Blog (393)
Komentarze (5k)
Recenzje (0)

Newton - część I - Narodziny geniusza

@macminikNewton - część I - Narodziny geniusza03.08.2013 02:29

Newton jak przeczytacie, powstawał z wieloma problemami i opóźnieniami. Podobnie było z tym wpisem. Postanowiłem sobie, że z okazji wyjazdu na wakacje przygotuję sobie wcześniej trzy wpisy tak, aby móc je zdalnie umieścić w soboty. Początkowo jeden z nich miał dotyczyć Apple Newtona. W trakcie pisania okazało się, że wyszła z tego mała epopeja, więc zostałem zmuszony do podzielenia jej na dwie części. Problem w tym, że podczas poprawek drugiej części, znalazłem informacje, które idealnie pasują do części pierwszej. Gdy je uwzględniłem, okazało się, że część pierwsza też spuchła i znowu ją trzeba dzielić. A co gorsze, znalazłem jeszcze coś, co zasługuje na wpis i tak powstała część czwarta. Trochę to zagmatwane, ale historia powstania Newtona także jest bardzo zagmatwana choć pouczająca. Wielu z nas uważa, że nowe projekty powstają swoim naturalnym cyklem, ktoś je wymyśla i tyle. Historia Newtona pokazuje, że powstawanie nowych produktów jest długim, żmudnym i ciężkim procesem, czasem pochłaniającym swych twórców. Może dlatego rewolucyjne produkty nie pojawiają się co roku. To po prostu niemożliwe....

W tej części znajdziecie tylko opis burzliwego procesu powstawania Newtona, nie będzie danych technicznych głównie zdjęcia, plotki, prototypy...

Narodziny geniusza

Pierwsze projekty urządzenia mającego przypominać późniejsze PDA czy tablety pojawiły się już w 1986 roku, gdy prezesem Apple został John Scully. Tablet o nazwie "Navigator" miał mieć wielkość rozłożonego, kolorowego magazynu i miał być wyposażony zaawansowaną elektronikę i elementy sztucznej inteligencji. Postały dwie makiety takiego urządzenia, jednak do rozwoju tej koncepcji nie doszło.

Podobno tak miał wyglądać "Navigator"

W Apple pracował wówczas Steve Sakoman (kolejny Steve... ech... to nudne....), który w 1984 roku za namową Jobsa przeszedł do Apple z HP.

Sakoman zajmował się w HP alternatywnymi urządzeniami do wprowadzania danych i głęboko wierzył, że w przyszłości klawiatura nie będzie potrzebna do komunikacji z komputerem. Sakoman pracował nad funkcją rozpoznawania przez komputery pisma ręcznego, ale HP nie było tym zainteresowane.

Gdy Jobs odszedł z Apple, Sakoman trafił do zespołu pracującego nad stacjonarnymi Macintoshami, co nie pokrywało się zupełnie z jego zainteresowaniami i planował nawet odejście z Apple, by gdzie indziej kontynuować prace nad komputerami przenośnymi. W Apple zatrzymał go Jean Louis Gassée.

Gassee był szefem Apple we Francji i po odejściu Jobsa, Scully mianował go szefem Macintosha. Później był twórcą BeOS.

Gassée zaproponował Scullemy stworzenie przenośnego komputera, spełniającego wizję uprzedniego "Navigatora". Scully nie znając kompletnie założeń produktu, wyraził zgodę.

Tak powstał zespół, który stworzył Newtona. Sama nazwa Newton została wymyślona przez Sakomana i nawiązywała do pierwszego loga Apple. Sakoman stworzył własny zespół inżynierów i przeniósł się do opuszczonego magazynu przy Bubb Road w Cupertino, gdzie miał narodzić się pierwszy Newton. W skład zespołu wszedł jeden z twórców Mac OS — Steve Capps (kolejny Steve ?!)

Założenia Newtona

Planowano stworzyć urządzenie w formacie kartki papieru A5, zbliżone cenowo do komputera stacjonarnego Apple, z funkcją rozpoznawania pisma odręcznego. Aby urządzenie mogło sprostać mocą obliczeniową tak zaawansowanej funkcji, planowano użyć 3 procesorów AT&T Hobbit. Sakoman doszedł jednak do słusznego wniosku, iż urządzenie z 3 procesorami będzie zbyt drogie. Rzeczywiście, zespół inżynierów popuścił wodze fantazji i pierwszy prototyp "Figaro" miał wielkość kartki papieru A4, aktywną matrycę, twardy dysk i oszacowano, że będzie kosztował ponad 6000 USD.

