Blog (17)
Komentarze (1.3k)
Recenzje (1)

Szantaż

@RyanSzantaż20.06.2011 14:56

Raz na jakiś czas użytkownicy portalu starają się szantażować redakcję. Nie użytkownicy-grupa, a pojedynczy. Przeważnie autorzy jakiegoś komentarza lub wpisu blogowego. W bodajże wszystkich przypadkach tego typu mamy do czynienia z wpisem obrażającym innych użytkowników lub bezczelnym plagiatem. Opiszę przypadek z wczoraj, bo jest naprawdę znamienny.

Jeśli nie spełnicie moich żądań,...

W większości przypadków szantaż ma tę samą, oklepaną formę: redakcja to [tutaj obelga] i jeśli to co teraz napisałem nie pojawi się na stronie, to znaczy że jesteście [tutaj jakieś ciekawe porównanie]. Te porównania przeważnie wiążą nas z konkretną opcją systemowo-przeglądarkową (jesteśmy pachołkami Microsoftu albo sitwą linuksową) albo opcją polityczną (jesteśmy jak Kaczor, Komoruski, Białoruś i Kuba – najlepiej pisana przez C).

Czasem autor szantażu po wylaniu na redakcję (lub konkretnego redaktora, często wybranego na czuja) pomyj, uzna za konieczne dodanie, że on tak z miłości pisze i że bez urazy, stara się tylko naprostować nasz kręgosłup moralny.

...to tylko udowodni...

Nie inaczej było ostatniego wieczora. Na początek kilka faktów i jako punkt odniesienia, link – przyda się w czasie analizy wpisu blogowego, o którym traktuje moja notka.

Zwracam uwagę na opis różnych wersji RAID, który znajdziecie mniej więcej w 2/3 wysokości strony. Bardzo ciekawe będzie podejrzenie źródła strony, zobaczymy w nim bowiem, że formatowane jest tak, by żadna linia tekstu nie przekraczała bodajże 116 znaków. Jest to o tyle ważne, że w panelu administracyjnym widać twarde podziały linii we wpisanym przez użytkownika tekście.

Porównajmy wskazany powyżej fragment z podglądem przytoczonej wcześniej strony w Operze.

Wpis na blogu opisywał RAID w konfiguracjach od 0 do 6. Lista ta poprzedzona była dwoma akapitami. Pierwszy zaczynał się od „Metoda RAID opracowana została jako...” a drugi od „Metoda RAID może być wdrażana...”, co względem przytoczonej strony różni się nieznacznie formatowaniem (dodatkowy akapit!) i... to w sumie tyle. Nawet wymuszone nowe linie były w znakomitej większości w tym samym miejscu, co w źródle przytoczonej strony.

Wpis na blogu odrzuciłem z komentarzem „Plagiat” i linkiem do strony, z której tekst pochodzi. Zgadniecie co działo się dalej? ;)

...ponad wszelką wątpliwość...

O 18:43 dostałem na forum prywatną wiadomość. Tutaj należą się brawa dla „autora” wpisu blogowego – udało mu się na czuja trafić na tego, kto odrzucił wpis! Treść wpisu bardzo typowa. Zaczyna się od pytania retorycznego.

Jestem ciekaw jak udownicie mi, ze mam plagiat ?

Dosyć szybko autor przechodzi do konkretów (gwiazdkowanie moje).

Widac, ciemna masa rzadzi - spoko zamiast sie zapyrtac skad ten konflikt i tak dalej, to od razu wypie**alamy i po sprawie i twierdzimy ze to plagiat i przyklejamy latke "zlodziej - bo zrobil plagiat to jest zlodziejem mysli intelektualnej".

Równie prędko raczy mnie sympatycznymi słowy (tu sam się ocenzurował).

I jak tu do ciezkiej cholery pisac cos na blogu ? Mam wam ku..wa udowaniac za kazdym razem ze posiadam materialy na danym temat ?

Dalej możemy przeczytać, że to „ciekawe podejście do użytkowników i czytelników” oraz to, na co wszyscy czekaliśmy:

Sorry, jesli mnie posnioslo, i nie chcialem nikogo urazic

Ach! Jeśli tak, to ja przepraszam. Nie chciałeś nikogo urazić i przecież „posiadasz materiały”. Teraz wszystko jasne, biegnę przywrócić Twój wpis.

Żartowałem, wcale nie zamierzam tego robić. :)

Paradoksalnie właśnie z uwagi na sensowne (mam nadzieję) podejście do użytkowników i czytelników: nadmuchiwanie liczby wpisów blogowych plagiatami nie jest moim zdaniem fair nie tylko wobec oryginalnych autorów, a także wobec Was.

...że mam rację!

Wracając do samego wpisu: autor postanowił napisać także na email redakcyjny w sprawie domniemanego plagiatu. Treść w znacznej mierze identyczna, ale pojawiło się kilka zdań podsumowujących, w tym ukochany przez wszystkich szantaż:

nicka nie podam bo jeszcze konto mi zabanujecie - pewnie tego tez mozna sie spodziewac
podejrzewam iz ta reakcja ( to samo wyslalem do admina na pw, ktory to napisal, ale nie licze na zaden odzew a bardziej spodziewam "zemsty" za to iz poruszylem ten temat i ze napisalem cos takiego)

Właścicieli prywatnych blogów pragnę uspokoić: jeśli trafię na kopię tekstu z sieci i wyraźnie widać, że autor jest ten sam, to wszystko będzie ok. Przykładem osoby prowadzącej dwa blogi jest chociażby lukasamd. Jeśli się nie mylę, nigdy nie było problemów z tym związanych. :)

Czyżby?

Uprzedzając komentarze: wpis ten nie jest formą zemsty, bo nie mam się za co mścić. Zresztą wolałbym, żeby autor pozostał dla Was anonimowy – każdy z nas od czasu do czasu myli się w ocenie, należy z tym przejść do porządku dziennego i żyć dalej. :) Chciałbym natomiast, by wpis stanowił przestrogę dla tych czytelników, którzy chcieliby podobny „szantaż” zastosować w przyszłości. To nie działa. ;)

Odpowiadając na ewentualne zapytania o wpis na temat motylków: będzie. :]

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.