Blog (33)
Komentarze (1.4k)
Recenzje (0)

Ludzka natura niczym księżyc

@Quest-88Ludzka natura niczym księżyc20.05.2014 20:02

Dobreprogramy.pl to portal - który jak głosi nazwa - jest "nie tylko o oprogramowaniu". Jeśli odkryliście już rubrykę "Najczęściej komentowane publikacje" to musieliście zauważyć, że nasza społeczność to nie tylko bezduszne roboty, a także jednostki, którym na sercu leży temat homoseksualizmu. Jak przystało na portal technologiczny nr 1, ponad 400 komentarzy pozwoliło wywindować i zdominować lokalny ranking gorących newsów. Kontynuacja tegoż niusa uzyskała ponad 230 komentarzy, co pozwoliło wątkom około homoseksualnym otworzyć jak i zamknąć portalowy ranking. Nie najgorzej nerdy, nie najgorzej!

W związku z gwałtownym ostatnio napływem tak soczystych wpisów, pragnę podzielić się ze społecznością kilkoma myślami, a przedstawicielom prawej strony - obrońcom jedynej słusznej moralności i prawdy, pragnę powiedzieć: nie lękajcie się, przyjaciele. Uwaga: wpis może być obrazoburczy i niestosowny.

Z kim mamy do czynienia?

Pierwszy i najważniejszy punkt każdej walki politycznej brzmi: zdefiniuj swojego wroga! A więc kim są, lub jak też możemy zdefiniować obrońców normalności? Jako paranoików doszukujących się ukrytej homoseksualnej propagandy w bajkach dla dzieci? Czy jako naiwnych prostaczków, którzy bezgranicznie zaufali wyrachowanym klechom pełniącym usługi egzorcystyczne ? Czy są to spolegliwi ignoranci, którzy wciąż wierzą w magiczną moc liter w *piśmie świętym*?

Jeśli sądziliście, że przypadek teletubisia z czerwoną torebką to prehistoria, to srogo się myliliście. Analogicznie wybryki zostały odnotowane w wielu innych bajkach. Obrońcy tak zwanych tradycyjnych wartości regularnie atakowali Shreka za postać męskiej księżniczki Doris czy nawet zeszłoroczny hit - Krainę Lodu za bycie bardzo złą, gejowską propagandą.

Pojęcia nie mam jak działa ten detektor homoseksualności, ale z pewnością musi być wadliwy. Nie raz i nie dwa oglądałem te jak i inne bajki z moją czteroletnią córką, siedmioletnim kuzynem czy nawet dwulatkami. Żadne z nas nie poddało się wpływom "homoseksualnej propagandy". Nikt nie przeistoczył się w geja, nikt nie zaczął ubierać się w kobiece ciuszki, a jedyna dziewczynka w grupie nadal zachowuje się jak dziewczynka.

Te wszystkie wydumane skandale obyczajowe zmuszają mnie do przypomnienia sobie, czym ja i koledzy z dzieciństwa raczyliśmy się rozrywać. A były to Smerfy, które można by było posądzić o masową gejowską orgię lub Muminki, które zostały wykreowane przez panią Tove Jansson - fińską lesbijkę. Mieliśmy to szczęście, że dorastaliśmy w czasach, gdy bajka była bajką, a pociąg seksualny jej autora nie ważył za tym czy bajka jest zła czy dobra.

Czy określanie aseksualnego bohatera dziecięcej bajki jako pedała jest normalne? Uważam, że nie. I chociaż zachowania ludzi twierdzących przeciwnie uważam za żałosne, to daleko mi od wyzywania oponentów tak jak robi to np. parlamentarzysta in spe Tomasz Adamek. Możemy sobie definiować wrogów, systematycznie ich torpedować i napuszczać na nich społeczeństwo tak jak to czynią parlamentarzyści, tylko po co? Wzajemne nakręcanie spirali nienawiści do niczego nie prowadzi. Paradoksem jest to, że grupa ludzi, która krzyczy, że lekarstwem na homoseksualizm jest a) egzorcyzm b) cyjanek c) stryczek d) deportacja i izolacja, krzyczy jednocześnie jak bardzo jest dyskryminowana, bo ktoś zranił ich "uczucia religijne" (czymkolwiek one są).

Homo? Co za czort?

