Blog (48)
Komentarze (382)
Recenzje (0)

Przegrywamy wojnę o Internet... na własne życzenie

@karol221-10Przegrywamy wojnę o Internet... na własne życzenie19.09.2018 16:30

Wielokrotnie poruszałem temat „zawłaszczania” Internetu przez firmy. Monopole, których jedynym celem jest zarobienie jak największej ilości pieniędzy i zdobycie jak największej władzy. Przegrywamy tę wojnę o wolny, otwarty i nieskrępowany żadnymi ograniczeniami Internet. Najpierw poddaliśmy się monopolowi wielkich internetowych gigantów. Korzystamy z ich usług i dostarczamy im ogrom informacji o sobie. Wiadomości, na których zdobycie służby bezpieczeństwa musiały poświęcić sporo wysiłku, wielkim firmom dostarczamy sami, bez jakiegokolwiek zająknięcia. W imię wygody sprzedajemy własną i cudzą wolność. Bez walki oddajemy przestrzeń, którą wykorzystują różni ludzie do swoich interesów, zawłaszczając ją dla siebie. Czy istnieje gdzieś granica, kiedy społeczeństwo powie: NIE?

Memy - cecha charakterystyczna internetowej kultury, która już niedługo może zniknąć.
Memy - cecha charakterystyczna internetowej kultury, która już niedługo może zniknąć.

Teraz wielkimi krokami nadchodzi wielki test. Unia Europejska próbuje przepchnąć „Dyrektywę w sprawie praw autorskich na jednolitym rynku cyfrowym”. Ten prawniczy twór to kolejne ograniczenie wolności słowa i twórczości w Internecie. Pod płaszczykiem ochrony praw autorskich próbuje się przepchnąć przepisy, które ułatwią nie tylko kontrolę nad treściami zamieszczanymi w Internecie, ale pozwolą także napchać kieszenie pewnym organizacjom.

To już funkcjonuje! – Art. 11

Słyszałeś pewnie o Art. 11, który potocznie zwany jest podatkiem od linków. Wiele autorytetów mówi, że to mit, podpierając się wątpliwymi argumentami. Argumentami, które mówią m.in. o tym, że nie ucierpią na tym internauci, a jedynie wielkie firmy! Google, Facebook czy Wykop, którzy żerują na pracy biednych twórców będą musieli oddawać im część zysków! Te argumenty to mit, fake news, którym próbuje się zniechęcić społeczeństwo do protestowania przeciwko wielebnej ratującej uciśnionych dyrektywie.

Art. 11 już funkcjonuje. Niemcy (mówię tu o społeczeństwie, nie rządzie J) oddali już ten kawałek wolności.

Zacytuję fragment tekstu z bezprawnika, (w ramach „dozwolonego użytku”, póki to jeszcze nie jest zabronione)

W myśl tej zasady każde udostępnienie linku bądź nawet niewielkiego fragmentu danego tekstu ma wiązać się z odprowadzeniem niewielkiej opłaty do organizacji zrzeszającej wydawców

Kto na tym zarabia? Organizacja, z której „coś” mają tylko wielcy, promowani twórcy, a cała reszta musi bulić niezliczoną ilość kasy. Fakt, niektórzy się obłowią, ale kosztem reszty społeczeństwa.

To prawo miało uderzyć w Google. Pewnie korzystasz albo chociaż słyszałeś o ich agregatorze wiadomości – Google News. Już pewnie myślano „nieźle się obłowimy, w końcu dużo ludzi korzysta z Google News”. Co się wydarzyło? Google pokazał, łagodnie mówiąc, środkowy palec i właściwie przestał działać w Niemczech. Spadek ruchu na portalach był znaczący i niedługo potem Google dostało bezpłatną licencję na korzystanie z materiałów wydawców niemieckiej prasy w swoim agregatorze. Czy prawo zadziałało? Nie. Czy prawo ograniczyło wolność? Tak – gdyż nie każdy jest tak potężny jak Google i nie każdy może w ten sposób zaprotestować w chwili, gdy dane prawo już obowiązuje. Zamknięto usta małym portalom, do których przeciętny niemiecki internauta w chwili obecnej nie dotrze. Podobnie stało się w Hiszpanii.

