Blog (4)
Komentarze (19)
Recenzje (0)

Walka z uprzedzeniami #1 — wstępne przekonanie się do systemu

@natchWalka z uprzedzeniami #1 — wstępne przekonanie się do systemu22.05.2016 22:50

Ostatnimi czasy, wchodząc na bloga DP mam wrażenie, że cały świat kręci się wokół Linuxa – gdzie nie spojrzę, tam artykuł o owym systemie, bądź nawiązanie do tego systemu.

Nie ukrywam, przez moje ręce przewinęło się kilka (jeśli nie kilkanaście) pingwinów, aczkolwiek z żadnym nie zostałem na dłużej – zwykle była to akcja wkładam płytę – instaluję – siedzę kilka godzin na przeglądarce – nazajutrz wyrzucam pingwina przez okno. Większość powrotów była spowodowana dwiema rzeczami – po pierwsze, korzystając z tego systemu miałem dziwne uczucie skrępowania. Mimo, iż było tam wszystko, czego potrzebowałem, wiedziałem, że na Windowsie mam znacznie więcej możliwości. Drugim powodem był fakt, iż za Windowsa musiałem zapłacić te ciężko (kwestia sporna) zarobione kilkaset złotych i korzystając jakiegokolwiek distro czułem się jak Syn Marnotrawny.

Postanowiłem jednak pokonać te uprzedzenia i zainstalować pingwina. Nie chcąc się już na wstępie zrazić, wybrałem coś, do czego miałem pewność zadziałania już po instalacji, która swoją drogą zajęła 6 minut, przy Windowsowych ~25-ciu. Całkiem możliwe, że zajęła tyle, bo dokonałem jej na VirtualBoxie, który okazał się ciąć jak nastolatek po przeżyciach (128MB GPU, 2 rdzenie, 2GB RAM, dałem ile mogłem) na standardowym Unity. Spróbowałem więc z Cinnamon, licząc na to, że mniej odpicowany graficznie (jak dla mnie; osobiście uważam to za zaletę) interfejs odciąży wirtualną maszynę (chwała bogu, że wirtualną).

Tnie się bardziej niż Avila i Cookie razem wzięte, ale kolorki ma ładne.
Tnie się bardziej niż Avila i Cookie razem wzięte, ale kolorki ma ładne.

Z komendami Linuxa problemów nie mam, także pobranie Cinnamona nie zabrało mi zbyt dużo czasu (swoją drogą, mam takie dziwne odczucie, że na Linuxa jest w internecie więcej „tutoriali” niż na Windę). Także pięć minut instalacji i relog. Pierwsza rzecz, która mnie zadziwiła to czas ładowania interfejsu, który wynosił… nic. Jednakże zamiast tapety ujrzałem monit o renderowaniu software’owym (uroki VBoxa, przynajmniej na mojej semi-archaicznej maszynie).

Urocza tapeta, no nie powiem. Ciekawe czy jej stworzenie kosztowało tyle trudu, wysiłku i pieniędzy, co stworzenie tapety do Windows 10.
Urocza tapeta, no nie powiem. Ciekawe czy jej stworzenie kosztowało tyle trudu, wysiłku i pieniędzy, co stworzenie tapety do Windows 10.

Kolejne odczucie? Działa rozciąganie na pełny ekran poprzez przeciągnięcie aplikacji na górę. Czyli chyba najczęściej używany skrót w Windowsie (na ich miejscu bym opatentował). Super, mam szansę się odnaleźć. Chociaż nie – rozszerza tylko na szerokość. Dziwny fetysz, ale to zapewne kwestia ustawień (legendarna wszechstronność Linuxa).

Gdy odpaliłem Firefoxa, który był fabrycznie wgrany (w sumie to dobrze się składa, ostatni raz używałem go jakieś dwa lata temu i ostatnio chciałem się nawrócić widząc wieści o zmianach, ale jakoś nie miałem czasu), doznałem szoku. Maszyna wirtualna, która posiada, niech no przypomnę, 2GB RAM i 128MB grafiki, działająca na hiperwspierającym wirtualizację procesorze AMD i meganowym GTX 480, załadowała stronę bloga DP w tak krótkim czasie, że nie zdążyłem nawet zauważyć animacji ładowania w rogu karty. Przewijanie strony w dół sprawiało już VBoxowi trochę problemów, ale akurat to jestem w stanie wybaczyć – na karcie graficznej posiadającej 128MB pamięci, akcelerację 3D widniejącą tylko jako pozycja na liście ustawień oraz przepuszczonej przez jelita wirtualizacji. Poza tym, ze wcześniejszych doświadczeń z instalacją Archa na VBoxie (przygoda trwała jakieś 30minut) wiem, że sterowniki graficzne to przy wirtualizacji jeden z mniej przyjemnych tematów.