Diabelski pazur homoseksualizmu łypie po śpiące niewiniątko. Źródło: pch24.pl
Diabelski pazur homoseksualizmu łypie po śpiące niewiniątko. Źródło: pch24.pl

Ta grafika to nie żart, a prawdziwy banner reklamujący to z czym walczą obrońcy tradycyjnych wartości. :-)) Rzecz w tym, że homoseksualiści to normalni ludzie. Mają swoje ambicje, cele i pragnienia. Często gdy chce się im dowalić, ich oponenci publikują zdjęcia z amerykańskich parad, gdzie jegomość ubrany w lateks maszeruje z dyndającym czymś przyczepionym tu i ówdzie. Zdjęcia choć prawdziwe, nie powinny sprawić, że wybryk jednostek zza oceanu będzie kładł się cieniem na zachowania ludzi tutaj w Europie czy w Polsce.

Wielu zasłużonych ludzi jest homoseksualistami jak chociażby wspomniana wcześniej Tove Jansson, lesbijka która swoją twórczą pracą uszczęśliwiła wielu maluchów; sir Ian McKellen znany nie tylko jako aktor teatralny ale i filmowy dzięki postaciom Magneto (X-Men) czy Gandalfa (Władca Pierścieni, Hobbit); Ellen Page, która należy do grona najbardziej utalentowanych i najczęściej nagradzanych aktorek młodego pokolenia. Osobiście zakochałem się w niej po obejrzeniu filmu Juno. ;-) W lutym br. Ellen wyznała, że bardziej od mężczyzn pociągają ją kobiety. Do grona tego można zaliczyć także Freediego Mercurego, Ghandiego i pewnie sporo innych ludzi, o których istnieniu nie mam pojęcia.

Jaki z tego wniosek? Większość z wymienionych postaci zgromadziła sporą rzeszę wiernych sobie fantów. Ich życie - wbrew tego co insynuują przeciwnicy - nie skupia się na obsesyjnym seksie. Są to ludzie, którzy podążają przez życie jak wszyscy inni. Wyznaczają sobie cele i dążą do ich realizacji z różnymi skutkami. Niektórzy z nich ponoszą niepowodzenia, a niektórzy z nich sukcesy. Znani są z bycia piosenkarzami, aktorami, rysownikami, filozofami czy matematykami, a społeczeństwa wśród których żyją mogą cieszyć się owocami ich pracy na przyzwoitym poziomie. W Polsce niestety karierę robi się na czymś innym i tak np. awanturnik - poseł Biedroń jest znany z tego, że jest (rzekomo) gejem. Nie wygląda to najlepiej w porównaniu do Zachodu, co? Niemniej jednak ekscesy jednostek nie powinny rzutować na całe środowisko.

Jest jeszcze jedna postać o której chciałbym wspomnieć.

Alan Turing. Cytując słowa samej redakcji portalu: genialny kryptoanalityk i logik, ojciec informatyki i twórca teorii sztucznej inteligencji.

Oprócz z powyższego zasłynął także z prac służących do łamania szyfrów niemieckiej Enigmy.

W 1952 roku włamano mu się do jego domu, a później w trakcie rutynowego przesłuchania przez policję, Turing przyznał się do homoseksualnego związku z Arnoldem Murrayem (włamywaczem miał być znajomy Murraya), za co został ostatecznie skazany przez sąd i zmuszony do poddania się terapii hormonalnej.

W wskutek "terapii" Turing utył, wyrosły mu piersi, stał się impotentem, skarżył się na problemy z sercem i ataki gorączki uniemożliwiające mu zajmowanie się informatyką. Został także odsunięty od własnych projektów, a coraz podlejsze traktowanie przez rząd oraz własne środowisko pchnęło go do czynu samobójczego.

Była to wielka strata. Strata genialnego i pożytecznego umysłu, ale także strata zwykłego człowieka, który chciał wieść normalne życie. Choć sytuacja ludzi takich jak Turing jest trochę lepsza, to wciąż nie jest dobra. Turinga zaszczuto i w konsekwencji zabito, bo zbyt słabo chronił swój sekret. Współcześnie osoby homoseksualne mają swoje "coming outy" (wyjścia z szafy), które są popełniane od czasu do czasu. Wspomniana wcześniej Ellen Page poinformowała ogół o swoim homoseksualiźmie tylko dlatego, że wypominano jest brak męskiego partnera i miała dosyć ciągłego ukrywania się.

Wracając jeszcze na chwilę do Turinga. Pewnym (i smutnym) paradoksem jest to, że co roku redakcja upamiętnia wielkiego człowieka za jego dokonania. Bardzo często można wtedy przeczytać ciepłe komentarze na jego temat i krytyczne na temat tego, co mu zrobiono. Natomiast w wątkach z cyklu "homofox " ludzie piszą nie tylko "lekko-nienawistne" komentarze w stosunku do homoseksualistów, ale także sugerują, że trzeba ich deportować, izolować a nawet uśmiercać. Komentarze w tym tonie są pisane przez anonimów (czyli zatwierdzone przez moderację), ale także przez stałych członków społeczności, zlotowiczów a nawet współpracowników.

