Blog (20)
Komentarze (41)
Recenzje (0)

3 argumenty za tym, że kiedyś telefony były ciekawsze — część 5

@Lantra953 argumenty za tym, że kiedyś telefony były ciekawsze — część 520.11.2016 16:37

Witajcie w piątej (już) części zestawienia, w którym przeciwstawiam się nudzie współczesnych smartfonów (chyba, że tylko ja nie widzę "tego czegoś" w bryłkach pokrytych taflą szkła) i staram się pokazać Wam zapomniane już telefony, które choć nie dorównywały wydajnością współczesnym smartfonom, to sprawiały, że mimo ich wad każdy z nas chciał je posiadać.

Argument 13: Sharp Sidekick LX 2009

Mamy rok 2009. Był to czas, w którym wzrok konsumentów coraz częściej przenosił się z klasycznych telefonów komórkowych w kierunku urządzeń wyposażonych w dotykowy wyświetlacz. To wtedy Apple pokazało ulepszonego iPhone'a 3G (z dopiskiem S), a Nokia czując na plecach oddech budującego swoją potęgę Androida zaczęła dochodzić do wniosku, że "coś przespano i to nie skończy się dobrze". Wtedy też amerykańska sieć T-mobile postanowiła odświeżyć serię Sidekick - były to telefony produkowane na wyłączność tylko dla tej sieci. Nową wersją Sidekicka miał zająć się japoński Sharp.

Na pierwszy rzut oka trafia do nas futurystyczny wygląd i konstrukcja typu slider, co niemal na pewno przy dłuższym użytkowaniu kończyło się potrzebą wymiany taśmy wyświetlacza. To też jest powód, dla którego producenci odeszli od tego typu konstrukcji telefonów (choć zdarzają się wyjątki, jak np. tegoroczny BlackBerry Priv). Wygląd urządzenia nie był jednak zaskoczeniem dla osób, które wcześniej miały do czynienia z serią Sidekick, model Sharpa czerpał garściami z designu poprzedników. Producent telefonu postarał się o wysokiej jakości podzespoły, m.in. 3.2" wyświetlacz o wysokiej na taką powierzchnię rozdzielczości 480x854pix - daje nam to 306ppi. Podobnym zagęszczeniem Apple chwaliło się rok później przy premierze iPhone'a 4. [youtube=https://www.youtube.com/watch?v=VJXOCcyXdwA] Poza bezkonkurencyjnym na tamten czas wyświetlaczem, użytkownicy tego modelu chwalili go za bardzo wygodną klawiaturę i najwyższej jakości spasowanie elementów. Kolejnym ze smaczków przyciągających wzrok w stronę telefonu Sharpa była spora ilość wbudowanych w obudowę diod LED, które tworzył świetlne kompozycje. Świecił się bok telefonu, świecił się trackball. Fanatycy wszystkiego co się świeci i błyszczy byli wniebowzięci. Szkoda tylko, że nie wyposażono tego modelu w moduł WiFi.

Tak prezentował się Sharp patrząc od boku.
Tak prezentował się Sharp patrząc od boku.

Model doczekał się edycji specjalnej sygnowanej nazwiskiem Tony'ego Hawka, po czym 2 lata czekał na swojego następcę. Niestety, w ofercie T-mobile pojawił się już tylko jeden telefon z serii Sidekick, za którego w 2011 roku odpowiadał Samsung.

Argument 14: Siemens S10

Wyobrażacie sobie telefon bez kolorowego wyświetlacza? Pewnie dla większości z Was nie będzie to nic zadziwiającego, ale są też młodsi czytelnicy, którzy od małego mieli styczność z kolorowym wyświetlaczem, a nawet nie pamiętają już czasów, gdy telefon miał fizyczną klawiaturę.

Kolorową rewolucję (a raczej wstęp do niej) zapoczątkował Siemens, wydając w 1998 roku model S10. Może paleta wyświetlanych przez niego kolorów nie zaskakiwała (wyświetlał 3 kolory: czerwony, niebieski i zielony), ale pamiętajmy, że jeszcze 5 lat później szaremu Kowalskiemu oferowano telefony z wyświetlaczem monochromatycznym.

Jak przystało na flagowca, stworzono też jego wersję Activ dla wymagających, którą wyróżniała kolorowa, gumowana obudowa oraz odporność na wstrząsy i zarysowania. Obie wersje posiadały akumulator Li-Ion o pojemności 1800 mAh.

Argument 15: Nokia N90

Jeśli ktokolwiek w 2005 roku poszukiwał multimedialnego smartfona, to jego poszukiwania nie były zbyt długie. Dzisiaj trzeba przebierać w setkach smartfonów od kilkudziesięciu producentów, dawniej odpowiedź sprowadzała się do słów "Nokia N-series", konkretniej do modelu N90, będącej pierwszym przedstawicielem multimedialnej serii flagowców Nokii.

Ten model idealnie pokazywał, w jakiej kondycji była Nokia w czasach, gdy ta marka była praktycznie synonimem telefonu komórkowego. Jak przystało na flagowca, wszystko w tym modelu musiało być "najlepsze" w stosunku do konkurencji, stąd zaawansowany na tamte czasy aparat o rozdzielczości 2Mpx z matrycą firmy Carl Zeiss i diodą doświetlającą (która niestety nie spisywała się zbyt dobrze, jej efekt był widoczny tylko przy fotografowaniu bliskich przedmiotów). Jej niewielki na dzisiejsze czasy 2.1" wyświetlacz posiadał zagęszczenie pikseli na poziomie 259 ppi, a gdy zamknęliśmy klapkę, mieliśmy do dyspozycji jeszcze drugi wyświetlacz.

Smartfon działał pod kontrolą systemu operacyjnego Symbian 8.1a z charakterystyczną dla Nokii nakładką Series 60. Zastosowanie Symbiana sprawiało, że telefon miał do dyspozycji całkiem pokaźną bazę zaawansowanych aplikacji, które jednak zaraz po premierze telefonu okazały się dość problematyczne - z racji zastosowania większej niż dotychczas rozdzielczości większość aplikacji uruchamianych na N90 było nieczytelnych bądź powodowała restart urządzenia. Producent telefonu udostępnił jednak zestaw narzędzi dla programistów, pozwalających łatwo dostosować gotowe aplikacje do nowej rozdzielczości. Wadą Symbiana była też powolna przeglądarka WWW, stąd niemal rytuałem posiadaczy tego modelu była instalacja Opery. [youtube=https://www.youtube.com/watch?v=HYlCLL6Llgk&feature=youtu.be] Wróćmy jeszcze raz do obsługi aparatu - aby go uruchomić, wystarczyło przekręcić sam moduł kamery, a dodatkowy wyświetlacz służył za wizjer. Ciekawy jest fakt, iż Nokia N90 nie posiadała silniczka odpowiadającego za wibracje. Producent telefonu tłumaczył, że wyposażenie N90 w wibracje mogłoby źle wpłynąć na działanie aparatu. Nie zmienia to faktu, że następcy tego modelu o podobnej budowie alarm wibracyjny posiadały.

To na tyle w dzisiejszym zestawieniu. Zapraszam również do zapoznania się z poprzednimi wpisami. Pozdrawiam!

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.