Blog (11)
Komentarze (1.7k)
Recenzje (0)

Wprowadzić reglamentację na sprzęt dla graczy

@gtxxorWprowadzić reglamentację na sprzęt dla graczy05.04.2021 18:05

Zrobię to za niektórych z Was: Urbaniak, ty durny lewaku. Ale serio, to byłoby tylko oznaką pewnej konsekwencji i wcale nie takim głupim pomysłem w ujęciu całego rynku technologicznego, jak mogłoby się pierwotnie wydawać.

Skoro UE nie ma problemu z wdrażaniem rygorystycznych norm spalania, efektywnie eliminujących najbardziej spektakularne silniki spalinowe, a zgodnie z obawami motoryzacyjnych ekspertów docelowo silniki spalinowe w ogóle. Skoro usiłuje regulować zużycie surowców naturalnych. I skoro jak mantrę powtarza gadkę o neutralności emisyjnej, to chyba warto być konsekwentnym, prawda?

W kwestii komputerów jako zabawek już dawno przekroczyliśmy granicę absurdu, bo jak inaczej nazwać to, że topowe zestawy z grafiką pokroju RTX 3080, obciążone wymagającymi grami, potrafią ciągnąć ze ściany po 500 W. Przy średnio 2 godz. zabawy dziennie, daje to zużycie energii rzędu 365 kWh w skali roku. Tak więc jeśli nie masz kuchenki elektrycznej ani ogrzewania na prąd, z dużą dozą prawdopodobieństwa najwięcej energii spożytkujesz grając.

Gdzieś na drugim końcu układanki znajdują się problemy z samą produkcją chipów, które przecież nie są obecnie już tylko fanaberią entuzjastów, ale stanowią podstawę funkcjonowania wielu gałęzi gospodarki, a w konsekwencji całych państw. Wystarczy sobie przypomnieć, jakimi argumentami posłużyli się ostatnio Niemcy.

Zachowując pragmatyzm, jedno trzeba powiedzieć otwarcie: w dziedzinie elektronicznej rozrywki wytaczamy najpotężniejsze armaty. Teraz trzeba sobie zadać pytanie, czy to ma sens i nie odbywa się aby ze szkodą dla nas wszystkich.

Zostawmy nawet argumenty ekscentryków przywiązujących się do drzew i pomówmy o rzeczach bardziej dotkliwych dla statystycznego konsumenta. Po pierwsze, 1 kWh – zależnie od operatora – to koszt od 60 do nawet 70 gr. Liczyć każdy umie. Po drugie jednak, co mnie uderza znacznie bardziej, trudno nie ulec wrażeniu, że przepalamy nie tylko energię, ale także moc obliczeniową.

Chip PlayStation 4 Pro, które z grami wciąż radzi sobie całkiem przyzwoicie, ma 5,7 mld tranzystorów, i to łącząc funkcjonalność CPU i GPU. Cała konsola pochłania od 100 do 160 W mocy, zależnie od gry. Microsoft jest tymczasem przekonany, że 8 mld tranzystorów Xboksa Series S wystarczy do końca 9. generacji konsol, przy budżecie energetycznym poniżej 100 W. To mówi samo za siebie.

Oczywiście w ujęciu czysto biznesowym o rozwiązaniach zdroworozsądkowych nie może być mowy. Producenci sprzętu pompują w rynek gier grube miliardy, by deweloperzy chętnie sięgali najbardziej zasobożerne techniki, takie jak ray tracing, racjonalizując kolejne wydatki na hardware. I kółko radośnie się kręci.

Może jednak nadszedł czas, aby ktoś powiedział temu STOP? Jasne, jakość zabawy nie jest wartością mierzalną i ciężko mówić o niej tak, jak chociażby o wspomnianym wykorzystaniu mocy. Niemniej trudno nie ulec wrażeniu, że nakłady na sprzęt i to, co zyskujemy w zamian w postaci widowiska na ekranie nie są jakkolwiek wprost proporcjonalne. Czasy, gdy sprzęt ograniczał rozwiązania w zakresie mechaniki, bezpowrotnie minęły. Teraz zastanawiamy się raczej, czy odbicia w kałużach są dostatecznie realistyczne i nierzadko dla takich właśnie detali jesteśmy skłonni podwoić koszt obliczeniowy liczony w tranzystorach.

Wyobraźcie sobie świat, w którym Komisja Europejska narzuca limity na wielkość chipów oferowanych na rynku konsumenckim. Czy gry przestaną powstawać? Bynajmniej – za to jest duża szansa, że unikniemy patologii typu teselowana woda pod mostem w "Crysisie 2", która, choć niewidoczna, była kluczowa dla sztucznego wywindowania wymagań sprzętowych. A to tylko początek.

Rezygnacja z krzemowych kolosów oznacza też uproszczenie produkcji i na pewno częściowe uwolnienie zapchanych jak diabli łańcuchów dostaw. Sama Nvidia czy AMD przyznają, że mniejsze rdzenie tworzy się szybciej i sprawniej. Popytu na potworki w sektorze centrów danych czy AI i tak nie braknie, ale tam są faktycznie potrzebne. W segmencie rozrywkowym potrzeba jest całkowicie sztuczna.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.