Trudno pojąć przyczyny tych homofobicznych uprzedzeń, zwłaszcza, że niektórzy "już uczą się chińskiego i rosyjskiego, gdyż ten świat upada" (oczywiście pod naciskiem homolobbingu)! Panowie! W Rosji w cale nie żyje się lepiej niż w zgniłym Zachodzie, gdzie homoseksualiści nie są pałowanymi wywrotowcami, a normalnymi ludźmi, którzy mogą wykazać się kreatywnością. Kto nie wierzy, niech wyjedzie chociażby na miesięczną wycieczkę i porówna.

Zgorszenie, demoralizacja, niszczenie 'tradycyjnych' wartości

Często słyszę, że homoseksualizm jest gorszący, bo nie naturalny. Nie jest to prawdą. Wiele ssaków uprawia seks homoseksualny, a także mieszany (biseksualny), robiąc to dla zwykłej, przyziemnej przyjemności, a także w ramach wręczenia łapówki (tak jak ludzie). Przypadek ten opisuje National Geographic, opierając się na przykładzie delfinów oraz szympansów, które własną społeczność potrafią zbudować w oparciu o małpi dom publiczny.

Kolejnym argumentem przeciwko homoseksualizmowi ma być fakt, iż zachowania takie są sprzeczne z ludzką naturą (nie naturą per sobie tym razem), bo jednak na drabinie ewolucyjnej to my stoimy nad zwierzętami w hierarchii rozwoju i nie musimy naśladować ich prymitywnych zachowań. Być może, co nie znaczy, że nie chcemy! Jak donoszą źródła historyczne już w starożytnym Egipcie oraz Grecji dochodziło do koleżeńskich orgii polegających na wypożyczeniu córek lub żon przyjacielowi, lub dochodziło do prostytucji córek lokalnych notabli. Zaś przy świątyniach funkcjonowały mobilne orszaki dziwek, które zadowalały nie tylko kapłanów, ale i nowo przybyłych pielgrzymów.

Gdyby kolejnym argumentem miałyby stać się słowa o odmiennościach kultur, to i na to jest kontrargument. W katolickiej Polsce jeszcze trzy wieki temu dochodziło do "seksualnych wykroczeń" między 14-15 letnimi Polkami, a ich niewiele starszymi partnerami. Młode panny był tak skore do seksu, że gotowe były zadowalać się leżąc w szopie na sianie i zwierzęcym gnoju, które ogrzewało ich pośladki i plecy w mroźne, jesienne wieczory. Natomiast piętnastoletni mężczyzna który umoczył i nie chciał ożenić się z młodą mamą, winien był zapłacić jej alimenty w wysokości jednej krowy. Wszystko oczywiście zgodnie z tradycyjnymi katolickimi wartościami i wolą Boga. ;-)

Zgodność z naturą oczywiście ma swoje plusy (zwykle jednostronne). Wielu mężczyzn wolałoby żyć zgodnie z prawami natury i po prostu gwałcić te kobiety, które wydają im się atrakcyjne. Ich pech, że żyją w społeczeństwie i na seks musi być obopólna zgoda.

Okazuje się nagle, że czyny homoseksualne są tak samo naturalne wśród żyjących na Ziemi stworzeń jak czyny heteroseksualne, a demoralizacja i niszczenie wybranych wartości jest kwestią relatywną dla danej epoki. I może zamiast złowrogo określać pewne zmiany jako "niszczenie wartości x", zacznijmy nazywać zjawisko po imieniu: "rotacją wartości w danym społeczeństwie". Równie dobrze możemy oburzać się na szczupłe kobiety, kiedy to według tradycyjnych wartości każda z nich powinna mieć szerokie biodra i grube uda. Choć kiedyś rządziła epoka pulchnych kobiet bez obsesji na punkcie procenta tłuszczu w brzuchu, odrzuciliśmy te wartości na rzecz tych, które zmuszają kobiety do posiadania szczupłej sylwetki.

Chorzy umysłowo czy super skuteczni marketingowcy?
Chorzy umysłowo czy super skuteczni marketingowcy?

