Blog (171)
Komentarze (1.6k)
Recenzje (2)

TOP 10 szatańskich programów.

@MaXDemageTOP 10 szatańskich programów.03.06.2011 21:49

Czy SZATAN – diabeł we własnej osobie – pewnego dnia zszedł na ziemię i założył Microsoft to kwestia sporna. Pewne jest natomiast, że maczał swe wstrętne, kościaste, obsmarowane smołą palce w niejednym tworze softowym. Postanowiłem ułatwić wam życie i kosztem własnego zdrowia - fizycznego i psychicznego - przedstawić najbardziej szatańskie dzieła samego szatana. Niczym 5% masła w maśle ;)

Oto i one, lista top 10 piekielnych programów - zaczynamy więc od miejsca 11., honorowej wzmianki:

11 Daikatana

Good god! Ten spazmatyczny pomiot szatański nie powinien nigdy ujrzeć światła ziemskiego ani żadnego innego. Nawet piekielnego. Nie wiem, co siedziało w głowach twórców tej gry, ale powinno się to eksterminować. Choć nie była to gra, na którą najdłużej przyszło nam czekać (long live Duke), to mimo wszystko zmiana całego silnika w połowie produkcji była trafna niczym wykupienie miejscówek w Titanicu. Jakby tego było mało za całość odpowiedzialny był Romero – już samo to świadczy o piekielnym pochodzeniu tegoż dzieła!

10 eMule

Przyznaję się, iż dawno, dawno temu, gdy jeszcze nie byłem świadom swych decyzji ten istnie pokręcony, demoniczny osiołek zawładnął moim komputerem czyniąc z niego… powolnego osła. Chyba nigdy wcześniej i nigdy później żaden program nie miał tak trafnej nazwy. Nie jest to jednak koniec grzechów głównych tegoż softu. Wirusy, trojany, wykradanie haseł, nagie zdjęcia koleżanki Twojej mamy z pracy i oczywiście filmy Disneya do ściągnięcia. A ten kto ściągnął te filmy Disneya i je oglądnął (i okazało się, że to jakieś kiepskie niemieckie pornole) niech wie, że Szatan się nim interesuje.

9 DirectX

Zacznijmy od tego, czy ktoś rozumie po co w ogóle jest DirectX? Czy ktoś wie? Zawsze zastanawiało mnie przeznaczenie tego softu. Bo patrząc na to logicznie, mamy kartę graficzną która robi obliczenia, mamy sterowniki do karty graficznej, które pozwalają na komunikację programu ze sprzętem, mamy i sam program, który w jakiś magiczny swój sposób wykorzystuje możliwości karty graficznej – gdzie w tym wszystkim do cholery jest DirectX? Po co nam kolejny śmieć na drodze do szybkiej, ładnej grafiki? Powiem wam - nie będziecie pewnie zaskoczeni.

DX służy tylko po to, aby każda gra niewykorzystująca go była uznawana za gorszą – i aby go wykorzystać trzeba podpisać pakt z diabłem! Tym diabłem! Czyli - aby gra była lepsza, trzeba było sprzedać swą duszę piekłu.

Prawdziwie szatańskie dzieło!

8 Firefox 2

Tak, tak. Przy pracy nad tym programem na pewno brał udział Pan Piekieł I Czeluści Piekielnych, sam Lucyfer Gwiazda Zaranna, czy jak mu tam. Jakie mam na to dowody?

Takie:

*wykres wzięty z kosmosu, nie posiada prawdziwych danych

To właśnie Czerwona Panda 2 zdobyła największą popularność na świecie deklasując inny skandaliczny twór szatański. Gdyby nie ta, druga i jakże piekielna odsłona, aktualny FF4 pewnie wciąż był by rozprowadzany pocztą pantoflową między geekami używającymi BBSu.

FF3 i 4 pewnie wciąż są w szponach (tudzież kopytach) Lucka, ale to już mniej istotne.

7 Photoshop

Gdzie by tu zacząć? O Boże.

O ile mogę wzywać go w tym przypadku nadaremno.

Pomysł był prosty i genialny – stworzyć program, który będzie piracony przez miliardy ludzi na całym świecie, tylko po to aby usunąć ze swoich sw33t fotek efekt czerwonych oczu. Mało tego – nie mam co prawda dowodów, ale wierze, że tak jest – autorzy PSa sami wrzucają go na torrenty i rapidshary aby szerzyć ten grzeszny tryb życia. A to tylko góra lodowa wierzchołku tej sprawy. Mało intuicyjny interfejs, którego jedynym zadaniem jest prowadzić ludzi do szaleństwa i obłędu. Merdyliard tysiąc dwieście wtyczek bez sensu, tutoriale stworzone przez 13 letnich fanów Lady Gagi o tym jak profesjonalnie designować w PSie. Ta lista wykroczeń piekielnych się ciągnie jeszcze długo, dlatego poprzestanę tylko na tym.

