Blog (104)
Komentarze (5.7k)
Recenzje (4)

Laptop? Dziękuję – nie! Ale może kiedyś…

@MeszugeLaptop? Dziękuję – nie! Ale może kiedyś…13.09.2011 00:16

Użytkownicy systemów operacyjnych opartych o jądro Linux, a dokładniej to chyba tylko niewielki ich odsetek (tak zakładam i taką mam nadzieję), bo chodzi mi o tych nachalnych, agresywnych, aroganckich, usiłujących swoimi preferencjami uszczęśliwić na siłę i bez przebierania w środkach całą resztę świata – wbrew jej woli zresztą – swoją postawą zniechęcili do tych systemów tak wiele korzystających z komputerów osób i tak niesamowicie skutecznie, że największy wróg Linusa Torvaldsa nie zrobiłby tego lepiej. Po raz kolejny w życiu, ale może pierwszy raz na taką skalę w branży IT, zadziałała stara zasada: przymus i wciskanie komuś czegoś nieomalże „na silę” zawsze rodzi opór, bunt i niechęć. Kilka dni temu dokładnie tak się poczułem odwiedzając sklepy komputerowe.

Znajoma planująca zakup komputera poprosiła mnie o rozpoznanie sytuacji w tym temacie. Odwiedziłem więc kilka sklepów (Media Markt, Vobis i parę innych) i przyznam, że wprawiło mnie to w lekkie osłupienie – wybór komputerów jest żałosny, za to półki i lady uginają się od laptopów, notebooków (choć mnie się wydawało, że to jest to samo, ale widać się nie znam), palmtopów i netbooków. Nieco lepiej wygląda sprawa na Allegro, według stanu na 12.09.2011: komputery stacjonarne – 7100 ofert, laptopy 13600 ofert, z tym, że na Allegro nowego komputera chyba jednak bym nie kupił, ale to już zupełnie inna historia.

Próby porozumienia się ze sprzedawcami w sklepach, które odwiedzałem, okazały się mocno frustrujące i w niektórych przypadkach przypominały „rozmowę” z automatem, który ma nagrany pewien tekst i musi go odtworzyć. Starałem się jasno i wyraźnie określić, czego znajoma potrzebuje i oczekuje od nowego sprzętu, specjalnie zwracając uwagę na to, że nie ma ona absolutnie żadnej potrzeby wynoszenia komputera z domu. Mimo to, do rozlicznych zalet oferowanego modelu (polecali jedynie laptopy) sprzedawcy zawsze zaliczali możliwość zabrania go, na przykład do pracy. Kiedy przypominałem delikatnie, że znajoma nigdzie z mieszkania wynosić go nie będzie, dodawali, że może go zabrać ze sobą na wczasy, bo jest lekki i poręczny. To było po prostu beznadziejne…

Nie znoszę, gdy ktoś stara się mi wmówić, że potrzebny mi jest laptop, kiedy zupełnie do niczego potrzebny mi nie jest. Nie tylko mnie zresztą. A fakt, że wielkie korporacje z żółtymi braćmi do spółki, mają pomysł i pilną potrzebę zarobienia kolejnych miliardów, mało mnie wzrusza. W tym momencie zwolennikom teorii spiskowych oraz miłośnikom tropienia i demaskowania zwolenników teorii spiskowych przypomnę tylko, że biznes to wojna i nie na darmo macherów od mody nazywa się dyktatorami. W każdym razie ja nie mam najmniejszej ochoty robić w tej wojnie za mięso armatnie, ani pozwolić sobie dyktować i wmawiać, że potrzebuję do czegokolwiek sprzęt (komputer) przenośny. Nie, nadal i wciąż jeszcze nie potrzebuję! Nie jest wykluczone, że nie będę potrzebował nigdy.

Wszystko to jeszcze jako tako trzymałoby się może kupy, gdyby poza mobilnością (w moim przypadku zupełnie bezużyteczną) argumentem była cena i parametry. Ale nie była i nie jest. Przynajmniej na razie. Kiedy pozornie zgadzałem się na laptopa, ale stawiałem warunek, że przekątna obrazu ma mieć nie mniej, niż 21 cali, procesor przynajmniej Core 2 Duo 3.16 MHz, grafika przynajmniej GeForce GTX 550 (i nie, firma Palit, czy podobne nie wchodzą w grę), dysk minimum 1 TB SATAII, niektórym sprzedawcom coś tam chyba zaczynało świtać. Jeden był na tyle rozgarnięty, że wyszukał mi laptopa z nawet lepszym procesorem, ale z żałośnie małym ekranem 18,4 cala. Nawet dysk miał żądaną pojemność. Pozostała cena, która okazała się prawie dwa razy wyższa, niż stacjonarnego komputera o takich samych parametrach wraz z monitorem. Zapytałem wtedy, czemu miałbym płacić dwa razy więcej za coś w sumie podobnego? Na to sprzedawca z dumą i wyższością: no, wie pan, laptop można zabrać ze sobą wszędzie – do pracy, na wczasy…

Chce mi się rzy… tego… hm… mam odruchy wymiotne, kiedy dyktatorzy komputerowej mody wszelkimi sposobami starają się mi weprzeć, że potrzebny mi jest sprzęt gorszy i droższy. Mam nadzieję, że się w końcu opamiętają i nauczą, że każda akcja rodzi reakcję i im bardziej będą przymuszać i nakłaniać, tym bardziej i tym dłużej ja laptopa potrzebował nie będę.

Nie wykluczam zakupu laptopa zupełnie i na zawsze, no chyba, że mnie dyktatorzy tak zrażą, jak wyznawcy do linuksów, ale gotów będę wrócić do tematu dopiero wtedy, kiedy laptop będzie dużo tańszy, niż komputer stacjonarny o takich samych parametrach. Do tego czasu… tym panom już dziękuję. A znajomej poradziłem, żeby zrobiła to, co ja robię w zasadzie „od zawsze”, czyli żeby zleciła w solidnym, odpowiedzialnym, renomowanym serwisie złożenie komputera zgodnie z podanymi parametrami. Śliczną i dobrej jakości obudowę Zalmana (GS1000) już dla niej mam:

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.