Czy homoseksualizm jest chorobą? Nie wiem. Oczywiście współcześnie dobrze jest się określić po której stoi się stronie: Katolicy: choroba! Lewica: to normalne. Nie ma to właściwie żadnego znaczenia, gdyż homoseksualizm nie jest zjawiskiem, które by kogokolwiek krzywdziło. Nawet gdyby pociąg do osób tej samej płci okazał się ostatecznie chorobą, to nie zmienia to niczego. Ludzie zawierają znajomości w dwóch celach: towarzyskich lub interesownie. Gdybym przykładowo chciał nauczyć się pilotować awionetką, a nauczyciel okazałby się być homoseksualistą - nadal uczęszczałbym na kurs. Gdyby okazało się, że kowal, który wykuł mój miecz jest gejem - nie oznacza to, że dzierżę pedalski miecz. Homoseksualizm jednych osób nie ma żadnego wpływu na życie innych ludzi. Nie jest to choroba, którą rozpowszechnia się drogą kropelkową.

Jeżeli jednak ktoś naprawdę wierzy, że to choroba to powinien przestać zachowywać się jak hipokryta. Chorych otacza się opieką, a nie kieruje do nich groźby morderstwa. Jedyny powód dla którego można zatrzymać wolnego człowieka na przymusowym leczeniu, to groźba wywołania epidemii. Obecnie nawet alkoholik, który tłucze żonę i dzieci musi wyrazić zgodę na dobrowolne poddanie się leczeniu.

Również argumenty o "promocji homoseksualizmu" (poprzez sam fakt organizowania marszów) muszą być błędne poprzez implikację. Jeśli homoseksualizm jest chorobą, to nie można go promować. To, że chorzy na nowotwory domagają się swoich praw (realizacji programów leczenia pomimo braków pieniędzy), nie oznacza promocji białaczki. Fakt, że narodowcy maszerują w wielu miastach nie czyni pozostałych mieszkańców narodowcami. Fakt, że analogiczne marsze organizują kolorowi nie sprawi, że wszyscy pozostali mieszkańcy tacy będą. Żaden z tych ruchów nie jest "nachalną propagandą" co próbuje się jednostronnie wmówić społeczeństwu - to po prostu efekty korzystania z elementarnego prawa, jakie przysługuje każdemu obywatelowi demokratycznego państwa.

Sukienki dla wszystkich! Obcasy dla wybranych!

Czyli rzecz o brzydkich facetach w kobiecych ciuchach.

Nierzadko słyszałem opinie, że uczestnicy marszów to przebierańcy i cudacy, których ubiór i zachowanie zakrawa o dewiację. Być może tak jest, ale zazwyczaj opinia ta sprawdza się w przypadku promila uczestników. Dlaczego więc ich uczestnicy ubierają się tak szokująco? Aby zwrócić uwagę na siebie i na swoje problemy. Określa się ich pojęciem Drag queen, o czym dowiedziałem się już po lekturze Wikipedii:

Drag queen to forma transwestytyzmu w którym mężczyzna upodabnia się strojem i makijażem do kobiety. Zjawisko to ma bardzo różne oblicza, czasem wiąże się z widowiskowością i występowaniem na scenie, a innym razem z ekshibicjonizmem lub homoseksualizmem.

Szczęśliwie (dla norm społecznych?) zachowania te są tymczasowe i ustępują po jakimś okresie. Wtedy też okazuje się, że to normalni ludzie, którzy po zakończeniu swojego "happeningu" wracają do domów, znajomych i swoich rodzin.

Sam miałem okazję poznać ludzi tego sortu, aczkolwiek zawsze określałem ich jako sympatycznych przebierańców.

Zapewne pamiętacie ze szkoły, iż w antycznym greckim teatrze nie wolno było występować kobietom. W wskutek tej zasady to mężczyźni przebierali się w ich łaszki i odgrywali typowo kobiece role. W niektórych islamskich krajach zasada ta żyje do tej pory, co sam mogłem zaobserwować jeszcze 2 lata temu.

Wielu z tych porywczych aktorów mogłoby dać w komuś pysk za samo nazwanie ich pedałami. ;-) Można to oczywiście skwitować stwierdzeniem, że to przecież charakteryzacja i strój sceniczny. Owszem, ale analogicznie zachowują się przebierańcy na wszelakich kolorowych paradach. Tak jak studenci udają elfy na krakowskich Juwenaliach, tak jednostki ze środowiska LGBT przebierają się we własne stroje, które potem zrzucają, a następnie ubierają normalne ubrania i idą do pracy.