Równie wielkim problemem była funkcja rozpoznawania pisma ręcznego, gdyż urządzenie musiało radzić sobie z wieloma charakterami pisma. Pomimo wielkiego nakładu pracy, efekty nie były ciągle zadowalające. Jedna z nieprawdziwych plotek głosi, iż Apple uzyskało program do rozpoznawania pisma, można rzec cudem.

Pewnej nocy, podczas gdy członek kierownictwa Apple — Al Eisenstat, był w Moskwie, usłyszał gorączkowe pukanie do jego drzwi. Gdy otworzył, zobaczył bardzo nerwowo zachowującego się człowieka, który oświadczył, że jest programistą. Programista podał Eisenstat'owi dyskietkę zawierającą oprogramowanie do rozpoznawania pisma ręcznego, a następnie szybko odszedł. Kiedy Eisenstat wrócił do Stanów, dał kod do Gassée, który z kolei przekazał go do zespołu Newton.

Jednak rzeczywistość nie była tak sensacyjna. Kod powstał w rosyjskiej firmie ParaGraph International, w której pracował Stepan Pachikov i Apple kupiło program odpowiedzialny za rozpoznawanie pisma odręcznego, a następnie zespół Newtona podjął prace nad jego udoskonaleniem i dostosowaniem do przyszłego produktu.

Okazało się, że program rzeczywiście radził sobie z nauką różnego rodzaju kształtu liter i był w stanie dopasować się do różnych charakterów pisma użytkownika.

Tymczasem....

Gassée widział się w roli następcy Johna Scully jako przyszły prezes Apple i spodziewał się, że moment, gdy Scully spadnie z prezesowskiego fotela, nieuchronnie się zbliża. Przemawiały za tym coraz gorsza kondycja Apple. W 1989 odchodzi dotychczasowy i bardzo ceniony szef operacyjny Del Yocan a Gassée starał się objąć po nim to stanowisko. Nieoczekiwanie dla niego, obejmuje je Michael Spindler (przyszły prezes Apple) a Gassée się "obraża" i odchodzi z Apple zabierając se sobą Sakomana, z czego rodzi się Be Inc., BeOS i BeBox.

Prace nad "Figaro" nadal trwały a samo urządzenie wręcz puchło. Zastosowano w nim akumulatory umożliwiające pracę przez kilka dni, masa "Figaro" wzrosła do 8 kg, a cena przekroczyła 8000 USD. Jednak inżynierowie nie chcieli słyszeć o żadnych ograniczeniach, a cały zespół zdawał się tracić kontakt z rzeczywistością, co o mało nie zakończyło się skasowaniem rozbrykanego zespołu i jego projektu. Podczas prezentacji przed zarządem, "Figaro" nie zachwycił, natomiast John Scully zachwycił się systemem — przyszłym Newton OS.

Aby jednak zespół Newtona sprowadzić na ziemię, wyznaczono sztywne ramy. Newton miał kosztować poniżej 1500 USD i być gotów na kwiecień 1992 roku. Wkrótce zespół Newtona przedstawia trzy projekty

  • Senior - to tablet o wymiarach 9" x 12" w cenie około 5000 USD będący bezpośrednim rozwinięciem "Figaro" bardzo promowany przez Larrego Teslera (pochodził z Xeroxa i brał udział przy projekcie Lisa
  • Model średni - tablet o wymiarach 6" x 9" o słabszych parametrach od "Seniora" w cenie 2000 USD. (nie wzięto go pod uwagę)
  • Junior - tablet o wymiarach 4,5" x 7" w cenie 500 USD, promowany przez innego członka zespołu Michaela Tchao.

Trzecia wersja "Figaro". Po lewej stronie model średni 9" a po prawej "Senior" a w lewym górnym rogu protoplasta Newtona - Junior.

