i po co te regulacje? Ten cały interwencjonizm? Sprzedają laptopy z windowsem - ludzie to kupują i nie ma nawet ogólnego oburzenia w tejrze kwestii, w czym jest problem? Jakby istniał popyt, pojawiłaby się podaż.

A dyskusja pod wspomnianym artykułem to co jak nie oburzenie? A sprawa sądowa, o której jest mowa, to co jak nie oburzenie? Denerwuje mnie ostatnio takie dzielenie społeczności na wszechwiedzących fanów sprzętu i naiwnych klientów. Te same środowisko geeków pisze jednocześnie artykuły jakie to ono jest zaskoczone sukcesem Apple, czy Androida, którym udało się przełamać monopol Microsoftu w ostatnich latach.

A MS obniży cenę licencji OEM i klient nie będzie widział różnicy.

Cena OEM na Windowsa 8 wynosi dziś ok. 350 zł. Do laptopów dodawana jest w cenie ok. 200 zł i jest to pewnie dolna granica do jakiej można się posunąć. Producent w takim przypadku może spodziewać się takiego upustu, bo dostaje go w zależności od ilości sprzedanego z licencją. Musi więc być pewnym, że tyle sprzętu uda mu się sprzedać. W przypadku wolnego wyboru, już takiej pewności nie ma (zwłaszcza, że pozycja MS została ostatnio dość mocno zdegradowana w mediach). Może więc się zdarzy, że zakupi zbyt dużo licencji od MS, której nie sprzeda, a MS mu za to kasy nie zwróci. Myślę, że jest dolna granica takiego ryzyka, która opiera się na założeniu, że sprzedawca zauważy po zbyt niskiej cenie, że MS traci już grunt pod nogami, a na rynku pojawił się czarny koń, na którym zarabia konkurencja, a nie nasz producent.

Fakty są jednak takie, że nawet jakby ta licencja (dla Windows) kosztowała 0zł, to nadal kupiłbym wersję bez systemu, bo już mam licencję (BOX), albo mam Linuksa. Dla mnie więc to dodatkowe utrudnienie przy dalszej konfiguracji systemu. Tym bardziej, że wersji OEM nie można odsprzedać, a jakby nawet to ile za nią wezmę :)

Kurde, ludzie, bajki opowiadacie - da się kupić sprzęt bez systemu (jest to ok. 100-200 zł tańsze).

A dlaczego tak jest? Bo sprzedawcy znaleźli niszę na której można zarobić i jak widać jest to nisza dość sporych rozmiarów. Jeszcze jednak dwa lata temu można było o takim wyborze pomarzyć. To co obecnie mamy jest wynikiem regulacji prawnych głównie z Unii Europejskiej i nagłaśnianiu sprawy w mediach. Fakt, że niektóre sklepy rozszerzają swoją ofertę o taki sprzęt (bez systemu) pokazuje, że zapotrzebowanie jest, a cała sprawa jest tylko stopowana sztucznymi wymogami MS na producentach.

To co jednak nadal nie jest proste to np. wybór sprzętu przez wzgląd na sprzedawcę. To, że jakiś rodzynek udostępnia (tanio) laptopy bez systemu to żaden sukces. Obecnie, w erze sprzedaży internetowej to właśnie indywidualna oferta sprzedawcy jest decydującym czynnikiem, zwłaszcza jeśli chodzi o gwarancję, czy solidną obsługę.

***

Podsumowując dyskusję: Nikt nie żąda, aby producenci sprzedawali sprzęt TYLKO BEZ SYSTEMU. Chodzi o to, że nawet jak mają ofertę łączoną w sprzedaży to klient powinien mieć możliwość rezygnacji z dodatków, JEŚLI ICH NIE POTRZEBUJE. Klient, który w domu żadnego systemu nie ma, albo nie potrafi zainstalować, nadal będzie miał możliwość wyboru z dodatkową opcją.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.