Macbook Pro 15 v Dell XPS 15 wersje 2016

Wpis będzie krótki, ale treściwy.

Niespełna 2 tygodnie temu kupiłem

Macbooka Pro 15, 512 SSD, 16 GB ramu

- że jest fantastyczna klawiatura i gładzik - że system bezawaryjny i bajer w ogóle - że będzie tworzyć świetny ekosystem z moim iphonem . itd itp

Po zakupie:

- nie mogłem się zalogować na konta Appla, co chwilę musiałem ustanawiać nowe hasła; nie mogły być używane te same, co na Iphonie. Hasła w ciągu dwóch dni resetowałem wielokrotnie, za każdym razem musiałem wpisać nowe hasło, które nie było wcześniej używane, więc po jakimś czasie dostałem z tym Macbookiem istnej kur.wicy

- za cholerę nie mogłem się przyzwyczaić do klawiatury Appla, nie mogłem na niej nic napisać, chyba, że bez polskich znaków, co odpada, bo piszę dużo, a na uczenie się pisania nie mam ani czasu, ani ochoty

- w trakcie całego unboxingu znalazlem sporo innych mankamentów, które mnie skutecznie odrzuciły od Macbooka; całego systemu musiałbym się uczyć od nowa, dosłownie całego. A po wpisach fanów Appla w necie wydawało się, że będzie tak super i bezstresowo.

Oddałem Macbooka i kupiłem Della XPS 15

, wersja 1TB SSD oraz 32 GB ramu. Dałem 200f mniej niż za tego Maca, była do tego promocja, która często u Della występuje.

W zasadzie sprawdziły się oczekiwania, jakie miałem wobec niego po przeczytaniu kilu recenzji w necie.

- dźwięk jest boski, zarówno z wbudowanych głośników, jak i po podłączeniu low endowych słuchawek, po prostu wymiata; jest głośno i kapitalnie działają ustawienia DELL Audio, korektory robią fantastyczną robotę, choć i bez nich można się obejść

- obudowa, wykonanie z najwyższej pólki - i waży mniej od Macbooka !!! Zamiast full aluminium występuje bardzo przyjemny w dotyku gumowany materiał, coś podobnego chyba kiedyś widziałem w jakimś Lenovo. Ramka wokół ekranu jest bardzo cienka, poza dołem, gdzie mieści się napis DELL oraz kamerka

- touchpad jest rewelacyjny, co Dell poprawił względem swojej wersji XPS sprzed 2 lat. Mogę śmiało powiedzieć, że jest tak samo dobry lub lepszy od Macbooka. W generacji poprzedniej touchpady Della szwankowały.

- z boku obudowy są umieszczone diody, które pokazują stan naładowania baterii, bardzo przydatna rzecz

A teraz minusy:

- klawiatura i klawisze są trochę małe oraz mają twardy skok, ale można się przyzwyczaić, piszę ten tekst prawie z biegu, po wypakowaniu Della i jest nieźle, choć wolałbym pewnie kalwiaturę wykonaną z innych materiałów oraz z innym skokiem klawiszy

- bateria - to jest pięta achillesowa, ale to wina ekranu - z wyświetlaczem dotykowym 4K Ultra HD - i bez gniazdka leci szyko w dół, gdy ogląda się jakieś video itp. Nie potrzebuję takiej rozdzielczości, nie gram w gry, szkoda, że nie było opcji z FullHD. Nieźle jest bez oglądania filmów, YT, itd, ale dziś praktycznie na każdym portalu są jakieś treści fimowe, trudno je omijać. Widzę, że Dell dobrze sobie radzi bez prądu, gdy omijam odtwarzanie video, nie wiem jak długo, może kiedyś zmierzę czas.

Podsumowując Dell jest ok. Poza wspomnianymi minusami mogłoby być idealnie. Tak więc Dell zostaje, a ja się zastanawiam nad zakupem jakiegoś małego laptopa, który popracuje na jednym ładowaniu jak najdłużej, żeby go można było zabrać do parku, knajpy, itd

Być może poszukam w małych 13 calowych modelach Della, proszę o porady, jak macie swoje sugestie, jaki model z SSD oraz innymi dobrymi parametrami będzie dobrym wyborem, z czego Wy korzystacie aktualnie i jesteście zadowoleni. Dla mnie z powodów jw odpada jakikolwiek Macbook.

ps to było moje drugie podejście do Macbooka, już kiedyś się zraziłem, ale chyba myślałem, że tym razem dam radę, że to ma sens, że może dawniej, gdy testowałem go po raz 1 wszy miałem złe dni itd. G prawda, nie miałem złych dni, to Apple i jego fanboje robią z ludzi kretynów.