[1/2]
[2/2]

Tesler (po lewej) i Tchao (po prawej)

Zarząd się wahał przez ponad miesiąc, którą opcję wybrać (za późniejszych czasów Jobsa, takie decyzje podejmowano zazwyczaj na jednym spotkaniu). Tesler chciał zaawansowanego "Seniora" twierdząc, że Apple będzie źle kojarzone jak wypuści słabego "Juniora". Tchao twierdził natomiast, że "Senior" nigdy nie trafi do indywidualnych nabywców, co skończy się dla niego naturalną śmiercią.

Ulubioną funkcją Teslera była możliwość połączenia podczerwienią do 5 urządzeń w jedną sieć. Ku wielkiej uciesze zespołu "Juniora", połączenie to nie działało przy świetle jarzeniowym, tak więc żartowano, że na czas pracy "Seniora" w sieci, urzędy będą zmuszone wyłączać oświetlenie. Ostatecznie Scully zdecydował się na "Juniora".

Okazało się, że trzy procesory AT&T zużywają zbyt wiele energii i nadmiernie podnoszą koszy, w związku z czym Apple zwróciło się do AT&T z propozycją, aby zastąpić trzy procesory jednym, wydajniejszym. AT&T odpowiedziało, że może stworzyć taki procesor, o ile Apple zainwestuje 1 mln dolarów. Apple zrezygnowało i wykupiło 46% udziałów w spółce ARM, produkującej procesory RISC. Tesler został członkiem zarządu ARM jako przedstawiciel Apple. Apple nie miało doświadczenia w produkcji i sprzedaży tego typu urządzeń i nawiązało współpracę z firmą Sharp, która miała duże doświadczenie w produkcji i sprzedaży organizerów, a ponadto była wówczas największym producentem ekranów LCD.

Scully koniecznie chciał zaprezentować Newtona podczas targów CES w Chicago w kwietniu 1992 roku, jednak prace się opóźniały. Capps pracował po 18 godzin dziennie, aby Newton był gotów, jednak w dniu prezentacji, Newton miał wiele błędów zarówno od strony oprogramowania, jak i sprzętowych. Jednak na szczęście, żaden z nich nie ujawnił się podczas prezentacji.

John Sculley prezentuje prototyp pierwszego Newtona. Zdjęcie prawdopodobnie z CES w Chicago.

Projekt wzbudził duże zainteresowanie prasy, ale termin trafienia Newtona do sprzedaży ciągle się opóźniał. Mimo tego, rynek jakby dostrzegł nowe urządzenie i wiele firm postanowiło spróbować stworzyć własne urządzenie, podobne do Newtona. W 1993 roku Scully zostaje zmuszony do odejścia z funkcji prezesa Apple, co związane jest z coraz gorszymi wynikami firmy. Prezesem zostaje Michael Spindler.

Los Angeles Times z 5 lutego 1993 roku.

Michael Spindler swoje rządy zaczął od reorganizacji firmy, dział Newtona dostaje się pod rządy Gastone Bastiaensa. Bastiaens był bardzo entuzjastycznie nastawiony do Newtona i przesunął termin jego premiery na 29 lipca 1993 roku. Ponieważ współpracujący z Apple Sharp zaczynał się trochę niecierpliwić, postanowiono pokazać kolejną wersję rozwojową na targach CES w Las Vegas w styczniu 1993 roku. Zespół Newtona pracował ponad siły, w bardzo stresujących warunkach. Członkowie zespołu spędzali ze sobą po 20 godzin dziennie, dochodziło do wielu konfliktów. Sytuacji nie polepszało dodawanie nowych inżynierów do zespołu, gdyż musieli oni zapoznawać z Newtonem, a to pochłaniało cenny czas. Atmosfera w zespole była katastrofalna. Jeden z inżynierów — Ko Isono nie wytrzymał presji i 12 grudnia 1992 roku popełnił samobójstwo. Apple wprowadziło do zespołu psychologów, którzy mieli zbadać dramatyczną sytuację w zespole Newtona i jej zaradzić.

