Blog (104)
Komentarze (5.7k)
Recenzje (4)

Pokonaj ograniczenia ekranu, a niemożliwe stanie się możliwe!

@MeszugePokonaj ograniczenia ekranu, a niemożliwe stanie się możliwe!16.09.2011 02:07

Urodziłem się w czasach, w których na podłączenie telefonu (oczywiście stacjonarnego – żadnych innych nie było, więc wtedy nawet nikt nie nazywał ich stacjonarnymi, bo i po co?) czekało się kilkanaście lat w mieście wojewódzkim, ale bywały miejscowości, w których nie przyjmowano zgłoszeń na żaden określony termin. Terminy te skracały się sukcesywnie w miarę upływu czasu, a kiedy zbliżyły się do lat pięciu, pewnego razu stwierdziłem, że jeszcze się doczekam, aż będą chodzić po domach i prosić się, żebym zechciał telefon – uznano mnie wtedy za szaleńca. Kila lat później, może kilkanaście, doczekałem się. Doczekałem się telefonów komórkowych, które można kupić w spożywczym supermarkecie, o których mówiono, że są i pozostaną narzędziem wielkiego biznesu, a w codziennej praktyce nie mają racji bytu. Doczekałem się też komputerów i Internetu…

Mój pierwszy komputer (Commodore C64) nie był podłączony do Internetu – pod koniec lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku Internet w Polsce nie istniał w żadnej formie. Przyznam też, że przegapiłem informację o rejestracji domeny .pl i wysłaniu pierwszego e-maila z Warszawy do Kopenhagi (1991 rok), ale były to specjalistyczne eksperymenty uczelniane, ciekawostki ze świata nauki, bez znaczenia dla życia codziennego. Pamiętam już za to artykuł (1995) w jakimś technicznym czasopiśmie na temat uruchomienia portalu Wirtualna Polska, a pamiętam dlatego, że zastanawiałem się wtedy, czy uda mi się to cudo kiedyś zobaczyć inaczej, niż na gazetowej ilustracji.

Do następnego komputera, już klasy PC, dostęp miałem w firmie około 1998 roku. W każdym razie był już możliwy anonimowy dostęp do Internetu za pomocą modemów Telekomunikacji Polskiej, więc niektóre nasze komputery w te modemy wyposażono, choć wydaje mi się, że miało to znaczenie jedynie prestiżowe, bo początkowo żadnemu praktycznemu celowi nie służyło. Firma ma dostęp do Internetu – to brzmi przecież tak dumnie!

Pamiętam z tego okresu szczególne wydarzenie. Ktoś z szefostwa chciał mi zademonstrować ten cały Internet, wyświetlając na ekranie monitora stronę naszego strategicznego inwestora. Strona, jak ją sobie teraz przypominam, była całkowicie statyczna, nie było z nią żadnej interakcji, nic się na niej nawet nie ruszało, nie grało – po prostu wizytówka, informacja i nic więcej. Mimo to wczytywała się czterdzieści minut, a i tak wczytała się tylko częściowo i wyświetlała jakoś koślawo. Mając żywo w pamięci to właśnie doświadczenie, kilka miesięcy później, gdy dostałem w prezencie pierwszego peceta, na propozycję dokupienia modemu i podłączenia komputera do sieci odparłem, że mnie właściwie Internet zupełnie nie interesuje. Tym niemniej modem został kupiony i podłączony, a połączenie skonfigurowane.

Przy szybkości modemowej wczytywanie stron szło jak krew z nosa; poza tym była to też usługa stosunkowo droga, tak więc początkowo Internet służył mi tylko i wyłącznie do korespondencji e-mailowej z członkami rodziny mieszkającymi za granicą. Nieco później nauczyłem się korzystać z Usenetu i tak to sobie trwało aż do czasu, gdy dorobiłem się pierwszego stałego łącza. A kiedy to nastąpiło…

… kiedy to nastąpiło, doczekałem się pytania mojej uroczej małżonki: „Jak można tyle czasu spędzać przy komputerze?! Co ty w tym Internecie stale robisz?!”. W ramach odpowiedzi zrobiłem poniższą listę możliwych zastosowań Internetu:

1. Komunikatory, czaty, telefonia internetowa (VoIP), 2. Nauka oraz dostęp do informacji na każdy temat, 3. Usenet, czyli grupy i listy dyskusyjne, 4. Media, czyli tv, muzyka, filmy, radio, 5. Poczta elektroniczna, czyli e-mail, 6. Wszelkiego typu fora dyskusyjne, 7. Gry on-line (MMO i Multiplayer), 8. Pornografia internetowa, 9. Aplikacje uruchamiane przez sieć, 10. Bankowość internetowa, zakupy, aukcje, 11. Tworzenie i publikacja stron internetowych, 12. Download, czyli ściąganie danych, w tym P2P, 13. Gra na giełdach papierów wartościowych, hazard, 14. Planowanie wycieczek, w tym mapy interaktywne, 15. RSS, czyli serwisy z wiadomościami na każdy temat.

Jak widać, są tu całe działy, które można byłoby podzielić na mniejsze części składowe, ale może coś istotnego faktycznie pominąłem, przeoczyłem?

Kiedy teraz patrzę na tę listę i przypominam sobie, jak kiedyś twierdziłem, że mnie Internet nie interesuje, to śmiać mi się chce. Prawda bowiem jest taka, że w chwili obecnej nie interesuje mnie komputer nie podłączony do Internetu. Bo i co miałbym z nim robić? No, oczywiście trochę przesadzam, mógłbym używać go jako maszyny do pisania, albo grać w szachy, ale w sumie to chyba niewiele więcej.

(Niewielka dygresja. Punkt 8 – pornografia. Gdzieś niedawno czytałem, że pornografia internetowa generuje większe dochody, niż cały internetowy przemysł fonograficzny. Jest to swoista ciekawostka, bo jeszcze nigdy w życiu nie spotkałem, i nie mam już nadziei spotkać, kogoś, kto by się do korzystania z takich usług przyznawał.)

Na wszystko to, co opisałem, potrzeba było około dwudziestu lat. Postęp technologiczny wydaje się coraz szybszy, a nie coraz wolniejszy. Czego w takim razie możemy spodziewać się za lat… powiedzmy pięć-dziesięć? Co z tej listy ubędzie? Co przybędzie?

Moje osobiste i prywatne fantazje.

Ja stawiałbym przede wszystkim na punkt 9. Zakładam, że już bardzo niedługo, szybkość transmisji danych przestanie stanowić barierę, czy istotną przeszkodę. A wtedy to, co nazywamy komputerem, może zostać zredukowane do urządzenia, którego jedynym zadaniem będzie nawiązanie połączenia z Internetem. System będzie wczytywany/ściągany przy starcie, a wszelkie potrzebne aplikacje ładowane doraźnie, w razie potrzeby (cloud).

Wzrośnie poziom bezpieczeństwa, natomiast zminimalizowane zostanie ryzyko awarii serwerów i ewentualnych skutków takich awarii, to jest na przykład utraty danych. A w takim razie przechowywanie filmów czy muzyki na płytach lub dyskach twardych domowych komputerów, stanie się rozwiązaniem tak anachronicznym, jak zakopywanie pieniędzy w słoiku pod jabłonką. Od tego będzie przecież „chmura”.

Potrafię sobie nawet wyobrazić, że to wszystko… no, albo prawie, będzie dostępne powszechnie, (prawie) dla każdego, w ramach umiarkowanego abonamentu za Internet.

Co jeszcze? Mniejszy, lżejszy, przenośny sprzęt. Ale przecież miniaturyzacja sprzętu nie jest problemem, zwłaszcza jeśli bazą… właściwie wszystkiego będzie internetowa chmura. Wąskim gardłem wydaje się – ekran. Tak, dokładnie – tylko on! Co mi po super miniaturowym komputerze, lekkim, poręcznym, zgrabniutkim, wielkości paczki papierosów, jeśli będzie miał on ekranik wielkości pudełka zapałek? Komputer to także (często przede wszystkim!) multimedia: koncerty, teledyski, filmy, gry, wideoklipy itd., te wszystkie wspaniałości trzeba mieć gdzie i jak oglądać. To może zrezygnować z ekranu w ogóle? Może ten miniaturowy i fantastycznie wydajny komputer będzie miał… projektor holograficzny zapewniający obraz trójwymiarowy, przestrzenny? Albo podłączony zostanie do specjalnych okularów (lekkich i tanich!), zapewniających panoramiczny obraz o kącie 120 stopni?

Wszystko się da zrobić, dokładnie wszystko – tylko… co z tym ekranem?

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.