Blog (30)
Komentarze (5.6k)
Recenzje (0)

Czy obecne odnawialne źródła energii nie mają sensu?

@mikolaj_sCzy obecne odnawialne źródła energii nie mają sensu?23.11.2014 22:07

Google rozwija bardzo różne projekty nie zawsze związane z IT. Są wśród niech również pomysły na sięganie w kosmos, takie jak sieć satelitów czy poszukiwanie surowców mineralnych na planetoidach. Finansuje również bardziej przyziemne projekty, ale o dużo większym znaczeniu dla rozwoju techniki, która może mieć wpływ na życie każdego z nas. Jednym z takich projektów jest, a właściwie można już powiedzieć był projekt REtheregister.co.uk

Projekt, który trwał przez cztery lata i miał za zadanie poprawić obecnie używane technologie wytwarzania energii z odnawialnych źródeł przyniósł zaskakujące rezultaty. Dwaj inżynierowie prowadzący projekt doktorzy uniwersytetu Standford: Ross Koningstein (technologie kosmiczne) i David Fork (fizyka stosowana) na koniec prac oświadczyli bardzo stanowczo. Ograniczenie emisji dwutlenku węgla do atmosfery z użyciem obecnie używanych środków takich jak baterie słoneczne, elektrownie wiatrowe i pływowe nie jest możliwe.

Google chciało opracować technologię odnawialną, która produkowała by prąd taniej niż ten pozyskiwany z węgla. Taka technologia, miałaby szanse zastąpić węgiel i wpłynąć na zmniejszenie emisji dwutlenku węgla co w perspektywie miało odwrócić niekorzystne zmiany klimatyczne na naszym globie. Zespół badał też wiele podobnych technologii jak energia geotermalna, wieże wiatrowe, elektrownie słoneczno-cieplne. Jednak za każdym razem dokładne wyliczenia wykazywały, że założony cel nie jest możliwy do osiągnięcia. Co więcej. Obecne technologie odnawialne nie tylko są droższe od węgla i energii jądrowej, ale również nie są w stanie wytworzyć tyle energii ile zużywamy na ich wyprodukowanie i utrzymywanie. Oznacza to, że nie tylko są ekonomicznie nieuzasadnione to jeszcze powodują zwiększenie produkcji dwutlenku węgla lub produktów radioaktywnych do składowania. Jeśli przyjmiemy, że ludzie Ci nie mylą się, to program redukcji zużycia paliw kopalnianych jaki realizujemy w Europie można uznać za głupi, albo co najmniej nieprzemyślany. Co do kosztów to bardzo jasne jest, że energia odnawialna wymaga całkiem sporej dopłaty, aby w ogóle mogła powstać, a energia z węgla jest wielokrotnie tańsza. Do tego produkcja tych wszystkich farm wiatrowych i innych "ekologicznych" źródeł energii przyczynia się jeszcze do zwiększenia emisji gazów cieplarnianych. Ktoś mógłby powiedzieć, że na początku każda technologia jest droga i z czasem jej koszt się zmniejsza. Jednak zdaniem badaczy w tym przypadku nie ma na to szansy. Nie da się zbić kosztów wytwarzania energii gdyż same koszty energetyczne są dużo większe niż cała energia jaką te urządzenia mogą wytworzyć. I według ich analiz nie widać perspektyw na zmianę tego stanu rzeczy w najbliższej przyszłości.

Przystępując do pracy na samym początku projektu obaj badacze byli pełni entuzjazmu i wiary w powodzenie swojej misji i głęboko przekonani o konieczności rozwoju alternatywnych źródeł energii opartych o Słońce, wiatr i pływy morskie. Uczeni są przekonani, że (wbrew niektórym oponentom ze świata nauki) efekt cieplarniany jest poważnym zagrożeniem dla przyszłości człowieka na naszej planecie. Jednak w trakcie pracy coraz bardziej uzmysławiali sobie fakt, że droga, którą chcieli podążać jest ślepą uliczką. Jak się oblicza, aby uniknąć poważniejszych problemów ze zmianami klimatycznymi należałoby w ciągu najbliższych 40 lat doprowadzić do takiej gospodarki, która nie produkowałaby zupełnie dwutlenku węgla, a dodatkowo sadzone lasy zmniejszyłyby nieco jego ilość w atmosferze. Jednak w świetle omawianych badań nie jest to możliwe jeśli nie znajdziemy zupełnie innego źródła energii. Czym miało by być to źródło owi badacze nie podają. Natomiast komentarze innych naukowców wskazują, że musi nim być energia jądrowa.

Odpady radioaktywne nie są tak niebezpieczne jakby się wydawało. W nowoczesnych elektrowniach składuje się je bezpiecznie, a większą cześć ponownie wykorzystuje, aż do zaniku ich właściwości radioaktywnych. Samo paliwo uranowe jeśli będziemy je wykorzystywać tylko w nowoczesnych reaktorach wzbogacających może wystarczyć. aż do około 5000 roku. Dochodzi do tego nadzieja, że już w niedalekiej przyszłości będziemy potrafili budować statki kosmiczne, które przywozić będą z asteroid potrzebny nam uran.

Koningstein i Fork optują za zwiększeniem środków na badania mające odkryć zupełnie nowe wydajne źródła energii. Można się domyśleć, że mogą to być reaktory Torowe, reaktory fuzji jądrowej lub nawet usprawnienie obecnych reaktorów jądrowych uranowych. Zauważają przy tym, że być może należałoby wydać więcej pieniędzy na zorganizowanie takiego systemu politycznego, w którym ludzie nie mający pojęcia o matematyce i fizyce nie podejmowaliby decyzji o wyborach związanych z rozwijanymi technologiami energetycznymi. Aktywistów "zielonych" zwalczających nowe technologie nazywają nieuczciwymi, żerującymi na ludzkim naturalnym odruchu strachu przed nieznanym.

Ciekaw jestem kiedy wreszcie rządy krajów Europy Zachodniej przejrzą na oczy, przestaną marnować pieniądze i wymuszać na wszystkich krajach wspólnoty zmniejszania emisji gazu, które okazują się tylko pozorne. Bo co prawda w Europie produkujemy mniej dwutlenku węgla, ale za to Chiny muszą go wytwarzać znacznie więcej, aby dostarczyć nam komponenty potrzebne do produkcji "ekologicznej" energii. W swoich badaniach uczeni nie wspominają o technologia związanych z pozyskiwaniem energii z roślin. Można sobie wyobrazić, że dałoby się wytwarzać paliwo nawet z trawy, którą kosi się w miastach i potem marnuje. Zapewne poprawa wykorzystania odpadów biologicznych nie jest tym źródłem energii, które totalnie zmieniłoby jej dostępność, tym niemniej warto by się pochylić również nad nią.

Podobnie wszelkie próby zmierzające do zmniejszania ilości zużywanej energii przez obecnie używane urządzenia i technologie mają duże znaczenie, ale powinny być dobrze pomyślane, aby się nie okazało, że urządzenie co prawda zmniejsza ilość zużywanej energii w czasie pracy, ale za to jego wytworzenie nadrabia to z nawiązką i stawia pod znakiem zapytania sens całego przedsięwzięcia (co IMO ma miejsce w "ekologicznych" samochodach hybrydowych).

Wybrane dla Ciebie
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.