Pokaz na CES w Las Vegas wypadł bardzo dobrze, zaprezentowano funkcje rozpoznawania pisma, faksowanie, rozpoznawanie kształtów i łączenie podczerwienią. I tym razem zespół miał szczęście, bo prezentowane modele miały skłonności do zawieszania się a z powodu błędów w Power Managerze, baterie ulegały rozładowaniu w trybie ekspresowym. Podczas pokazu, usiłowano zademonstrować połączenie podczerwienią, ale urządzenia nie mogły ze sobą nawiązać połączenia. Zrozpaczony Michael Tchao wraz z Steve’em Crappem rzucili się w tłum, by zająć dziennikarzy, aby nie zauważyli problemów. Ostatecznie po wymianie jednego Newtona, połączenie zostało nawiązane. W 1993 roku Tesler opuszcza zespół Newtona i odchodzi z Apple. Produkt jest ciągle niegotowy, mimo to zapowiedziano jego kolejną prezentację na targach CES w Hanowerze. Morale zespołu Newtona zostało znacznie podkopane plotką, iż Amstrad przygotował podobne urządzenie — Amstrad Pen-Pad, działające i w cenie 450 USD. Jak się później okazało, Pen-Pad delikatnie mówiąc, był jedną wielką wadą i Amstrad nie mógł go pokazać w Hanowerze.

produkt Amstrada oparty na Zilogu Z80 nie rozpoznawał pisma, miał tryb graficzny (rysunkowy) lub trzeba było wstukiwać pojedyncze litery z ekranowej klawiatury.

Prezentacja na targach wypadła jednak bardzo dobrze a Newton zaczynał przybierać ostateczny kształt i uzyskał status "Beta". Po powrocie z targów zespół rzucił się do poprawek. Stwierdzono, iż Newton OS ma ponad 3700 błędów, a jeśli Apple chciało ruszyć z produkcją, musiało wysłać gotowy Newton OS do Sharpa, aby ten mógł go umieścić w produkowanych Newtonach. Gdy nadszedł ostateczny termin dostarczenia Newton OS, było w nim jeszcze 1000 błędów. Gastone Bastiaens zdecydował się na bardzo ryzykowny krok. Wysłał ROM z błędami, miał on trafić do 4000 urządzeń. Ustalono, iż nie trafią one do sprzedaży detalicznej, ale będą użyte do prezentacji.

Wcześniejsze prezentacje Newtonów przyniosły wymierne szkody. Od początku 1993 roku na rynku był już tablet AT&T PenPoint

Czy Palm Zoomer produkowany przez Casio i Tandy.

W Hanowerze zespół Newtona obserwował wśród tłumów ludzi z PenPointami i Zoomerami i uświadomił sobie, że idea Newtona straciła na swojej innowacyjności i nie da się już tego odzyskać. Mimo tego prezentacje Newtona były zawsze oklaskiwane i wzbudzały spore emocje.

Chcesz wiedzieć coś naprawdę przygnębiające ? - zapytał Capps innego członka zespołu. - Joey (inżynier oprogramowania) był jeszcze w szkole średniej, kiedy zaczęliśmy ten projekt.

Po niezbędnych porawkach ostateczna wersja Newton MessagePad trafiła do produkcji, ale zespół nie mógł świętować. W pierwszych egzemplarzach był błąd w programie "Getting Started" uniemożliwiający poprawne skalibrowanie ekranu. Do Newtonów dołączono program korygujący, jednak użytkownik musiał go sam instalować. Kolejny problem pojawił się, gdy Newtony z fabryk w Japonii dotarły do magazynów w USA. Okazało się, że gumowe nóżki się odkleiły. Zespół ręcznie doklejał nóżki do Newtonów.

30 lipca 1993 roku oficjalnie zaprezentowano Newton MessagePad w programie telewizyjnym "Good Morning America", pokazując możliwości wysyłania faksów. Pokaz oglądało blisko 16 mln widzów.

2 sierpnia 1993 roku na targach MacWorld w Bostonie nastąpiła oficjalna premiera Newtona, pierwszego PDA z funkcją rozpoznawania odręcznego pisma.

Część druga już za tydzień....

Bardzo dziękuję "Loży Szyderców" za wyróżnienie za najlepszy przepis na szarlotkę. To dla mnie bardzo cenna nagroda, gdyż po raz pierwszy zostałem w ten sposób uhonorowany. Dlatego stoi, jak to mawia moja żona, w mojej domowej kapliczce.... Jeszcze raz dziękuję.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.