Prędkość działania pozytywnie zaskakuje. To zasługa optymalizacji Cinnamona czy Firefoxa? A może po prostu Linux jest tak świetny? Podpowiedzcie w komentarzach ;) .
Prędkość działania pozytywnie zaskakuje. To zasługa optymalizacji Cinnamona czy Firefoxa? A może po prostu Linux jest tak świetny? Podpowiedzcie w komentarzach ;) .

OK, wszystko spoko, ale jaranie się Firefoxem to było w czasach, gdy w bibliotece szkoły podstawowej łoiło się w Margonem na Mozilli 3.6. Czas odpalić coś „grubszego”. Postanowiłem, że będzie to Android Studio. Z tego, co słyszałem, to działa on masakrycznie szybciej niż na Windzie, więc postanowiłem to sprawdzić. Co urzekło mnie najpierw? Średnio działające autopobieranie na stronie Androida – musiałem się zmęczyć i wybrać z listy, iż jestem użytkownikiem nadsystemu. Bezczelność.

Niebieski guzik do pobierania niczego. No chamstwo no.
Niebieski guzik do pobierania niczego. No chamstwo no.

Jak już uporałem się z pobieraniem, przyszedł czas na instalację. Czas wypakowywania kilku tysięcy plików? Jakieś 10 sekund. W folderze ładna instrukcja instalacji – świetnie, bo akurat w konsolowej instalacji jestem trochę laikiem.

Nawet debil sobie poradzi. Potwierdzam z autopsji.
Nawet debil sobie poradzi. Potwierdzam z autopsji.

Jak się okazało, musiałem pobrać jeszcze JDK. Tutaj kwestia prosta, wyszukanie w apt-cache i pobranie. W końcu uruchomiłem instalację Android Studio i zobaczyłem standardowe zapytanie o wczytanie poprzedniej konfiguracji. Czas na Linuxie – 2 sekundy. Porównanie z Windowsem – 7 sekund. Później była zabawa z ręczną instalacją JDK i Android SDK – Studio nie potrafiło sobie z tym poradzić. Jednakże, gdy już pozwolono mi stworzyć projekt, to wszystko załadowało się w ~15 sekund. Porównując z Windowsową prawie minutą – niebo a Ziemia. Co prawda indeksowanie trochę trwało, ale działo się w tle bez wyraźnego wpływu na działanie IDE. Gradle wywalił także kilka błędów (spowodowanych głównie przez openJDK, które zainstalowałem bardziej z przymusu niż chęci), aczkolwiek udało mi się skompilować Hello World i uruchomić go (na telefonie; nie będę zabijał komputera podwójną wirtualizacją). I właśnie się zorientowałem, że to wszystko działo się z włączonym w tle Firefoxem ze stroną DP, Facebookiem i YouTube. Przy 2GB RAM. Doprawdy nie wiem, jak Linux to robi, ale mnie zachęcił. Jeszcze w tym tygodniu zainstaluję go bezpośrednio na komputerze i postaram się do niego przyzwyczaić, z czego zdam wam relację.

Na koniec chciałbym się przywitać (o ironio) ze wszystkimi na blogu, zarówno tymi aktywnymi, jak i pasywnymi. Ja sam ponad dwa lata biernie czytałem tego bloga, a teraz coś mnie natchnęło, aby zacząć swoją przygodę z pisaniem. Z góry przepraszam, jeśli tekst jest monotonny, nudny, nużący – starałem się opisać ten system tak, jak go widzę; jest to mój pierwszy wpis, jaki napisałem kiedykolwiek na jakiegokolwiek bloga, także proszę o odrobinę wyrozumiałości. Oczywiście hejty także są mile widziane w komentarzach - jestem takim typem osoby, że motywują mnie one do działania i poprawy tego, co było złe (a z tych kanonicznych, podręcznikowych hejtów bez przekazu fajnie się czasem pośmiać).

Właśnie popatrzyłem na licznik wyrazów i uznałem że do tego momentu tutaj i tak nikt nie dotrwa, więc nie będę już przeciągać. Do zobaczenia po drugiej stronie okna!

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.