Gdyby się jeszcze zanurzyć w historii, dowiedzielibyśmy się, że w siedemnastym weku w Europie panowała moda na chodzenie w czerwonych butach na obcasie. Owe buty symbolizowały oczywiście prestiż oraz wysoki status wśród arystokracji. Buty choć były niewygodne i całkowicie niepraktyczne, robiły to co do nich należało - po prostu wyglądały. Nosili je głównie majętni ludzie, którzy nie parali się zwykłym chodzeniem, gdyż mieli od tego sługi, a ci wozili ich w specjalnych bryczkach. Najpopularniejszym władcą na obcasach tej epoki jest Król Słońce Ludwik XIV, który mając 163 cm wzrostu dodawał sobie 10 centymetrów.

Kobiety zainteresowały się obcasami w połowie XVII wieku, gdy rozpoczęła się moda na wypożyczanie męskich elementów stroju. Kobiety chodziły więc w kapeluszach, ścinały włosy, paliły fajki i... kupowały buty na obcasach. Wraz z nadejściem Oświecenia, zaczęto myśleć o stroju męskim bardziej praktycznie. Pozbyto się obcasów, pozostawiając je w domenie kobiet. W połowie XVIII wieku to z płcią piękną kojarzono bogate zdobienia i biżuterię. Mężczyźni stali się purystami.

Przypadki przebieranek dotyczą również współczesności i twardych heteroseksualnych mężczyzn. Jedną z głośniejszych spraw jest kazus Barry'go Delaney'a, który w 2006 roku zawarł pakt ze swoim najlepszym przyjacielem, Kevinem Elliottem. Zawarte porozumienie ustanawiało, iż Barry założy najbardziej jaskrawą sukienkę jaką znajdzie (im bardziej jaskrawą, tym lepiej), jeśli tylko Elliot zginie w akcji. 3 lata później, tak się w istotnie stało. Kevin Elliot zginął śmiercią tragiczną w zasadzce w Afganistanie, a dwudziestopięcioletni Barry wpadł na pogrzeb w żółtej sukience za 5 funtów.

Podobny brak skrępowania towarzyszy Latynosom, którzy w ramach zabawy potrafią przyodziać najróżniejsza stroje i odgrywać przekomiczne role. Sam koniec zabawy nie oznacza bynajmniej końca przebieranek.

Kobiece spódnice stały się również symbolem grupy konduktorów szwedzkich kolei, którzy mając do wyboru długie spodnie albo spódnice, wybrali to drugie. Wygrał pragmatyzm, a nie skrępowanie, gdyż panowie pracowali w wysokich temperaturach. Po jakimś czasie udało im się wywalczyć dostęp do krótkich spodenek, aczkolwiek kolejny raz udowodniono, że chcącemu nie dzieje się krzywda.

Jest to najwyraźniej znak naszych czasów. Kiedyś w Stanach Zjednoczonych kobiety chodziły wyłącznie w sukniach oraz spódnicach. Do czasu, aż zapanowała rewolucja dżinsowa i wszystko wywróciła do góry nogami. Co się stało potem, wiemy z naocznych efektów. Podobne sensacje wzbudzały kobiety poubierane w czarne dżinsowe spodnie, czarne skórzane kurtki oraz czarne glany. A również i do tego przywykliśmy jako społeczeństwo. Wygląda na to, że kolejnym krokiem jest nawyknięcie do widoku facetów w sukienkach. Oczywiście nie dziś i nie za rok, ale trend zdaję się żyć swoim życiem.

Gdy ten moment nastanie, parady równości nie będą już nikogo szokować. A dziś ludziom tym możemy podarować tylko dwie rzeczy. Jeśli ich sposób bycia Cię drażni - zignoruj ich. Jeśli jest obojętny, nie rób nic. I tylko jednej rzeczy nie wolno nam zrobić. Ich dziwactwa nie dają nikomu prawa, do nawoływania do ich eksterminacji.

Homoseksualizm jest fajny

Dlaczego tak uważam? Bo ludzka seksualność jest jak księżyc. Ma ona swoje jasne i ciemniejsze strony. Osobiście dziwię się facetom, którzy wkładają mnóstwo energii, aby wcisnąć swój nos w cudzy (męski!) interes ;-) zamiast skupić się na przyjemniejszych aspektach życia.

Panowie. Poniżej dokonuję ohydnej promocji homoseksualizmu. Kryjcie się!

#

##

###

####

#####

######

#######

########

#########

##########

###########

############

#############

##############

###############

################

#################

##################

###################

####################

######################

#######################

########################

##########################

###########################

############################

#############################

##############################

###############################

################################

#################################

##################################

###################################

####################################

#####################################

######################################

#######################################

########################################

#########################################

##########################################

###########################################

############################################

#############################################

############################################## 100%

[zdjecia ocenzurowano na zadanie]

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.