6 Każdy program od Apple

Cztery słowa: Steve. Jobs. To. Szatan.

Więcej dowodów? Pierwszy z brzegu: QuickTime, który nigdy niczego nie odtwarzał, z wyjątkiem… a nie. Nie było wyjątków.

5 Microsoft Internet Explorer 6

Co można napisać o programie, który w wolnych chwilach czyta FAKT i zabija małe, niewinne foczki? Nie żal wam tych foczek?

Bo mi żal!

IE6 był, jest i będzie jeszcze przez długie, pełne cierpienia, lata, prawie najdoskonalszym tworem szatańskim jaki kiedykolwiek stąpał (tudzież instalował się) po ziemi. Na nic usilne próby firmy z Redmond, aby odkupić swoje winy. To szkaradne stworzenie wyplute z paszczy samego Azazela jest nieśmiertelne i niepokonane i będzie się jeszcze przez pokolenia śniło w koszmarach niejednego webdesignera.

Nie mówcie, że nie ostrzegałem. Każdy ostrzegał!

4 Gadu Gadu

Czy mój komentarz jest tu nawet potrzebny? Ten program to przedsionek piekła – nie, nawet nie przedsionek. To jest piwnica piekła, do której schodziliśmy po długich i bolesnych schodach usłanych coraz zmyślniejszymi machinami tortur. Ten program to żelazna dziewica polskiego Internetu. To stryczek moralnego karku młodego pokolenia. Przez ten program podwórka umarły, rachunki za telefony komórkowe wzrosły trzykrotnie, ilość skoliozy wśród dzieci w wieku szkolnym zwiększyła się o 35% no i podrożało paliwo – nie mam co prawda dowodów na to, iż Gadu-Gadu za to wszystko jest odpowiedzialne, ale kiedyś będę miał!

3 Ask.com Toolbar i inne

Gdzie diabła macki nie sięgają, tam toolbar zostanie posłany. Zresztą to proste - klikasz link do strony - instaluje się toolbar. Czytasz newsy - instaluje się toolbar. Idziesz do łazienki - w międzyczasie zainstalował się toolbar. Odinstalowujesz toolbara - automatycznie zainstalowałeś 3 inne.

Tylko piekielne czeluści i koherentne stwory odmętów szatańskich w postaci samego Czorta były by w stanie wymyślić coś tak okrutnego. Ewentualnie jeszcze marketingowcy. Na jedno wychodzi.

2 Microsoft Access

Co wyjdzie z połączenia Belzebuba, krowy i rosyjskiego czołgu z okresu drugiej wojny światowej? Nie wiem, ale na pewno nie będzie to tak straszne jak MS Access. Ta bestia w skórze Officowej jest prawdziwym wrzodem na czterech literach, każdego informatyka, w każdej firmie, w każdym momencie. Stworzona chyba tylko po to, by doprowadzać ludzi do szewskiej pasji i zwiększyć odsetek samobójstw wśród programistów.

Access teoretycznie jest w stanie zrobić wszystko, jednak nigdy nie widziałem, aby zrobił coś co było naprawdę potrzebne. Kiedyś napisałem w nim grę. Bijatykę. Z czterema postaciami do wyboru! Wracając do sedna, ten jeden produkt firmy MS to prawdziwy twór piekielny, który nie współpracuje nigdy z żadną wcześniejszą wersją. Ba, nawet nie współpracuje z tą samą wersją na różnych systemach. A często nawet z tą samą wersją na tym samym systemie, na TYM samym komputerze na innym profilu. To tak jakby przy kupnie nowego garnka musiałbyś wymieniać całą kuchnie, bo nie jest kompatybilna.

Właściwie, po co jest Access? Jakieś formularze? Tabelki? Raportowanie? Przecież jeśli ktoś chce mieć to zrobione, to lepiej kupić do tego program, niż tworzyć to samemu w tym pomiocie szatańskim. Ba, Excel się lepiej do tego nadaje, na litość.

1 Na koniec, najbardziej szatański software w historii dziejów komputerowych.

Uwaga fanfary!

Apache

Wooo. Hola. Zanim mnie ukamienujecie, powiem tylko jedno słowo.

PSN.

(o ile to słowo, właściwie to akronim, no ale kto się będzie czepiał tak strasznie piekielnej nazwy)

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.