W skrajnej sytuacji, posiadając małą stronę internetową i publikując „niewygodne” dla niektórych sfer informacje będziesz całkowicie niewidoczny. Nikt nie zaindeksuje twojej strony internetowej, gdyż nikt nie podpisze z tobą umowy. A jeśli tak się stanie, nikt nie trafi na twoją stronę, no bo jak? W ten sposób będzie można kreować gusta odbiorców, niczym w „Roku 1984” Orwella. Od czasu do czasu puści się jakiegoś „Goldsteina” aby podjudzić i zjednać w sobie społeczeństwo. Brzmi abstrakcyjnie? Zalatuje Koreą Północną czy Chinami? Ale pozwalając na wejście takiego prawa nieubłaganie zbliżamy się w ich kierunku.

Czy naprawdę tego chcemy?

Ale poważne organizacje, chroniące prawa autorskie są za!

To akurat nie fake-news J Ale nie ma się z czego cieszyć. Te organizacje nie chronią praw autorów, a własne interesy i grup powiązanych osób. Przeczytaj newsy z drugiej strony barykady. Zobacz, ile jadu wylewa się w stronę tych, którzy protestują. Jak myślisz, czy działoby się tak, gdyby jawnie nie byli oni zainteresowani korzyściami płynącymi z nowego prawa? Spróbuj podyskutować z nimi na ich fanpage’ach czy stronach internetowych. Spróbuj nawiązać merytoryczną dyskusję, a zostaniesz zablokowany szybciej niż skończysz pisać posta. Spróbuj podjąć taką dyskusję a zobaczysz, co czeka nas po wprowadzeniu art. 13, który zmusza wszystkie większe portale internetowe do odfiltrowania „niewygodnych” treści „łamiących prawa autorskie”.

Art. 13 spowoduje nie tylko to, że nieprzychylne treści na istniejących dużych portalach mogą być blokowane, właściwie automatycznie. Art. 13 jest kolejnym gwoździem do trumny dla małych portali i stron internetowych. Nie będą oni mieli pieniędzy na stworzenie mechanizmów pokroju „Content ID” Youtube’a i wdrożenie ich na swoich platformach. A co za tym idzie, będą musieli zakończyć swoją działalność. Taki los grozi serwisowi Wykop.pl, o czym jasno mówi jeden z członków zarządu Wykop.pl

Istnieje także inne zagrożenie. Algorytm może „przypadkowo” zablokować coś, co nie łamie praw autorskich. Wyjaśnienie sprawy może za to trwać na tyle długo, że zablokowany materiał utraci ważność. Nikt także do niego nie dotrze. Przykłady, chociażby z Youtube’a, można mnożyć.

Pokażmy, że zależy nam na prawdziwie wolnym Internecie!

Internet powstał jako sieć, w której każdy bez skrępowania i jakiegokolwiek ryzyka może się wypowiedzieć na dowolny temat. Takie były założenia tej globalnej sieci. Internet jest „Napoleonem” współczesnego świata. Napoleon Bonaparte obalał stary ład, królów, pozwalał dojść do czegoś osobom z niższych warstw społecznych. Nie podobało się to nikomu, więc powstawały kolejne koalicje antyfrancuskie, które w końcu zdołały pokonać wielkiego reformatora. Ale myśli i nastroje wolności, które wprowadził Napoleon na ziemie zachodniej i wschodniej Europy nie umarły. Teraz historia zatacza krąg. Przegrywamy. Nieprzyjacielskie wojska stoją już u granic stolicy naszego ogólnoświatowego państwa. Wdzierają się do środka i żądają ustąpienia, przywrócenia starego ładu. Dyrektywa w sprawie praw autorskich na jednolitym rynku cyfrowym została przegłosowana. Ale zaczyna się nasze 100 dni! 5 października wystąpmy na ulicę i pokażmy Unii Europejskiej i wszystkim europosłom, którzy zagłosowali za, że nie oddamy wolności.

Ustaw powyższą grafikę jako tło swojego profilu na Facebooku.

Dowiedz się więcej o kontrowersyjnych artykułach 11 i 13: http://www.s...

GRUPA ACTA2 – dołącz teraz! https://www.facebook.com/groups/stopacta2/

Weź udział w protestach: https://www.facebook.com/events/1980158708711...

Aktualna wersja dyrektywy dostępna tu

Tylko tak możemy zwyciężyć!

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.