Blog (39)
Komentarze (861)
Recenzje (0)

Jeszcze o ekranie wyboru przeglądarki

@GregKovalJeszcze o ekranie wyboru przeglądarki05.03.2013 17:13

Tytułowy temat niedawno wrócił na łamy portali internetowych przy okazji kary jaką Komisja Europejska chce nałożyć na Microsoft za brak tego wynalazku do wyboru przeglądarki. Temat podchwycił także lukasamd na łamach swojego bloga. Wbrew jednak temu co czytałem w tych artykułach i komentarzach do nich pozwolę sobie mieć zdanie zdecydowanie odmienne. Niech poniższy tekst będzie więc raczej spojrzeniem z tej drugiej strony. A zacznę nietypowo...

Linux i wybór przeglądarki

Wiele osób za usprawiedliwienie braku ekranu wyboru w Windowsie podaje fakt, że Linuxy, albo OSX tego nie mają i nikt nie protestuje w związku z tym. To nie jest tak. Linux (desktopowy) nie ma takiego wyboru z dość prostej przyczyny - bo to wolny system. Dla wielu, którzy rozumieją pojęcie wolnego systemu to bardzo proste do zrozumienia stwierdzenie.

Linuksa różni więc to od Windowsa, że można go rozpowszechniać w ramach dystrybucji z jakąkolwiek przeglądarką. Na cóż więc ekran wyboru, skoro deweloperzy Opery mogą wydać własne Ubuntu z Operą właśnie zamiast Firefoksa i w gruncie rzeczy jest to bardziej skuteczne przedsięwzięcie niż pozwolenie użytkownikowi na swobodę wyboru. Jest zresztą kilka dystrybucji z Operą. Jak więc widać deweloperzy Linuksa realizują pomysł z wyborem przeglądarki jeszcze liberalniej niż tego wymaga Komisja Europejska.

W praktyce wygląda to więc dość prosto. Ktoś stawia wymagania w przetargu na system z Firefoksem na pokładzie i taki system może mu ktoś zaoferować, a nie system+Firefox+Internet Explorer. W przypadku Linuksa taka sytuacja nie może mieć miejsca. Linux nie jest rozpowszechniany z ŻADNĄ przeglądarką internetowa. Takie programy znajdziemy tylko na poziomie dystrybucji, tyle że dystrybucja to właśnie zestaw wyselekcjonowanych programów, kiedy więc pozwalamy dystrybucji na własną selekcję oprogramowania przestaje ona być dystrybucją.

W czym więc problem?

Problem wyboru przeglądarki to w gruncie rzeczy kwestia oprogramowania komercyjnego. To właśnie deweloperzy tego oprogramowania zwrócili uwagę KE na zabiegi Microsoftu dążące do stworzenia jego monopolistycznej potęgi. Już wcześniej uwagę na to zwrócił Rząd USA nakazując podział firmy na kilka spółek z niezależnym zarządzaniem.

Kwestia przeglądarki wpisuje się właśnie w te monopolistyczne przekręty Microsoftu. Firma ta blokowała użytkownikowi swobodę wyboru innej przeglądarki niż Internet Explorer co umacniało pozycję tego programu w systemie. Wiele osób już zapewne nie pamięta, że jeszcze do niedawna:

  • Internet Explorera nie można było odinstalować, pomimo że nie był to konieczny program do poprawnego działania systemu
  • Inną przeglądarkę można było zainstalować tylko korzystając z Internet Explorera
  • Aby w pełni korzystać ze stron Microsoftu musieliśmy używać Internet Explorera
  • I wiele innych pomniejszych "problemów"

Większość z tych podpunktów obecnie nie ma miejsca właśnie dzięki interwencji KE i ich nieszczęsnemu ekranowi wyboru przeglądarki.

Chyba jednak największym z tych zarzutów jest potrzeba posiadania Internet Explorera, aby pobrać i zainstalować program tego samego typu. W praktyce wygląda to tak jakbyśmy musieli dostać się do ulubionego sklepu warzywnego przez targ z warzywami. Nie muszę mówić, że dla tego małego sklepiku to raczej kwestia czasu, kiedy upadnie z braku klientów. Porównanie jest tu jak najbardziej proporcjonalne, bo w tym przypadku to Microsoft trzyma/ał klucze do bramy, miał więc znaczącą przewagę w tym pojedynku marketingów. Przypominam, że chodzi o sytuację w której, aby zobaczyć reklamę innej przeglądarki trzeba skorzystać z konkurencyjnego produktu.

To jest precedens! Tu nie chodzi o to, że Microsoft umieszcza jakieś inne programy domyślnie. Nikt nie walczy na przykład o ekran odtwarzacza multimedialnego, bo nikt nie musi korzystać z Windows Media Player, aby pobrać i zainstalować inny odtwarzacz. Może przecież w tym celu skorzystać z wybranej przez siebie przeglądarki. Niestety w innym przypadku mamy do czynienia z sytuacją podobną do zastosowania blokady UEFI, która daje niesamowitą przewagę Microsoftowi w walce z konkurencją.

W gruncie rzeczy chodzi więc o swobodę wyboru, która nie jest ograniczana przez zabiegi dominującego podmiotu na rynku. Główny bohater tej afery, czyli Opera, nie ma zresztą żadnych zarzutów co do braku podobnego programu do selekcji w Windows Phone, ponieważ podobne funkcje są tam świetnie realizowane za pomocą sklepu Microsoftu. Podobnie jak w Androidzie, iOS i Linuksach znajdują się podobne rozwiązania. Taki ekran wyboru dublowałby więc już dostępne funkcje w systemie. I trzeba zwrócić uwagę na fakt, że w tych systemach także znajdują się już zainstalowane przeglądarki, mimo to nikomu to nie przeszkadza. Oczywiście taki sklep w Windowsie zapewne także odwróciłby uwagę od problemu, póki co jest on jednak dostępny tylko dla ok. 5% użytkowników Windowsa i znajdują się tam tylko aplikacje Metro. Miejmy więc nadzieję, ze powyższa kara zmobilizuje MS do przyspieszenia zmian.

Na zakończenie pingwin zamiast kota (przypadkowo oczywiście) :)

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.